1. Przynależności do Unii Europejskiej - unowocześnienie naszej gospodarki.
2. Przynależności do NATO - parasol jądrowy zabezpieczający
nas przed agresją zbrojną.
Nasza sytuacja geostrategiczna nigdy nie była dobra zawsze
byliśmy na styku 2 potęg Rosji i Niemiec. Jedyny okres spokoju jaki
Polska miała w sensie braku zakus sąsiadów był kiedy to Polska była
potęgą i wielkim imperium, lub przynajmniej stabilnym i zintegrowanym
silnym gospodarczo państwem. Problemy zawsze się pojawiały gdy nasi
władcy, czy elity uważały, że powinniśmy się sprzymierzać albo z jednym
albo z drugim sąsiadem i wpadali w pułapkę myślową, że sami nie damy
radę. Pewnym rozszerzeniem idei szukania oparcia przez elity w obcych
potęgach było sprzymierzenie się z NATO czyli postawienie na USA co w
umysłach naszych elit miało pozwolić zachować niezależność od sąsiadów
przynajmniej w sensie militarnym.
A rzeczywistość jak zwykle okazała się brutalna.
Po 20 latach rządów elit co nam pozostało i jak wygląda
nasza obecna sytuacja geostrategiczna. Niestety w oparciu już o pierwsze
przecieki z WikiLeaks wygląda bardzo kiepsko. Zobaczymy co będzie w
pozostałej korespondencji ale aż boję się myśleć.
Wszelkie kalkulacje dotyczące NATO, USA i tzw. szerzenia
demokracji wzięły w łeb i pozostają w sferze naiwnej propagandy dla
idiotów. Zamiast oprzeć się na zdrowym rozsądku nasi "mędrcy" albo
uwierzyli w tę propagandę wtedy są idiotami, albo nie działają w
interesie Polski.
Celem USA zawsze była światowa dominacja. Zarówno w sferze finansów o czym pisałem w
Zwróćcie nam Polskę jak i w sferze militarnej, co robią od lat. Cały wiek XX był walką zZSRR,
który udało się zniszczyć, a raczej należałoby napisać poważnie
osłabić, bo Rosja Putina to tak naprawdę kontynuacja ZSRR po face
liftingu. Udało się Rosję doprowadzić prawie do dezintegracji i wszystko
szło dobrze dopóki twarda ręka Putina nie zatrzymała dalszemu rozpadowi
tego kraju. Putin zapobiegł opanowaniu gospodarki przez amerykańskie
koncerny. Bogactwa naturalne Syberii zostały poza zasięgiem łap
"międzynarodowych" korporacji. Jakiś czas temu przy okazji akcji z
Chodorkowskim, Putin pozbył się z terytorium Rosji wszystkich zachodnich
koncernów paliwowych pisano między innymi o BP, ale i wymieniano szereg
innych koncernów, których pozbawiono praw do złóż ropy i gazu.
Ameryka tucząc swoich banksterów i korporacje zaślepione
chciwością przegapiła wschód mocarstwa, które sami globalizacją
stworzyli czyli Chiny, które są takim potworkiem państwowym, z częściową
wolnością gospodarczą, brakiem wolności politycznej, wielkimi ambicjami
i co najśmieszniejsze stworzone za pieniądze zachodnich korporacji.
Wodzowie komunistyczni Chin sprytnie wykorzystali chciwość i wybudowali
sobie potęgę gospodarczą, która w 2010 roku osiągnęła status 2
gospodarki świata z wielokrotnie wyższym poziomem potencjalnego wzrostu
niż np. USA lub Europa. Wystarczy jedynie porównać potencjał
demograficzny. W połączeniu z chęciami USA co do pozostania samodzielnym
mocarstwem globalnym, wykupieniem długów USA przez Chiny i kryzysem
gospodarczym rodzi to wszystko konflikt między USA i Chinami. Oczywiście
najbardziej pożądanym przez USA scenariuszem całego rozwoju sytuacji na
świecie jest konfrontacja Rosja-Chiny z którego oba państwa wyjdą
osłabione.
Pytanie o źródło konfliktu Rosja-Chiny nie jest wcale takie
trudne do określenia. Wystarczy zobaczyć co USA robią od kilku lat, na
bliskim wschodzie - odcinają Chiny od źródeł surowców strategicznych
wskazując im drogę ekspansji w kierunku północnym, w kierunku bogatej w
surowce, słabo zaludnionej i z coraz większą liczbą imigrantów z Chin -
Syberii. Syberii o którą Chiny z Rosją walczyły i rywalizowały.
Jednocześnie istnieje poważne pytanie o charakter misji USA i NATO w
Afganistanie. Należy zadać pytanie o obecność czołgów Abrams w górzystym
Afganistanie jak doniesiono o tym kilka dni temu. Amerykanie będą
wjeżdżać czołgami do jaskiń Talibów? Bądźmy poważni. Afganistan to taki
wrzód na tyłku dla ... każdego, miejsce skąd kontrować można każdą
ekspansję w kierunku południowo wschodnim bądź północno zachodnim.
Teraz co to ma do sytuacji Polski. Ano ma oto co.
Rosja między innymi z powodów demograficznych (ok. 140 mln
ludzi) nie ma szans na samodzielną obronę przeciwko Chinom, nawet
choćbyśmy brali potencjał nuklearny. Putin połapał się w tym wszystkim
już dość dawno. Stąd od dłuższego czasu próbuje obłaskawić Chiny
dostępem
do ropy i gazu budując z nimi rurociągi jak i podpisując z Chinami
(ostatnie dni) porozumienie o wykluczeniu z rozliczeń między Rosją i
Chinami dolara, rozliczenie będą się odbywały w oparciu o waluty
narodowe. Z drugiej strony Obama próbuje z Rosji zrobić sobie
sprzymierzeńca w rozgrywce z Chinami podpisując 8 kwietnia 2010 roku
układ START. Putin jak zwykle gra na dwóch fortepianach.
W rozgrywce między USA i Rosją, Obama bez wahania
poświęcił stosunki z Polską na ołtarzu owocnej współpracy z Rosją i 17
września 2009 (symboliczna zaiste data) wycofał się z tarczy
antyrakietowej w Polsce.Z kolei zobaczmy co dzieje
się dalej w stosunkach Rosji z Unią Europejską czyli pierwszym z
filarów bezpieczeństwa na jakim chcieli oprzeć nasze bezpieczeństwo
politycy. Usunięcie się USA z drogi zbliżenia Rosja - UE doprowadziła do
ogromnego przyspieszenia w "normalizacji i poszerzeniu" współpracy
między UE a Rosją.
Pierwszym zwiastunem był szczyt Niemcy-Francja-Rosja w
Deauville.Potem był szczyt NATO w Lizbonie 19-20 listopada 2010 r. na
którym o dziwo powiało przyjęciem Rosji do NATO. Obecnie mówi się
(wywiad 25.11.2010 w Sueddeutche Zeitung z Putinem) o przyłączeniu Rosji
do Unii Europejskiej. Wspólny obszar od Atlantyku po Władywostok?
Szczytem "miłości" między Niemcami tak naprawdę, a Rosją było 26
listopada 2010 r. stwierdzenie szefa Deutsche Bank o propozycji
przyjęcia Rosji do strefy euro, czego Putin nie wykluczył, a co minister
spraw zagranicznych Niemiec potwierdził stwierdzeniem, że propozycja premiera Rosji dowodzi, "jak zbieżne są nasze cele strategiczne".Spójrzmy
też jakiemu przyśpieszeniu uległa poprawa stosunków Polski z Rosją.
Oczywiście ich istota sprowadza się deklaracji. Raz współczucia po 10
kwietnia, deklaracja w/s Katynia, kupno Lotosu, co będzie następne?
Czemu to wszystko służy, ano jak wspomniałem Rosja ze swoimi 140 mln
ludzi nie ma szans w starciu z Chinami, ale w połączeniu z Europą z jej
350 mln już ten stosunek zaczyna wyglądać lepiej.
Oczywiście jest możliwy i inny scenariusz przy rosyjskiej grze
na dwa fortepiany. Potencjalny sojusz Rosji z Chinami przeciwko USA jest
równie prawdopodobny.
Czym te manewry "możnych" tego świata skutkują dla Polski.
1. Rosja w UE to skierowanie strumienia środków europejskich w
kierunku Rosji. Polska zostanie płatnikiem netto i będzie
współfinansować modernizację Rosji.
2. Rosja w NATO to pozbawienie Polski tarczy przed imperializmem
rosyjskim. (proszę naiwniaków mówiących o cywilizowaniu Rosji o nie
zabieranie głosu w tej sprawie bo takie rozumowanie to w zasadzie
myślenie dziecka)
3. Rosja w NATO to również wzięcie na siebie zobowiązania do obrony między innymi Syberii.
4. Rosja w UE i NATO to marginalizacja polskiego głosu na skutek
strategicznego sojuszu Niemiec i Rosji, którego to sojuszu na skutek
między innymi podpisania traktatu lizbońskiego nie zrównoważy nawet
szeroka koalicja mniejszych państw.
5. Zostaniemy mięsem armatnim i skazani na walkę o cudze kotlety.
Finał polityki prowadzonej od 20 lat jest żałosny. W ciągu
jednego roku oba filary zostały złamane jak zapałki. Amerykanie bez
chwili wahania poświęcili swojego sojusznika w imię współpracy z Rosją.
Polskie bezpieczeństwo oparte na łasce obcych panów na pstrym koniu
jeździ. W pułapkę wpędziłby nas wszystkie dotychczasowe siły polityczne.
Od Wałęsy poprzez Kwaśniewskiego skończywszy na Kaczyńskich i Tusku.
Wprowadzili Polskę do UE, NATO, wysłali naszych chłopców do Iraku i
Afganistanu, i zafundowali nam traktat lizboński. Bezpieczeństwo
ekonomiczne związane z UE jest taką samą mrzonką jak i bezpieczeństwo
militarne związane z NATO. Ponieważ potwierdzenie fikcji sojuszu z USA
mamy z Wikileaks stąd chyba manewry Tuska i Komorowskiego skierowane w
stronę Niemiec i Rosji.
ZNOWU LICZĄ NA OPARCIE W OBCYCH MOCARSTWACH.
Jest takie powiedzenie: Umiesz liczyć? Licz na siebie. Zamiast budować
dobrobyt własnych obywateli to rząd PO dba o interesy obcych banksterów.
W obecnym projekcie budżetu nam podwyższają podatki i jednocześnie
wprowadzają zwolnienie z płacenia podatków dochodowych dla zagranicznych
funduszy emerytalnych o czym pisałem
tutaj.
Na to Polska i Polacy nie zasłużyli. Nie zasługujemy na to by p. poseł
Halicki wychodził i "żartował" z opuszczenia Polski przez sojusznika,
nie zasługujemy by mieć ministra spraw zagranicznych, który dostaje
publiczne podziękowania od Obamy za pilnowanie amerykańskich interesów, a
jego żona pisze nam, że powinniśmy się przygotować do obrony przed
Chinami. Tak piszę tu o ministrze spraw zagranicznych. Nie zasługujemy
na rząd, który wpycha nas w rolę pionka dla Niemiec i Rosji. Nie
zasługujemy na takie media jak mamy, nie zasługujemy na takich
dziennikarzy jak mamy, którzy piszą i bredzą o "samcach alfa" zamiast
drążyć temat i szukać clue problemów.
Dużym znakiem zapytania dla mnie jest tu Lech Kaczyński, jego
rola i los w całej tej układance. Jeżeli jest prawdą, że miał w planach
budowę siły gospodarczej i politycznej w oparciu o bliski związek Polski
z krajami o korzeniach słowiańskich jak Estonia, Litwa, Łotwa, Ukraina
plus Gruzja to może i jego ruchy nie były takie bezsensowne. Mając duży
potencjał stalibyśmy się podmiotem, a nie przedmiotem polityki. Jeżeli
dowiedział się o zakulisowych działaniach USA w stosunku do Polski i
zakulisowym dogadywaniu się (po raz który z kolei) nad głowami Polaków
między USA i Rosją to może dlatego "pękł" i podpisał traktat lizboński.
Chciał zyskać czas? Może. Tego nie wiemy. Jeżeli w styczniu przed
podpisaniem traktatu wiadome było, że będziemy mięsem armatnim to być
może w akcie rozpaczy chwycił się "brzytwy" traktu lizbońskiego. Tak czy
inaczej, przeszkadzał w całej układance nawet mimo tego, że nagiął się
do traktatu. "Wielcy" tego świata nie zapominają upokorzeń i sprzeciwu.
Jego winą i błędem było opieranie się w swoich kalkulacjach na "opiece"
USA, papierowych układach w ostatecznych rozrachunkach wepchnięcie nas w
objęcia Niemiec i Rosji, pozostawienie Polski w sytuacji bez wyjścia.
Obaj Kaczyńscy okazali się politykami zupełnie nieskutecznymi i bez
wizji Polski nowoczesnej i niezależnej od nikogo.
Układ Start miedzy USA i Rosją został podpisany 8 kwietnia 2010.
2 dni później polski prezydent wraz z dużą częścią patriotycznej elity już nie żył.
Przypadek?
Spiskowa teoria dziejów? Bzdury przeze mnie wypisywane? Być może, oby.
Jeżeli tak to przecieku z Wikileaks nie było i USA nas nie sprzedały
Rosji, nie ma prowokacji w Korei, nie ma kryzysu gospodarczego jako
wyniku działań banksterów, nikt nie zrobił dziś zamachów bombowych na
naukowców w Iranie i ... zaraz się obudzimy, bo to wszystko tylko
koszmar senny. A może jednak matrix?