Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

ZAGRALIŚMY Z POMPĄ!

Już po raz trzeci spotkaliśmy się w Hamburgu na XX Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W samym sercu miasta, w klubie Grosse Freiheit 36 na St. Pauli zebraliśmy 7.335 euro.

Mimo iż nie padł kolejny rekord, dołożyliśmy swoją cegiełkę w tym szczególnym dla wszystkich Polaków na świecie dniu. Bo chodzi także o to, żeby być razem.

Jak co roku od samego rana było tłoczno, zarówno w galowej sali, jak i pod polskim kościołem naprzeciw niej. Nasi wolontariusze dzielnie zachęcali do wrzucania pieniędzy na urządzenia do ratowania życia wcześniaków i pompy insulinowe dla kobiet ciężarnych chorych na cukrzycę. A za kulisami trwały gorączkowe przygotowania, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik.

-W tym roku, ze względu na szczególny, XX finał, przygotowywaliśmy się nieco dłużej. Jednak najwięcej bieganiny i stresu było właśnie w niedzielę – powiedziała Jolanta Popiołek, organizator imprezy.

Pojawiali się zaproszeni artyści, uśmiechnięci, ale też lekko stremowani. - Jestem lekko zdenerwowana, ale zostałam bardzo miło przyjęta. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w takiej wielkiej imprezie – przyznała przed koncertem Annett Perka.

Wiedzieliśmy także, iż prowadzący cały show Robert Kowalewski na pewno nas czymś zaskoczy. Na każdą galę przygotowuje coś specjalnego i zaprasza lubiane polskie gwiazdy, aby sprawić jak najwięcej radości rodakom. Większość moich pomysłów pojawia się spontanicznie i pewnie dlatego wygląda to tak naturalnie i śmiesznie – stwierdził Robert.

Na trzecim finale przywitała wszystkich Anna Guzik, aktorka znana z następujących seriali:Na wspólnej, Usta, ustaczy Hela w opałach.A Robert pojawił się w jednym ze swoich wcieleń – jako ogromna pszczoła. -To rzeczywiście szczególne miejsce. Grała tutaj sama śmietanka światowej muzyki. Tą atmosferę czuć, dosłownie!-stwierdziła Anna Guzik zapytana o pierwsze wrażenia z Grosse Freiheit 36.

-Nasze finały staramy się przygotowywać w znanych i ciekawych miejscach.W tym roku dotarliśmy do klubu, w którym grali Beatelsi i Robbie Williams – opowiadał Roman Dobuchorganizator finału.

Skoro cała gala była przygotowana dla dzieci, któż inny jeśli nie najmłodsi powinni ją rozpocząć.Grupa taneczna „Rhythm and Dance” pod skrzydłami pana Stefana Meißnera, pani Maike Ebsen oraz pani Joanny Luczak podgrzała atmosferę. Skoczne rytmy i świetnie przygotowana choreografia, łącznie z tańcem brzucha, zrobiły duże wrażenie na publiczności. Nie wspominając już o naszym prowadzącym, który nagle pojawił się w stroju baletnicy. 

Kiedy przyjechałem na próby do dzieci, dowiedziałem się, że jeden chłopczyk skręcił nogę. W tym momencie pomyślałem, że mogę wystąpić jako balerina – śmiał się Robert Kowalewski. I rzeczywiście, kiedy tarzał się po podłodze w obcisłych getrach i zwiewnej spódniczce, można było boki zrywać.

Na tym żarty się nie skończyły.

Na scenę, z worem wypełnionym kolorowymi balonami, wkroczył komik Mister Jack, podobny do samego Jurka Owsiaka. Pokazał dzieciakom jakie cuda można wyczarować z balonów. Nawet rodzice brali udział w lekcji, której temat brzmiał:Jak zrobić pudla?

Po balonowym szaleństwie namawiał do jeszcze większego czadu sam Gustaw Trawolta. Pomysłowość i poczucie humoru Roberta Kowalewskiego znów nas zaskoczyło.

Gustaw zaśpiewał z bardzo lubianą przez Polonię grupą PAUKA. Zespół to w większości Polacy, jedynie wokalista jest Niemcem. Podczas ich występu nie sposób choćby nie tupać nóżką. Stephan wprost biega z mikrofonem po estradzie, a ich utwory oscylują pomiędzy funkyi ska, zatem są świetnym podkładem do tańca.

Chłopaki trochę rozruszali nieco skostniałą publikę.

Jest super. To niesamowite ile energii zostało włożone w przygotowania. Ile potu, ile serca, ile łez...- skomentował Stephan Pauka.

W międzyczasie Anna i Robert zachęcali do kupowania losów, bo na szczęśliwców czekały bardzo atrakcyjne nagrody, między innymi: głośniki Bose, aparat Canon i iPad. Dzięki hojności sponsorów mogliśmy zorganizować loterię, z której cały dochód dołożyliśmy do uzbieranej puli. Niestety goście chyba zapomnieli, że pieniądze wydane na los mogą komuś uratować życie, a zarówno loteria jak i licytacja to inicjatywy charytatywne, bo kupiono mniej niż połowę losów.

Za to co roku wspierają naszą akcję hamburczycy, nie tylko jako goście, ale i artyści. Z perspektywy Niemca muszę powiedzieć, że to cud iż taka inicjatywa może wspaniale funkcjonować w dzisiejszych czasach – dodał wokalista PAUKI.

Oprócz PAUKI dla Orkiestry zaśpiewała młoda wokalistka Annett Perka. Piękna barwa głosu, muzyczne hity, oprawa taneczna i urok osobisty Annett sprawiły, iż była to kolejna  ciekawa artystycznie część całej imprezy.

A licytacja trwała.

Organizatorzy gali Jolanta Popiołek i Roman Dobuch wynosili na scenę coraz to nowe przedmioty: gadżety z logo WOŚP i PZPN, koszulki, płyty, kieliszki, obrazy, zdjęcia z autografami gwiazd, książkę Jurka Owsiaka, rękawicę bokserską. Po raz pierwszy, drugi i trzeci – kupione! I tak, naprawdę, powoli powiększała się uzbierana suma.

Momentami wydawało się, że goście poprzysypiali przy stolikach, ponieważ niejednokrotnie ciężko było w ogóle znaleźć nabywcę na dany przedmiot. Wydawałoby się, że szczególna atmosfera, poczucie altruizmu, wesoły nastrój powinny sprzyjać hojności. 

Jako pierwszy z zaproszonych z Polski muzyków wystąpił Gabriel Fleszar z zespołem. - Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy wspomagam od samego początku. Sam kiedyś chodziłem z puszką i zbierałem pieniądze, a koncerty gram od 17 albo 18 roku życia. I od tej pory nie było roku, żebym na niej nie grał. Czasami nawet kilka razy tego wieczoru – przyznał Gabriel po koncercie.

Tą godzinną dawkę rocka już teraz miło to wspominać.

Ale największą fetę wywołały wszystkim znane przeboje: Śmierć w dyskotece, Szklana pogodaczy Przeżyj to sam.Oj, działo się działo!.. Zespół Lombard jest czuły na krzywdę tych najbiedniejszych, najmniejszych. Od 13 lat, kiedy jestem jego członkiem śpiewam dla Orkiestry. Atmosfera tych koncertów jest szczególna. Ludzie się jednoczą i chcą pomagać. Są naprawdę niezwykli skomentowała Marta Cugier.

I rzeczywiście było to niezwykle show. Zarówno dźwiękowe jak i wizualne. Swoisty świetlny spektakl, który w połączeniu z hitami polskiej muzyki rozrywkowej stanowił rzeczywiście ukoronowanie gali finałowej.

Marta i Grzegorz z „Lombardu” naprawdę nie śpiewali sami. Wszystkie ręce były w górze, a pod sceną wreszcie pojawili się tańczący. Nie obyło się także bez bisów. WówczasPolonia pokazała co to znaczy świetnie się bawić.

Na koniec Anna i Robert zaprosili wszystkich artystów na scenę, aby pożegnać się muzyczną niespodzianką - piosenką grupy „Ich troje” Kieine Grenzen. Z estrady leciały wiązanki kwiatów jako symboliczne podziękowanie za wsparcie i przybycie. Nuta sentymentalna.

I niestety nadszedł moment zakończenia XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Znów przybyło bezcennego sprzętu w polskich szpitalach, znów byliśmy razem i znów pokazaliśmy, że mamy wielkie serca.

Choć niestety nie wszystkim zależy na tak wspaniałej akcji jak WOŚP. - Najbardziej smuci mnie fakt, że tak szczytna akcja jak WOŚP także nie zainteresowała konsulatu. Paradoksalnie instytucja, która powinna wspierać wszelkie polonijne inicjatywy nawet nie próbowała dyplomatycznie zatuszować nieobecności jakiegokolwiek pracownika już na poprzednim finale. Przykre jest to, że mając w Hamburgu Konsulat Generalny nie mamy żadnego wsparcia z ich strony. Biorąc pod uwagę nasze wszystkie projekty jak również WOŚP, która jest przecież imprezą na skalę światową. Jedyną pomocą  jaką otrzymujemy zawsze i w każdej sytuacji to wsparcie naszej Misji Katolickiej  z żalem stwierdzają organizatorzy.

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za zaangażowanie i pomoc.

Agnieszka Abramiak - Foto VIKA, Leszek Gburzynski, Martin Brygier, Partyk Szmidt, Monika Klis-Yldys, Halina Niemczewska, Teresa Thil, Magda Morgenroth (Czyz),Małgorzata Czarnicka-Schebesta,Przemyslaw Piskorski, Rafał Ignacy, Kristofer Vio, Zuzanna Hübsch, Iwona Kowalik, Krzysztof Makowski.

Wielki ukłon w stronę wolontariuszy: Nikola Wasala, Zuzia Dejcz, Olimpia Nowak, Dominik Sarykin, Magdalena Przydatek, Paweł Przybytek, Rafał Bacler, Sophia Thornton, Alex Dobuch, Lukasz Grebin, Julia Jabłońska, Małgorzata Czarnicka-Schebesta, Jan Spytczak von Brzeziński, Fabian Adamkiewicz, Barbara Woźny, Mati Woźny, Agnieszka Jęczelewska, Wojtek Daniel, Krystian Kirschen.

-W ogólnym rozliczeniu jesteśmy niestety rozczarowani naszą Polonią. Wciąż słyszymy narzekania, że nic nie jest organizowane dla Polaków w HH, a kiedy my wychodzimy z  super inicjatywą, możliwością spotkania się, wspaniałej wspólnej zabawy, wówczas Polonia śpi. Reklamowaliśmy ten finał na chyba wszystkie możliwe sposoby: w gazecie, w Internecie, we wszystkich polskich sklepach, gabinetach lekarskich, nawet w TV – 120 emisji spotu. A w rezultacie byliśmy po prostu załamani frekwencją. Zdajemy sobie  sprawę, iż nie jesteśmy w stanie zaspokoić upodobań wszystkich, ale staraliśmy się aby spektrum wiekowe było jak najszersze – od dzieci po osoby starsze. Z całym szacunkiem dla tych którzy byli, bawili się razem z nami, uważamy imprezę za bardzo udaną i przede wszystkim na poziomie artystycznym, z którego jesteśmy dumni. Jedno jest pewne, zobaczymy jak będzie to zorganizowane w kolejnych latach. Jeśli w ogóle.  Naturalnie przyszłym organizatorom życzymy więcej wytrwałości – skonkludowałaJolanta Popiołek.

Jesteśmy również niemile zaskoczeni zachowaniem niektórych osób, które wysuwają straszne zarzuty pod adresem WOŚP i Jurka Owsiaka. Zastanawiamy się w jaki sposób jest to możliwe, żeby oszust przez 20 lat publicznie defraudował pieniądze. W takim razie co to za porządek w Polsce? Absurd. Jedno jest pewne, zagrali już XX finał, przechodzili wiele kontroli, uratowali wiele ludzkich istnień, wyposażyli szpitale w większość sprzętu. To namacalne dowody. Zawsze w styczniową niedzielę bawi się cały świat, wszyscy czekają na ten dzień z utęsknieniem. Najwyższy czas zacząć myśleć pozytywnie. Ta niesamowita akcja chyba zaczęła znowu komuś bardzo przeszkadzać, to typowa zawiść, osób które zazdroszczą Jurkowi sławy jaką osiągnął dzięki działalności  charytatywnej. Znamy to doskonale z hamburskiego środowiska  reasumują organizatorzy.

Mimo wszystko będziemy bardzo ciepło wspominać 8 stycznia 2012.

 A jeśli ktoś chciałby sobie odświeżyć w pamięci ów dzień wystarczy obejrzeć reportaż, który powstał podczas XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Hamburgu na stronie www.rynek. de

Anita Wojcinowicz

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.