Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Międzynarodowa Komisja Ludzi Naiwnych

Temat Międzynarodowej Komisji ds. Smoleńska wciąż wraca. Zdumiewa mnie naiwność i lekkomyślność zwolenników tej koncepcji, przy całym szacunku dla emocji i ludzkich uczuć, które temu towarzyszą. Jednocześnie zdumiewa gwałtowność ataku na ten pomysł bez powiedzenia jasno i prosto z mostu dlaczego NIE.

Międzynarodowa Komisja Ludzi Naiwnych

Wstęp

Temat tej Komisji będzie wracał wciąż dopóki PiS nie zdobędzie władzy, co przy nieudolności tej partii w sytuacjach ekstremalnych jak to opisywałem w artykule na temat osławionego "Dnia Trotylu" jest prawie niemożliwe, chyba że wydarzenia ze Smoleńska okażą się zamachem, a PiS zdobędzie "niezbite" dowody na ten temat. Moja naiwność jednak tak wielka nie jest. Takie sprawy jak pokazuje przykład Kennedy'ego (wczoraj była rocznica zamachu), katastrofy gibraltarskiej gen. Sikorskiego, czy nawet sprawa Katynia nie wychodzą łatwo na jaw. Mijają dziesiątki lat zanim uda dotrzeć się do dokumentów o ile one istnieją i o ile one zostaną odtajnione. Więc szanse na to są marne o ile nie iluzoryczne, nawet gdyby PiS doszło do władzy.

Główni Aktorzy

To oczywiście partie PiS i PO, główni wygrywający na eksponowaniu tego tematu. Ale na bokach też toczy się zażarty bój o zlikwidowanie tematu "katastrofy smoleńskiej", który jest niewygodny dla RPP, SLD, PSL czy SP.

PiS
. Paradoksalnie mówiąc o tym, że na katastrofie smoleńskiej wygrywa PiS jednocześnie zaprzeczam sobie tezom z artykułu o "Dniu Trotylu". Ale to tylko pozornie. Póki PiS forsował "ofensywę gospodarczą" temat smoleński był tematem szkodliwym dla ich strategii, ale od momentu kiedy PO spacyfikowało tę ofensywę strategia skupiła się znowu na twardym elektoracie, który to jest mobilizowany właśnie za pomocą katastrofy smoleńskiej. Co pozwala dzielić scenę polityczną w myśl zasady, którą wyznaje również PO "divide et impera". Kto nie jest z nami ten jest przeciwko nam. Co prawda to jest strategia na przetrwanie, ale nie na wygranie wyborów. Chyba, że tak jak zdaje się liczy na to Jarosław Kaczyński wyjdą fakty i dowody na zamach w Smoleńsku lub że kryzys zniszczy PO, ale ta druga ew. wiąże się z stworzeniem ludziom alternatywy co już zostało pogrzebane. Czy reszta liderów w PiS w to wierzy? Śmiem wątpić znając trochę to środowisko, większość chce zadbać o kolejne kilka lat w parlamencie, a zbudowanie twardego jądra wyborczego to im zapewni i pozwoli ... trwać. Głównymi rozgrywającymi dalej są Kaczyński i Macierewicz, który po wyeliminowaniu racjonalnego skrzydła strategii jest gwiazdą spotkań PiS i budzi emocje jak mało kto. Co prawda został mocno wstrząśnięty jednak nie zmieszany o czym pisałem w wzmiankowanym artykule po aferze trotylowej.


PO. I znowu paradoksalnie dla PO jest to z jednej strony korzystne z drugiej strony niesie z sobą wiele zagrożeń. Takie rozgrywanie tego tematu przy kolejnych działaniach spychających PiS do ściany powoduje, że PO zostaje samotnym hegemonem na środku sceny politycznej i o to im chodzi przy jednoczesnym pchnięciu PiS do wojny z zalążkami narodowców, którzy w sumie dość delikatnie zostali przeczołgani przez media głównego nurtu, co jest lekko dziwne zważywszy na dotychczasową praktykę. Jednak nic nierobienie powoduje, że PO stanie się zupełnie bezbronne w sytuacji gdyby pojawiło się nowe ugrupowanie uderzające w centrum sceny politycznej merytorycznie, PO już pod słabą merytorycznie presją PiS zaczęło się chwiać, to jest kolos na glinianych nogach. Merytorycznie PO nie jest w stanie się zupełnie obronić, bo w szufladach wiatr hula, a kryzys puka. Główni aktorzy ... PAN/I X - osoba odpowiedzialna za taktyczne zagrywki i PR w Platformie, wszystkie zagrywki doskonale zaplanowane, rozgrywane na zimo z premedytacją. Tej osoby trzeba się bać i nie dawać się unosić emocjom. Rozgrywającym jest Donald Tusk cała reszta liderów PO została przykryta przez osobę Tuska i stał się on samowładcą cała reszta jak wspominałem w "Grach wojennych" została postawiona do pionu na baczność, oraz może dalej grać swoją ulubioną rolę męża opatrznościowego gwarantującego spokój. Oraz ... Zbigniew Brzeziński, którego wystąpienie było dla wielu prawdziwym szokiem jak i jego ostrość. Tym bardziej, że cios pochodził z USA, kraju któremu bardziej sprzyja PiS niż PO. Dlaczego tak postąpił? Co się za tym kryje zadawał ktoś sobie to pytanie? O tym w dalszej części.

RPP, SLD, PSL, SP.
To oczywiste ofiary tych działań. Próbują się wyrwać z tego chocholego tańca jednak przy miałkości merytorycznej, pewnemu zaślepieniu ideologicznemu są to akcje skazana na niepowodzenie. RPP i SLD poczuło krew jak pojawili się narodowcy i próbuje budować narrację zagrożenia z ich strony, co mogłoby wprowadzić nowe podziały i wypłynąć tym ugrupowaniom. Póki co nie zanosi się by ta strategia się miała powieść. PSL to partia władzy, która ma swój własny Armagedon, a SP sama nie wie czego chce. Póki co 0 zagrożeń z tej strony dla PO.

2 możliwe przyczyny katastrofy

Patrząc na zimno i rozważając wszystkie możliwości mamy w zasadzie 2 główne warianty przyczyn tej katastrofy patrząc z punktu widzenia odpowiedzialnych za to zdarzenie, oczywiście mogą być pewne skutki i warianty poboczne ale skupmy się na 2-ch głównych i 4 hipotezach w przypadku 2-ego wariantu. Piszę hipotetycznie, bo nie mamy pewności co tam się stało. Sprawa śmierdzi, ale źródło smrodu może mieć różne przyczyny nie koniecznie związane z zamachem i nie będę się na tym skupiał jedynie to zasygnalizuję.

Wariant 1.
To był nieszczęśliwy wypadek
W tym przypadku PiS oczywiście ma znacznie "mniejsze" możliwości eksploatowania tematu. Choć wg mnie dużo bezpieczniejsze z punktu widzenia możliwości wobec pytań, które chciałbym zadać na końcu tego artykułu. Oczywiście gdzieś trzeba szukać winy, określić kto za to odpowiada. Nie najlepiej to świadczy o funkcjonowaniu państwa polskiego przed katastrofą (o ile ono jeszcze w jakiś aspektach funkcjonuje, chyba że działa na zasadach inercji) ale nikt nie stanie na szafocie. Oczywiście nie świadczy to dobrze o urzędnikach z PO. PO oczywiście ściemnia, że wszystko było świetnie jednak w świetle ostatnich faktów jakie wychodzą, bałagan i kłamstwa o działaniach rządu tuż po katastrofie smoleńskiej po prostu nie dają się ukryć. Ludzie z PO po katastrofie smoleńskiej nie zdali egzaminu. Czy przyznanie się do tego wszystkiego byłoby katastrofą wizerunkową, pewnie w pewnym stopniu tak. Taktycy PO jeżeli ten wariant jest prawdziwym uznali, że straty będą większe niż zysk w postaci uspokojenia sytuacji w kraju, na czym zresztą im za specjalnie nie zależy, bo zasada divide et impera (dziel i rządź) doskonale póki co się sprawdza. Akcjami jak z "Dniem Trotylu" można pogrzebać opozycję medialnie i ośmieszyć wskazując na problemy psychiczne liderów. Dla PiS nieszczęśliwy wypadek to pożegnanie się z martyrologią Lecha Kaczyńskiego. Odpada. Jak widać przy mizerii i braku pomysłów gospodarczych i merytorycznych jak przeciwdziałać kryzysowi obu głównych sił realizacja tego wariantu nie wchodzi w grę, przy czym karty trzyma PO i jeżeli faktycznie mają dowody na to, że to był wypadek mogliby zakopać temat. Ale po co...

Wariant 2.
To był zamach.
No i tu mamy puszkę Pandory. Nie dość, że rzecz straszna to jeszcze zaraz po stwierdzeniu takim nasuwają się cztery hipotezy, z których każda ma swoje dramatyczne konsekwencje dla dalszych losów państwa polskiego bo o tym chciałbym głównie napisać w podsumowaniu. Kto stał za zamachem. Każda z nich jest w sumie porażająca.

Hipoteza 1.
Zorganizowany przez samych Polaków.
Rzecz straszna, a niektórzy aż mogą zawyć z oburzenia, ale to nie byłby pierwszy taki przypadek w historii i pewnie nie ostatni. To kwestia motywu. Czy przeciwnicy polityczni mieli motyw, żeby to zrobić, ciężko powiedzieć nie będę się w to zagłębiał, tu Państwa wyobraźnia może działać na tysiące sposobów nie będę w stanie tego opisać i generalnie dla mnie ta hipoteza dla KONSEKWENCJI DLA PAŃSTWA POLSKIEGO jest w miarę prosta i najbardziej znośna do przetrawienia i nie niosąca z sobą tak katastrofalnych konsekwencji jak te 3 pozostałe. W tym przypadku odpowiedzialnym należy się szafot i sprawa pozamiatana. Trauma, traumą ale ... żyjemy.

Hipoteza 2. To był zamach zorganizowany przez Rosjan.
Dobra mamy na to dowody (oczywiście zdobył je a jakże międzynarodowa komisja - już to widzę ... poniżej)? I co ... co robimy? Zastanawiał się ktoś? Ruszamy na ruska? Siadamy i płaczemy? Wysyłamy komando śmierci czy od razu siodłamy kasztanki i pędzimy na karkach Białorusinów na Moskwę? "Trzeba bronić honoru" jak to jeden z kandydatów na Ministra Spraw Zagranicznych z opozycji się w tym temacie wypowiedział. No szur normalnie sobie pomyślałem, cholera w drugiego Becka chce się bawić, w historii chce się zapisać, jako ten co honoru bronił. Ale Polski nie stać na drugiego Becka!!! On to proszę Państwa powiedział poważnie, ja nie żartuję. Mamy wysłać naszych synów na stepy Rosji? Proszę się zastanowić i odpowiedzieć, proszę się zastanowić czy nasi politycy dają odpowiedzi co w takiej sytuacji.

Hipoteza 3. To był zamach zorganizowany wspólnie przez Rosjan i Polaków.
j.w. + wieszamy swoich? I co jeszcze?

Hipoteza 4. To był zamach zorganizowany przez kogoś trzeciego.
Kto - lobby jakieś, źli ludzie, mafia, państwo trzecie? Dlaczego? Za dużo znaków zapytania nie do udowodnienia pogubimy się w tym wszystkim. Hipotez można mnożyć. Więc zostawmy to. Pytania w zasadzie zbliżone do tych powyżej.

Kto to miałby ustalić?! Komisja międzynarodowa. Więc zajmijmy się tym tworem.

Komisja Międzynarodowa i jej konsekwencje

Lansowana przez osoby związana z PiS głównie przez Antoniego Macierewicza aczkolwiek w tej chwili powtarzają już to wszyscy jak mantrę, przy czym należy stwierdzić, że zanim można by było to poważnie rozważać nasuwa się kilka pytań do sejmowego zespołu. Powtórzę za artykułem "Gry Wojenne" - "...Antonii Macierewicz w swoich wystąpieniach nie raz i nie dwa rugał rząd za zmarnowane 2,5 roku, również wczoraj było ostro, że rząd nic nie zrobił. Nie zrobił badań itd. Więc mam pytanie do Antoniego Macierewicza … kiedy zostały oddane rodzinom rzeczy osobiste? Czemu do tej pory jego Zespół nie zrobił takich badań tych rzeczy i nie ma ich wyników? Zmarnował 2 lata…?! ..."
Minął już prawie miesiąc miały być wyniki podobno jakiś analiz. Gdzie one są? Wróćmy do międzynarodowej komisji. Ekipa blisko związana z rządem i przeciwna tematowi Smoleńska (Rosati, Kalisz itd.) już wyciągnęli kilka argumentów jedne racjonalne inne może mniej, bardziej wizerunkowe niż rzeczywiste.
Pierwszy - na bazie jakich przepisów ta komisja ma funkcjonować.
Dwa - na jakich zasadach zostanie dokonany wybór członków tej komisji i kto ich ma wskazać (już widzę oczami wyobraźni nowe pole bitwy). Fachowcy mam rozumieć z zagranicy?!
Trzy - taka komisja uderza w wizerunek państwa, podważa jego prestiż, konstytucyjnych organów, i rujnuje nasz wizerunek na arenie międzynarodowej itd.
Wszystko pięknie tylko nikt nie podnosi najważniejszych dwu argumentów przeciwko tej komisji dlaczego, bo politycy sobie nie mogą na to pozwolić lub nie chcą:
1. Jeżeli uznajemy, że Polska ma strategiczne położenie geograficzne to oznacza to ni mniej ni więcej, że praktycznie każde państwo chciałoby mieć wpływ na ten obszar geograficzny. Oznacza to że również, że wszystkie mocarstwa świata wszystkie wywiady świata będą chciały w tej komisji zainstalować swoich agentów. Założymy się? Przecież jak 2x2=4 w tej komisji będą zasiadać przedstawiciele CIA, FSB(GRU), Mosadu, BND, MI6, Guóānbù (tak tak nawet wywiad chiński się z przyjemnością zainstaluje dlaczego powodów jest aż nadto choćby te wymienione w tym artykule). W tym naszym kotle czarownic, będzie chciało mieszać aż nadto dużo przedstawicieli obcych służb. Żadna służba, żadne mocarstwo nie odpuści sobie możliwości wpłynięcia na wyniki tej komisji, bo paradoksalnie z jej pomocą przy nieodpowiedzialności polskich polityków można by było nawet III wojnę światową wywołać.
2. Już kiedyś w historii niektórzy Polacy wzywali do rozsądzenia swoich sporów obce mocarstwa. Po ostatniej takiej historii Polska zniknęła na kilka ładnych lat. Powtórka z rozrywki? I to takie propozycje składają paradoksalnie ludzi oskarżający innych właśnie o to samo. A wołanie o komisję międzynarodową to jest dokładnie to samo, znowu nie możemy wyprać własnych spraw w swoim własnym kraju więc prosimy obcych?! Litości.

Wnioski


Ja rozumiem bezsilność, rozumiem cierpienie osób poszkodowanych w tej katastrofie. To jest straszna świadomość i szczerze im współczuję. Ale ... nic na to poradzić nie możemy. Nie bardzo widzę możliwość tak naprawdę bezstronnego wyjaśnienia tej katastrofy. Nie ma takiej opcji i proszę się z tym po prostu pogodzić w imię polskiej racji stanu. Zgadzam się z tym, że katastrofa godzi w nasze państwo, zgadzam się, że sprawa delikatnie mówiąc śmierdzi. Zbyt wiele różnych dziwnych wydarzeń wokół tej sprawy się dzieje. Inaczej powinni postępować politycy ... między sobą. Jeżeli nawet rząd (przyjmuję hipotezę, że był to zamach obcych) coś wie to i tak tego nie powie z powodu zrujnowanego zaufania między starymi dinozaurami politycznymi. Nikt sobie wzajemnie nie ufa, nawet jak Tusk chciałby się podzielić z Kaczyńskim wiedzą, to nie jest pewien jak ten zareaguje.

zaufanie.jpg

Głos ludzi typu Brzezińskiego (do którego nie mam za grosz zaufania, bo niby z jakiej okazji) można raczej odczytać jako strach przed konsekwencjami, albo tego co może ujrzeć światło dzienne, albo że ta awantura w obecnie napiętej sytuacji międzynarodowej może mieć tragiczne konsekwencje, że sytuacja może się wymknąć spod kontroli. Stare polityczne dinozaury są w takim klinczu, że nie widać szans na zmianę sytuacji chyba, że sami odejdą na emeryturę, na co się jednak nie zanosi by to dobrowolnie zrobili, albo społeczeństwo wqrzone zmiecie ich ze sceny co przy nadchodzącym tsunami finansowym może się ziścić szybciej niż nam się wydaje, bo wszystkie siły polityczne z Sejmu fundują nam igrzyska zamiast pracy.
Wiem nie brzmi to budująco, ale tak wygląda to patrząc poprzez pryzmat real politik i najwyższa pora byśmy jako Polacy w końcu myśleli o polityce na zimno i rozgrywali wszystko w polityce na zimno, a nie przez porywy serca, bo to się zwykle dla nas źle kończyło. Czy stać na to tak marną klasę polityczną jaką mamy?! Śmiem wątpić.
Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 21 skomentuj »

Jakakolwiek dyskusja o Smoleńsku jest dzisiaj (po 2,5 roku) tak samo sensowna jak dyskusja o istnieniu Boga. Ślady zostały już dawno zatarte, fałszywe jeśli trzeba podrzucone, świadkowie poumierali itd. Można wierzyć w zamach, wypadek lub siłę wyższą ale udowodnić moim zdaniem będzie już ciężko.

Natomiast możliwe jest ukaranie winnych takiego stanu rzeczy i to jak najbardziej powinno stać się sprawą sądową. Urzędnicy państwowi Polski i Rosji zawiedli, celowo (jak się zrobiło to z głupoty, ale biorąc posadę wiedziało się, że jest się głupim to też się podpada), naprawdę wydaje mi się, że celowo, rosyjscy ze strachu, że spadnie na nich a urzędnicy z PO z nienawiści do Kaczora.

Uważam, że Putin, gdyby miał twarde dowody, że to wina konkretnych osób w Rosji, że swoją głupotą zawiniły, to już by zadbał aby zniknęły w tajemniczych okolicznościach. A nienawiść PO do Kaczafiego musi być strasznie silna, żeby zapomnieć, że zginęli tam też ludzie z PO, generałowie itp.

PS. Jak mnie spijecie i będę miał na siłę wymyślić powód do zamachu to moim zdaniem celem był generał Gągor. Reszta to przypadkowe ofiary. Nie zrobiono pojedynczego zamachu bo teraz łatwiej to ukryć w tłumie.

Zgodnie ze słowami Petelickiego "wojsko ma prawo być dobrze dowodzone".

Generałowie: Gągor, Buk, Kwiatkowski i Potasiński.

Walka o władzę nie jest łatwa. Zabijano dla niej od wieków. Twórcy polskiej państwowości także. Zamordowanie Bezpryma pierworodnego syna Bolesława Chrobrego prawdopodobnie przez jego brata Ottona. Otrucie Mieszka syna Bolesława Śmiałego prawdopodobnie z inspiracji stryja Władysława Hermana (żal Polaków z powodu tej zbrodni pięknie opisał Gall Anonim). Oślepienie i śmierć Zbigniewa z rozkazu jego brata Bolesława III Krzywoustego. Zamach w Gąsawie - śmierć Leszka Białego.
Było, minęło? Gdzież tam. A co robią współczesne służby specjalne? Krówki na łączkach pasają?
Władza to nie zabawa dla słabych, zniewieściałych, naiwnych lub infantylnych.
Jaki morał? Jeżeli Jarosław Kaczyński ma jaja niech zrobi porządek. W przeciwnym wypadku niech dupy nie zawraca i przestanie innym przeszkadzać w zrobieniu porządku dziadując o jedynej słusznej opozycji-swojej.

Ergo, gdyby Kaczafi był wrogiem systemu to by zginął. Kolejny argument za tym, że to on stał za zamachem w Smoleńsku ;)

A bez ;) uważam, że jest elementem tego systemu. Jego misja: wieczny opozycjonista blokujący tych, którzy system mogli ruszyć z nomen omen posad.

A nie wygląda to na celową grę Smoleńskiem, dobrze zaplanowaną jeszcze przed 10 kwietnia, nie przypadkową.

nie mam tu na mysli naszej wewnętrznej gry, ta jest już skutkiem.

Smoleńsk, Smoleńsk, Smoleńsk. Takie gardłowanie to przejaw słabości. Szczekania jak ratlerek. Nasi przodkowie o Smoleńsku nie myśleli jako o cmentarzu, mimo pozostawionej tam własnej krwi! Dla nich była to brama na Moskwę. Ujadanie pomiędzy PO i PiS, ględzenie o przeklętej smoleńskiej ziemi zakrywa nasze wiktorie na tej ziemi, wschodniej rubieży Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Rzućcie okiem na mapę:
http://www.mpolska24.pl/blogi/post/210/kiedy-polska-bedzie-miala-granice-z-chinami
i rys historyczny:
"W roku 1395 Wielki Książę Witold opanował Smoleńsk, który odtąd należał do Wielkiego Księstwa Litewskiego[3].
6 września 1502 roku podczas wojny moskiewsko-litewskiej 1500-1503 miasto obroniło się przed armią moskiewską dowodzoną przez syna Iwana III Srogiego Dymitra Iwanowicza Żyłkę[3]. Skuteczną obroną dowodził Stanisław Kiszka.
W styczniu 1513 wojska moskiewskie podeszły pod miasto[3]. W połowie kwietnia 1514 rozpoczęły oblężenie miasta wspierane przez posiłki pod wodzą kniazia Michała Glińskiego, a później również Szczeni Oboleńskiego i samego wielkiego księcia Wasyla III. 31 lipca 1514 - wojewoda smoleński Jurij Sołłohub skapitulował przed wojskami Wielkiego Księstwa Moskiewskiego.
Posłujący do Rosji Antonio Possevino oceniał w 1582 roku ludność Smoleńska na 20 000 ludzi, choć zastrzegał przy tym, że władze rosyjskie rozmyślnie spędzają wieśniaków do miast, przez które przejeżdżają poselstwa, by wydawały się bogatsze i ludniejsze niż w rzeczywistości.
Do końca XVI wieku Smoleńsk posiadał wały drewniano-ziemne. W 1596 car Fiodor I postanowił unowocześnić fortyfikacje miasta, powierzając kierownictwo robót Borysowi Godunowowi[3]. Budową bezpośrednio kierował jeden z najlepszych specjalistów rosyjskich w dziedzinie fortyfikacji Fiodor Sawilejew, zwany przez współczesnych "Koniem"[3]. Gdy Godunow w 1598 został carem, powierzył nadzór okolicznemu Buturlinowi, kniaziowi Zwinigrodzkiemu i diakowi Pieriefijewowi. Pomimo, że prace nad umocnieniami uległy znacznemu przyspieszeniu, a do robót miano spędzić według niektórych nawet 300 tys. ludzi[3], główne roboty ukończono dopiero w 1602. Prace wykończeniowe ciągnęły się do 1609 roku. Długość murów nowej twierdzy wynosiła 6500 metrów, ich wysokość 10-15 metrów, baszt do 33 m, a grubość 5-6 metrów[3].
W czasie wojny polsko-rosyjskiej 1609-1618, oblężony i zdobyty 13 czerwca 1611 przez wojska Rzeczypospolitej. W tym też roku król Zygmunt III Waza erygował tu biskupstwo smoleńskie Kościoła katolickiego.
Zdobycie Smoleńska przez wojska polskie umożliwiła niekorzystna konstrukcja zachodniej części twierdzy, która umożliwiła polskim żołnierzom podkładanie min. Po zdobyciu twierdzy postanowiono to zmienić i w tym celu w latach 1629-1631 wyburzono wspomniany odcinek murów wraz z dwoma basztami, a na jego miejscu wybudowano wzorowaną na nowoczesnych fortyfikacjach holenderskich pięcioramienną murowano-ziemną konstrukcję, znaną pod nazwą Fortalicja Zygmuntowska. Pracami zarządzał wojewoda smoleński Aleksander Gosiewski.
Podczas wojny smoleńskiej Rosjanie ponownie oblegali Smoleńsk w dniach od 18 października 1632 do 3 października 1633 (oblężenie Smoleńska 1632). W dniu 1 marca 1634 wojska moskiewskie pod dowództwem Michaiła Szeina skapitulowały pod Smoleńskiem przed królem Władysławem IV, który przybył na odsiecz obrońcom.
Ludność Smoleńska w 1635 roku szacowano na 6000 ludzi mieszkających w około 1000 domów.
W czasie walk z powstaniem Chmielnickiego latem 1654 roku trzy armie rosyjskie liczące łącznie około 200 000 żołnierzy zaatakowały Rzeczpospolitą. 7 lipca car Aleksy I Romanow obległ Smoleńsk, który po obronie skapitulował 3 października 1654 roku. Na mocy kończącego wojnę rozejmu w Andruszowie w 1667, Smoleńsk przeszedł do Rosji."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Smole%C5%84sk

Tezey i konkluzje mocno uproszczone.... Wszyscy lub większość boi się kosekwencji prawdy o smoleńsku, w przypadku gdyby okazało się, że to zamach zrealizowany przez rosjan ponieważ irracjonalnie utożsamiają to z wypowiedzeniem wojny Rosji i uderzeniem oddziałem polskiej kawalerii na Rosję.
Teza fałszywa.... Na to stać wyłącznie amerykanów i w odniesieniu np. do Afganistanu lub Iraku...
Nie znaczy to, że mielibyśmy biernie zaakceptować fakt, że obcy kraj morduje nam prezydenta i elity państwa.....
1. Jak członek UE moglibyśmy domagać się zerwania stosunków dyplomatycznych krajów UE i innych z Rosją..... i doprowadzić do jej izolacji politycznej i gospodarczeji....
2. Zorganizować akcje odwetowe na wzór Mosadu....
3. Jeśli UE, amerykanie z Obamą i NATO pozostawi bez jakiegokolwiek wsparcia powinniśmy nawiązać strategiczną współpracę z Chinami...
4. Jako alternatywę na obecnej UE powinniśmy budować projekt alternatywny UE dla państw Europy Środkowo Wschodniej ze wsparciem kapitałowym Chin......

"1. doprowadzić do jej izolacji politycznej i gospodarczej"
Co z gazem? Skąd? Ile razy wzrośnie jego cena?
"2. Zorganizować akcje odwetowe na wzór Mosadu...."
To inaczej wypowiedzenie wojny.
"3.powinniśmy nawiązać strategiczną współpracę z Chinami"
"4.projekt alternatywny UE dla państw Europy Środkowo Wschodniej"
http://www.mpolska24.pl/blogi/post/210/kiedy-polska-bedzie-miala-granice-z-chinami
Jarosław Kaczyński z Antonim Macierewiczem dotąd kłaniali się w pas Amerykanom.

1. Gaz już chcą oferować nam amerykanie znacznie taniej niż rosjanie, pozostają jeszcze gaz norweski.... i nasze własne zasoby.... do czasu wyjaśnienia i ukarania winnych katastrofy smoleńskiej ich wystarczy...

2. W porównaniu do Mosadu bardziej bym widział odniesienie do ich skuteczności.... Honorem polskiego wywiadu powinno być wykrycie terrorystów odpwiedzialnych za zamach oraz ich schwytanie "żywych lub martwych".... Tylko tak można zmazać hańbę polskich służb, które dopuściły do te katastrofy....
Wojna ze społeczeństwem rosyjskim nie wchodzi w grę....

3. Projekt zacieśnienia współpracy państw europy środkowo wschodniej był jednym z kluczowych dla śp. Lecha Kaczyńskiego.... a wcześniej było to również snem Piłsudskiego.... Uważam ten projet za bardzo ważny i mający bardzo dobrą perspektywę gospodarczą i polityczną....

4. Ewentualna bierność amerykanów w sprawie smoleńska zapewne sprawi, że zarówno Kaczyński jak i Macierewic przestaną się im kłaniać w pas i zaczną szukać wsparcia gdzie indziej..... Chiny wówczas mogą stać się dla nas naturalnym sojusznikiem....

Jesteśmy dumnym wolnym narodem, który nie boi się prawdy, nawet najczarniejszej !!!

Ale roztropność nakazuje jak robił to Piłsudski np. na jesieni 1933 roku wysyłając do Francji Ludwika Morstwina, z testem na lojalność Francji i stanięcie w obronie naszych granic(proponował wręcz prewencyjne uderzenia na Niemcy by zapobiec ich odradzaniu się militarnemu). Test Francja oblała(zwodząc go z czego sobie zdawał spawę) i po po tym fakcie powiedział spokojnie: "No to niech Lipski jedzie do Berlina robić pakt o nieagresji". Najpierw sprawdzić sobie wszystkie możliwe strony a następnie podejmować decyzje. A w PiS mamy kosy na sztorc. A może Sikorski i Tusk zdają sobie z tego wszystkiego srpawę stąd być może intensyfikacja naszych kontaktów z Chinami: http://www.mpolska24.pl/blogi/post/210/kiedy-polska-bedzie-miala-granice-z-chinami opisane w tym artykule. Co znamienne np. nazwisko Pawlaka jako jednego z niewielu polityków w Europie znają na pamięć ... żadnych innych. Czy to nie jest zdumiewające?!

Myślę że artykuł jest mocno przesadzony. Co wobec tego mamy robić, udawać, że nic się nie stało? Jasne, niech nas ruchają ze wszystkich stron, a my mamy tylko jęczeć z rozkoszy i jeszcze się prosić o jeszcze? Niestety, Rząd jest od tego, aby zbadać przyczyny, poznać i ujawnić PRAWDĘ (zostałem przekonany o irracjonalności pomysłu z komisjami międzynarodowymi)...

Inna sprawa, co potem - jeśli wypadek, wiadomo, usunąć przyczyny, a jeśli zamach... Pomysły wojny z Rosją uważam za irracjonalne, i szczerze nie wiem, co dalej. Myślę, że zawsze można zarządać wyjaśnień, a Putinodiew powinien znaleźć kilka kozłów ofiarnych ("oddolna inicjatywa, zrealizowana bez wiedzy i zgody najwyższych władz w FR"), i wszyscy "oficjalnie" są zadowoleni, natomiast "nieoficjalnie" można (proszę mnie nie bić) zamienić życie naszych ofiar w odrobinę wolności polityczno - ekonomicznej (agentura wypad, tańszy gaz, mniej interwencji rosyjskich w sprawach dotyczących Polski, zwłaszcza gospodarczo).

Może i pachnie to cynizmem, jednak IMHO Lechu byłby gotów za takie rzeczy oddać życie - więc nadajmy tej ofierze jakiś sens. Oczywiście, do tego potrzeba polityków nie tylko ideowych, ale i skutecznych, takich zarówno z jajami, jak i w białych rękawiczkach. Takich, co potrafią walnąć pięścią w stół, lecz jednocześnie takich, którzy potrafią wszystko tak poustawiać, żeby ta pięść była tylko kropką nad i. A Donek raczej do takich nie należy, i z przykrością stwierdzam, że Jarka raczej też w tej roli nie widzę (brak finezji, ale nie wiem na ile to prawda, a na ile wpływ propagandy). Dodatkowo, taki scenariusz wymaga długich lat budowania swojej pozycji, aby ewentualne groźby były realne, a teraz możemy co najwyżej się poskarżyć, bo w Europie nie znaczymi nic, ani politycznie, ani gospodarczo czy militarnie.

Moim marzeniem jest zbudowanie Polski silnej, która byłaby w stanie walczyć o swoje i wspierać inne państwa w walczeniu o to, co im się należy, Polski, dla której każdy pojedynczy człowiek byłby ważniejszy niż całe społeczeństwo. IMHO warunkiem koniecznym, aby tak się stało, jest dogłębne wyjaśnienie i realne wykorzystanie zdarzenia Smoleńskiego.

Tym bardziej że"porywy serca"to zwykle zwycięstwo manipulatorów(CIA, FSB, Mosadu itp.)"divide et impera"

Strachy na Lachy!
Każde mocarstwo wepchnie tam swego agenta, więc dlatego - nie powoływać Komisji Międzynarodowej w sprawie Smoleńska. Bzdura! Tchórzostwo!.Nie ma większej hańby niż zamiatanie pod dywan poczynań Nowej Targowicy. Słownictwo tego obozu tej władzy przed wylotem do Katynia: , że przypomnę: jaki prezydent taki zamach, wyginą jak dinozaury czy o dorżnięciu watahy - mówi samo za siebie. Ten zamach był starannie przygotowywany i obecnie jest starannie kamuflowany. Zasłużeni za ten zamach - otrzymali awanse. Niedawno świat obiegła informacja o o dyrektywie obecnego gen. Janickiego w sprawie zachowania się jego służb wobec Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nic i nikt n ie wyrządzi większej szkody Państwu niż to robi rząd obecny, jakże łakomy poklepywań po ramieniu przez przywódców Rosji i Niemiec. Pani Merkel potrafiła uratować kopalnie przed likwidacją mimo iż Komisarz Unii ii nakazywała ich likwidację. Donald Tusk w sprawie Stoczni w Gdyni i w Szczecinie maślił nam oczy wizją dobrych wujków z Kataru.Od lat, od 5 lat buduje nam zamki na wodzie. Nawet media zafascynowane są tymi budowlami i czy z własnego przekonania czy za sute srebrniki powtarzają nam w kółko; nie wypada... nie można... A efekt taki, że Polska niknie nam w oczach. Majestat Rzeczpospolitej został zniszczony, zbezczeszczony -wszystkie dowody ciągle w Rosji. Jedna z większych kłamczuch w tej sprawie - była min. Kopacz jest... marszałkiem Sejmu! Co rusz Opinią Publiczną Polski wstrząsa kolejna informacji o pomylenia Ciał Ofiar Tragedii k Smoleńskiej. W tajemniczy sposób znikają kolejne Osoby - świadkowie tego Dramatu i nikt nawet nie upomina się o jakieś sensowne śledztwo w tej sprawie... Osoby wołające o powołane Komisji Sejmowej w sprawie wyjaśnienia Tragedii Smoleńskiej zostali przez posłów rządzącej koalicji PO-PSL, przy wsparciu SLD i Ruchu Palikota wprost wyśmiani, wyszydzeni, a Sejm zachował się niemal tak samo jak ongiś historyczny Sejm Niemy w sprawie traktatu rozbiorowego Rzeczpospolitej. Ileż było kpin, żartów posądzeń o fobie choćby ze strony prowadzącego obrady Stefana Niesiołowskiego, który wobec Dramatu w Smoleńsku i wobec Rodzin Ofiar i wobec Ofiar - ma wyjątkowo kpiarskie podejście. Nie ma Komisji Etyki Poselskiej. Ta atmosfera przypomina mi państwo nazistowskie... A tu rasowy publicysta niczemu nie dziwi się. Wszystko takie normalne. I jeszcze zaleca, by niczego nie ruszać, bo możemy jeszcze zniknąć z mapy Europy...

Panie Stanisławie emocje w Panu buzują, emocje jak dla mnie mogą mi napluć w twarz ale i tak powiem, że deszcz pada. Podobała mi się wypowiedź Pawlaka na konferencji i to czego w tej wypowiedzi nie powiedział: "Wybaczać wybaczam, ale nie zapominam" (i w odpowiedniej chwili się odegram).

To bez znaczenia, bo nawet jak zrobili to Niemcy to co odwrócisz sojusz i wpadniesz w łapy Rosjan? Zastanów się.

Nie wiadomo co się stało? To jest oficjalna wersja! Ale kiedy PO utraci władzę , musi ponieść srogie konsekfencje karne za zaniechania wyjaśnień przyczyn katastrofy ! Miliony ludzi przeciwko milionom bez kompromisów ! ... ciekawe jak obronią się zdrajcy dyplomatyczni ???

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.