Konfederacja to jedyne parlamentarne ugrupowanie w Polsce, które chce zmienić system, a kwestie układu traktuje drugorzędnie. By zmienić system, można z układem kolaborować. Można wejść w chwilowy sojusz czy to z PiS, czy z PO. Dziś dobrym ruchem byłoby obalenie rządu Tuska przez koalicję Konfederacja+PiS+PSL. To byłby zaczątek do zmiany systemu.
Gdyby w ramach tego układu Sławomir Mentzen został ministrem finansów, to byłaby to ważna antysystemowa zmiana. Jego reformy systemu finansowego, uproszczenie i obniżenie podatków, spowodowałoby wielki boom gospodarczy skutkujący tym, że w kolejnej kadencji Konfederacja zyskałaby sprawczość zdolną do zmiany systemu.
Austriacka szkoła ekonomii (ASE) jest podstawą poglądów i programów wszystkich trzech partii Konfederacji w kwestiach gospodarczych i ekonomicznych. Tylko inaczej stawiają akcenty:
- Ruch Narodowy uwypukla polskie tradycje, odwołując się do takich myślicieli jak: Roman Dmowski, Roman Rybarski czy Adam Heydel. Można ich nazwać ordoliberałami.
- Konfederacja Korony Polskiej odwołuje się do średniowiecznych scholastyków, którzy wymyślili w ogóle ekonomię przed Adamem Smithem.
- Nowa Nadzieja odwołuje się wprost do przedstawicieli tej szkoły, takich jak: Ludwig von Mises, Fryderyk von Hayek, Lew Rockwell, Henry Hazlitt, Murray Rothbard, Hans-Hermann Hoppe.
Ruch Narodowy zbiera elektorat wolnorynkowych narodowców, Korona Brauna wolnorynkowych katolików, a Nowa Nadzieja wszystkich wolnościowców, w tym libertarian. A wszystkich łączy konserwatywny liberalizm, który w Polsce wymyślił Stefan Kisielewski.
Warto o tym pamiętać, bo za Sławomirem Mentzenem i Krzysztofem Bosakiem oraz wszystkimi innymi liderami Konfederacji stoi bardzo rozbudowana teoria i praktyka gospodarcza rozpracowana przez najwybitniejszych ekonomistów i noblistów, którzy zajmowali się badaniem wolnego rynku i kapitalizmu i zawsze im wychodziło, że im więcej wolności, im większa swoboda gospodarcza, tym lepiej. Konfederacja jest wolnorynkowa, prokapitalistyczna i antysocjalistyczna, dlatego jest antysystemowa — bo obecny system rządzący nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, to wszechogarniająca socjaldemokracja. Socjaldemokratyczna jest nie tylko Lewica, ale też Trzecia Droga, PO i PiS.
Tymczasem w Europie rośnie w siłę Nowa Prawica, której wspólnym elementem jest sprzeciw wobec imigracji do Europy ludzi obcych nam cywilizacyjnie, ale w różnych krajach partie Nowej Prawicy mają różny stosunek do wolnego rynku. W Polsce Konfederacja jest wyjątkowa, bo jest nie tylko antyemigrancka, ale jest silnie wolnorynkowa. Dlatego my, wolnorynkowcy, sprzeciwiamy się większości koncepcji wdrażanych w Unii Europejskiej, bo one są antyrynkowe. Konfederacja jest na maksa antysystemowa!
W 2015 roku antysystemowiec Paweł Kukiz dostał 20% w wyborach prezydenckich. Uważam, że w 2025 roku Sławomir Mentzen ma szanse przejąć ten elektorat i dokładając swój dotychczasowy zdobyć 27%. Konfederacja może tego dokonać, jadąc na haśle antysystemowości.
Nieznany jeszcze kandydat PiS może nie przekroczyć tych 27%, bo PiS jest w rozsypce, co oznacza, że Mentzen wejdzie do II tury, w której wygra, bo cały elektorat PiS na niego zagłosuje.
Nawet jeśli taki scenariusz ma 1% szansy, to warto na niego grać. Bo warto by Polska była silna i bogata, siłą wolnorynkowego kapitalizmu. Warunkiem powodzenia jest to, by nie było żadnego innego kandydata zbliżonego do Konfederacji, oraz dużo kandydatów innych partii — jeden z PO, dwóch z PiS (Morawiecki i faworyt Kaczyńskiego), jeden z Lewicy, jeden z PSL, jeden z Polska 2050 i dużo planktonu typu Paweł Tanajno czy Krzysztof Stanowski.
Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65