Jeśli trzymam palec w ogniu, na 100% się oparzę – to fakt. Jednak jeśli ktoś twierdzi, że urodzenie dziecka doprowadzi go do traumy, depresji czy paranoi – to już wyłącznie jego subiektywne przekonanie, którego nie można zweryfikować. Setki tysięcy kobiet rodzi dzieci w trudnych warunkach, w skrajnej biedzie, w sytuacjach dramatycznych, i jakoś nie dokonują samobójstw na masową skalę. Skoro więc większość daje sobie radę, to te, które twierdzą, że „muszą” zabić dziecko, bo inaczej nie przeżyją – po prostu kłamią.
Aborcja nie jest żadnym „wyborem” – to brutalne, celowe zabójstwo człowieka, który nie ma jak się bronić. Jeśli morderca tłumaczy, że musiał zabić, bo inaczej popadłby w depresję, to nikt nie traktuje tego jako usprawiedliwienia. Niemniej, gdy kobieta mówi, że musi zamordować własne dziecko, bo inaczej „jej psychika tego nie wytrzyma”, to nagle lewicowi ideolodzy uznają to za racjonalny argument.
Aborcja nie ratuje żadnego życia – aborcja zawsze kończy się śmiercią. Jedyne pytanie brzmi: kto ginie – matka czy dziecko? Jeśli istnieje realne, medyczne zagrożenie dla życia kobiety, to mamy dylemat tragiczny. Jednak legalizacja aborcji na żądanie to czysta eugenika – eliminowanie „niechcianych” dzieci, bo ktoś uznał, że są problemem.
Gdyby stosować logikę aborcjonistów do innych dziedzin życia, należałoby pozwolić na eliminację każdego, kto przeszkadza w realizacji cudzych planów – rodziców na starość, chorych wymagających opieki, ludzi niepełnosprawnych, dzieci, które płaczą w nocy. Bo przecież ich obecność „obciąża psychicznie” innych.
Lewica próbuje wmówić ludziom, że ich fobie, neurozy i paranoje są ważniejsze niż życie niewinnych dzieci. Straszy kobiety, że macierzyństwo to tortura, promuje kult egoizmu i wyrachowania, a każde życie, które nie pasuje do ich wizji, traktuje jako „problem” do usunięcia. Jeśli tak wygląda „postęp”, to jest to postęp cywilizacji śmierci.
Dlatego aborcja nie powinna być legalna z powodu subiektywnych „nastrojów psychicznych” kobiety, tylko podlegać wyłącznie twardym kryteriom medycznym dotyczącym zagrożenia życia. Paranoje lewicowych aktywistek nie mogą być podstawą do zmiany prawa. Zamiast słuchać ludzi, którzy nawołują do mordu, należy ich leczyć i izolować od debaty publicznej, zanim ich toksyczna ideologia pochłonie kolejne pokolenia niewinnych ofiar.
Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65