Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

W najbliższy piątek "D-day". Czy wyląduję za kratami III RP?

Proszę Was pomóżcie - do piątku powinienem zebrać jeszcze 340 zł. Bo sąd musi "mieć czas", by zmienić własne (zresztą nieprawomocne) postanowienie.

 W Polsce AD 2012 można prawie wszystko. Poza jednym. Nie wolno znać Adama Słomki. 

 

Od 2006 r. (wycofałem się z działalności politycznej w 2005 r. po ciężkim przestępstwie dokonanym na mnie z inspiracji politycznej, zakończonym kilkuletnimi wyrokami dla sprawców) borykam się z różnymi problemami. Po pierwsze staram się nawet dziś skierować swoją aktywność z pożytkiem dla wszystkich. W 2010 r. spowodowałem interpelacje poselskie w sprawie leczenia SM posłów PiS,PO i Lewicy. Mimo strasznej zbrodni, której byłem ofiarą – opłaconej osobiście depresją i utratą prawa jazdy.

 

Dla zorganizowanej grupy przestępczej o rodowodzie MSW PRL jest nie do zniesienia, że ktoś coś potrafi. Że w toku działalności nabył jakieś umiejętności związane ze współpracą z mediami. Bo poza tym, że mamy rację to trzeba o niej jeszcze informować.

 

To prawda, że w latach 1999-2006 byłem członkiem kierownictwa biura prasowego Konfederacji Polski Niepodległej – OP. Nawet po latach umiejętność napisania materiału dla dziennikarzy, zachowania się przed kamerą są czymś dla tego układu niebezpiecznym. Skoro nie da się pognębić więzieniem Adama Słomki – czas wsadzić wszystkich, którzy mogą swoimi umiejętnościami wspomóc jego działania na rzecz wywalenia czerwonej hołoty ze struktur państwa.

 

A pisanym apelu o pomoc – dosyć chaotycznym – po prostu po ludzku odreagowuję. Ale częściej zastanawiam się czy nie wchodząc do biura KPN 26 stycznia 1996 roku, aby zapisać się do jedynej wtedy antykomunistycznej partii parlamentarnej, nie zapewniłbym sobie „normalnego życia”. Cóż. Mój dziadek Fabian Czyż za swoją walkę o demokrację po wojnie (AK 6 sam. bryg., operacja Ostra Brama) otrzymał Krzyż Kawalerski OOP z rąk śp. Lecha Kaczyńskiego. Ojciec strajkował jako student w 1968 r. 15 lat temu dla 18 latka było to czymś oczywistym - kontynuować walkę z czerwonymi.

 

Aktywność i „non possumus” powoduje koszty. Wymierne. W swojej działalności poza KPN-OP działałem w NZS , Ruchu Obywatelskim Polski Śląsk, Ruchu Obrony Bezrobotnych czy Ruchu Obrony Bezrobotnych. Jednak realne pozytywne dla Polaków konsekwencje przyniosła moja działalność jako przewodniczącego Stowarzyszenia „Młodzi Konfederaci”. Czyli nauka zarządzania wielkim zespołem ludzi, jego tworzenia i bieżącego zarządzania. I sukces w postaci zakazu posiadania narkotyków. Przynajmniej legalnie.

 

Nie jest moją winą, że w ciągu lat działalności nauczyłem się współpracy z mediami. Setki konferencji prasowych, dziesiątki depeszy agencyjnych, programy w TV i radio, setki materiałów prasowych w gazetach. Ale to dla czerwonej hołoty niebezpieczne.

 

Dziś to wszystko staje się ciężarem. Nie można mnie zwolnić z pracy, bo jej nie mam. Nie dlatego, że nie chcę. Ale dlatego, że uniemożliwia mi się rozwój.

 

W 2004 roku na czele zespołu policji, który mnie próbuje zniszczyć (obojętnie czy fizycznie czy materialnie) stoi asp. Ryszard Martyniak z KMP Bielsko – Biała. Na tzw. liście Wildsteina figuruje R. Martyniak jako oficer SB (IPN BU 010113/600). Od 2005 r. trwa sprawa o mój rzekomy udział w fałszerstwie wyborczym (sygn. akt SR B-B  III K 1834/07). Sąd nie przyznaje „profilaktycznie” Pawłowi Czyż obrońcy. Właśnie w tej sprawie w 2011 r. okazało się, że sąd własnej inicjatywy skierował zawiadomienie o przestępstwie funkcjonariuszy policji, które miało polegać na nakłonieniu osoby do sfałszowania podpisu pod uprzednio przygotowanym protokołem przesłuchania innego świadka sporządzonym w domu świadka (w dokumencie jednostka policji). Niestety niedługo po tym sąd udaje się natychmiast po na 10 miesięczny urlop. Prokuratura bez przesłuchania funkcjonariusza odmawia wszczęcia sprawy(sygn. akt Prok. Rej. Bielsko – Biała 2 DS. 1210/10/AZ). A monity kierowane do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta wracają do jednostki w Bielsku - Białej. Tej samej, która przygotowała akt oskarżenia. Bo wina i kara została już przesądzona. Żaden z przesłuchanych przed sądem świadków nie zna Pawła Czyża. Wielu zna za to Bożenę Biernat, która przyznała się do popełnienia tego przestępstwa a jej syn Arkadiusz odsiaduje 5. letni wyrok za napad, pobicie i inne ciężkie przestępstwo na osobie Pawła Czyża w 2005 r (sygn. akt SO w Bielsku – Białej III K 62/06). Zbrodniarz Biernat tuż po nim otrzymał wtedy przecież pracę w spółce z udziałem gminy Bielsko – Biała (ZOM-SITA). Czyżby przypadkowo w mieście, w którym jednym z samorządowych decydentów jest były nadzorca ze Stanu Wojennego i „bezpartyjny” kandydat z listy PZPR w 1989 r.? 

 

Cóż z tego, że w czasie wykreowanego napadu z biura skradziono dokumenty, m. in "in blanco", listy poparcia pod zmianą ustawy, stare koperty poselskie - co jasno wskazują akta sprawy p-ko Arkadiuszowi Biernat (III K 62/06). To nie szkodziło, by zaocznie skazać Pawła Czyż m.in. za obrót pocztowy kopertą poselską dostarczoną do jednostki policji przez Bożenę Biernat. Szkopuł w tym, że na kopercie nie ma pieczęci pocztowej. To jednak nikomu nie przeszkadza. Wniosek o podjęcie sprawy na podstawie oczywistego braku przestępstwa zostaje bez rozpatrzenia. Nie przeszkadza, że koperta została skradziona w czasie makabrycznego czynu dokonanego z inspiracji politycznej  na Pawle Czyż. Ważne, że w 2007 r. otrzymał on grzywnę, którą teraz również zaocznie zamienia się na 25 dni aresztu. Skoro podniósł się raz ...

 

Bóg wie, do czego posłużą dokumenty zrabowane wtedy. Do czego posłużyły te rzekomo zabezpieczone przez policję w czasie brawurowego przesłuchania przez asp. Martyniaka. Co z tego, że na dzikim wysypisku w Mysłowicach w 2011 r. policja odnalazła m.in. dokumenty bielskiego Ruchu Obrony Bezrobotnych zabezpieczone przez policję rzekomo w biurze KPN w Katowicach na ul. Młyńskiej. Co z tego w końcu, że sprawę byłego posła Adama Słomki zaangażowany jest Wydział ds. Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowniach, z funkcjonariuszami MSW PRL na czele. 

 

Profilaktycznie. Wsadzić byłego rzecznika. Bo może się powiesi? Może nie wytrzyma? Ale na 100% nie pomoże wysłać maila, nie doradzi. A czemu? Bo zna A. Słomkę, któremu tym można potencjalnie zaszkodzić. Czemu akurat za fakt osobistej znajomości A. Słomki? Bo to dla zorganizowanej grupy przestępców rodem z MSW PRL przestępstwo większe niż zabójstwo. I przypadkowo tylko ma to coś wspólnego z powiedzeniem Feliksa Dzierżyńskiego: „dajcie mi człowieka ...”.

 

I pytanie, czy gdybym w 1996 r. zapisał się do UW czy SdRP miałbym takie problemy?

 

Stąd proszę o pomoc. Zbieram środki na grzywnę oraz koszty obrony.

 

WSPARCIE KONTO 05 1160 2202 0000 0001 2530 5993,

 

nr SWIFT (z zagranicy) BIGBPLPW; Paweł Czyż.

 

KONTAKT: 721 247 520, mail: pokoleniekpn@wp.pl

 

28.02.2012 r.

Serdecznie dziękuję za 3 wpłaty na sumę 160 zł. Do najbliższego piątku powinienem zgromadzić jeszcze 340 zł. Liczę na Państwa pomoc - za którą dziękuję!

 

Paweł Czyż

 

ZOBACZ:

http://2010wybory.bloog.pl/foto,11031223,gal,693558,index.html?_ticrsn=5&ticaid=6df6a#next

http://czyz.bloog.pl/gal,396135,title,Zdjecia-z-okresu-KPN,index.html

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.