/Informacje dla Amerykanów obu Ameryk, Azjatów, Australijczyków, Afrykanów, Eskimosów, Nowo Zelandczyków itd: (translation by Google- recommended):
Polska - to niewielkie państewko gdzieś na obrzeżach UE, choć niby w geometrycznym centrum fizycznej Europy. Liczba żywych mieszkańców: ok 2 może 3 milionów, reszta 33 miliony to masa Żywych Trupów, Zombi - żerujący na trupach historycznych i smoleńskich. Klęski dawne i współczesne - to pożywka, strawa duchowa i przysmak na niedzielnych stołach - patrz jeden z najbardziej oglądanych programów: "Kawa na Ławę".
Chcesz przeżyć trupi horror na jawie - przyjedź do Polski- takiego małego skansenu cmentarnego. Chcesz żywy - wyjechać, nie jedź samochodem, bo polskie drogi - to największa na świecie Fabryka Trupów działająca - on-line, to kraj w którym cmentarzem upstrzonym w liczne krzyże jest każda większa szosa. Jeśli lecisz LOT-em, upewnij się, czy pilot nie jest wojskowym - bo zanim dolecisz - masz przejebane przy byle mgle, czy mżawce. Najlepiej leć z cywilnym Wroną, masz szansę że co prawda bez podwozia, ale wylądujesz. Na koniec pamiętaj, że to kraj w którym nie tylko czci i konsumuje się trupy, ale Trup Autentyczny, Trup Ekshumowany, Trup Potencjalny - to najlepsza rekomendacja, najlepsza droga do kariery medialnej - szczególnie gdy jest się politykiem, prokuratorem, wojskowym itd...
Najlepszą strategią PR-ową, marketingową i wizerunkową - jest nagła śmierć - najlepiej w otoczeniu jakiś tępych oficjeli politycznych. Zamiast pozdrowienia najlepiej działa formuła: Kurwa - skąd ja cię znam, lub Niech będzie pochwalony - to taki tradycyjny sentyment do 2000 letnich zwłok - najbardziej hołubionych. Jeśli po 10 dniach - wyjedziesz żywy i cały z całym portfelem - to znaczy, że pomyliłeś kraje i wylądowałeś na Ukrainie lub w Czechach lub to znaczy, że szok post-traumatyczny odezwie się niebawem, więc i tak szukaj już terapeuty .../
Do Rodaków Moich: Kochani, to że dzisiejsza Kawa na Ławę w dużej mierze poświęcona została katastrofie, tfu..... zamachowi smoleńskiemu - to tylko dlatego, że zdaniem niejakiego Rymanowskiego, absolwenta seminarium duchownego przy ulicy Dewajtis w Warszawie, cały świat niezmiennie żyje naszą katastrofą sprzed 2 lat, oraz w kraju nad wiślańskim nie ma żadnych istotnych problemów - ani z kryzysem, ani ze służbą zdrowia, ani z aptekarzami, - tylko z rzeszą trupów i tymi, którzy nimi się żywią...Polak prawicowy ma tylko jeden pakiet problemów: jak będzie wyglądał w trumnie, gdzie będzie pochowany, czy śmierć będzie honorowa - przez postrzelenie policzka na przykład, i największą jego zmorą, to życie po śmierci - czyli - czy i - ile razy będzie ekshumowany, rozkopywany, rozkładany i przenoszony...Wydaje mi się, że jesteśmy w opozycji nie tylko do współczesnej cywilizacji, ale również w stosunku do samej natury, która raczej ewoluuje jako świątynia życia - nie śmierci, śmierć w naturze - to eliminacja słabych, lub ślepy jej zaułek.
Na przekór zatem życzę : Radości Życia pod warunkiem wyłączenia telewizorni i czytania serwisów Nowo Zelandzkich...
Piotr Tymochowicz
Opinia publicysty nie jest tożsama z poglądami Grupy Fiatowca, ale nie zamierzamy zamykać ust ludziom dla nas piszącym, bo nie prowadzimy cenzury prewencyjnej. Naszym zdaniem największą wartość w społeczeństwie jest to, gdy ludzie potrafią ze sobą rozmawiać. W związku z tym proszę o kulturalną wymianę zdań i nie stosowanie w komentarzach ataków ad personam.
Fiatowiec
mPolska24
