Te jednoznaczne żądania PiS mają związek z poniedziałkowymi informacjami, że uchybienia w działaniach podejmowanych przez BOR podczas lotów premiera i prezydenta do Smoleńska w kwietniu 2010 r. "miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób". Wynika to z opinii biegłych, której wnioski ujawniła w poniedziałek stołeczna prokuratura.
"Natychmiastowa dymisja (Janickiego - PAP)to jest pierwsze działanie, a drugie to powołanie na nowo komisji do sprawy badania wypadków lotniczych, na której czele powinien stanąć niezależny ekspert" - powiedział Błaszczak na briefingu prasowym w Sejmie.
Poseł PiS podkreślił, że były szef MSWiA Jerzy Miller, który stał na czele komisji badającej przyczyny katastrofy, "w sposób oczywisty skompromitował się swoją działalnością".
"Dzisiejsza informacja mówiąca , że być może będą postawione zarzuty funkcjonariuszom BOR to kolejny argument mówiący, że przewodniczenie komisji do spraw badania wypadków lotniczych przez Jerzego Millera było zupełną kompromitacją. Jerzy Miller, jako nadzorujący BOR, był po prostu sędzią we własnej sprawie" - zaznaczył Błaszczak.
W tej sytuacji w każdym normalnym kraju tak skompromitowany człowiek, w dodatku żołnierz podałby się sam do dymisji. Okazuje się, że nie ma na tyle honoru, a więc powinien to zrobić jego zwierzchnik. Mało tego gdyby w III RP obowiązywał oficerów kodeks honorowy stosowany przed II wojną światową to gen. Janicki palnąłby sobie w głowę.
Warto zauważyć też to, że ten człowiek skompromitował mundur oficera wojska polskiego, bo jako szef BOR nie zapewnił bezpieczeństwa najwyższym przedstawicielom państwa Polskiego. Mało tego po katastrofie swoimi wypowiedziami w mediach manipulował opinią publiczną.
Apeluję – gen. Janicki odejdź, wstydu oszczędź!
Fiatowiec
Źródło: PAP