Dla libertarian nie ma innego wyjścia jak z nimi być w sojuszu, bo niestety partie czysto libertariańskie nie wypaliły w Polsce, nie udały się, popadły w marazm. Libertarianie nie są w stanie zbudować samodzielnej siły politycznej mającej szanse na jakikolwiek wpływ na prawo i ustrój. Jeśli będziemy krytykować wszystkich, którzy choć trochę odchodzą od libertariańskiego ideału, to nigdy nic nie zdziałamy i nigdy nie wyjdziemy powyżej nic nieznaczący margines.
Dla libertarian jest tylko jedno jedyne wyjście: tworzyć frakcję w najbardziej wolnościowej partii, jaka istnieje w Polsce, czyli w Nowej Nadziei. Do tego nieustannie namawiam — w postaci Stowarzyszenia Sarmatolibertarian.
„Sarmatolibertarianie” to słowo, które sam wymyśliłem. Oznacza ono polskich paleolibertarian. To połączenie libertarian z polskimi patriotami. To ważne, bo dawna Rzeczpospolita była jednym z najbardziej wolnościowych krajów na świecie, co najlepiej obrazuje powiedzenie: „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”. Więc my, sarmatolibertarianie, możemy w Konfederacji być łącznikami między wolnościową Nową Nadzieją a patriotycznym Ruchem Narodowym.
Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65