Od 22 już zgoła lat "mediach głównego nurtu" zapewniają nas jakoby w Polsce panował wolny rynek. Jak to bywa w praktycew różnych dziedzinach dobrze wiemy.... podobnie i nie inaczej jest w nieruchomościach.
Właściwie w tej branży to "komuna" odpuściła dopiero 4 lata po słynnych słowach Joanny Szczepkowskiej... bo dopiero wtedy (1994r.) zastąpiono komunistyczne "prawo lokalowe" (w którym nawet nie było możliwości wypowiedzenie stosunku najmu szit!) "prawem mieszkaniowym" czyli ustawą o najmie lokali mieszkalnych. Przełom ogromny choć do ideału daleko.... Oczywiście nowa ustawa bardzo szybko stała się "zbyt" liberalna i opiekuńcze państwo bardzo szybko powróciło do ochrony lokatora. Szczytem tej ochrony były rządy Leszka Milera i wprowadzenie ustawy o ochronie praw lokatorów. Ustawa, która to została "pocięta" przez trybunał konstytucyjny w tak dużym stopniu że to aż nie przyzwoite, nawet jak na cuda naszych "umiłowanych przywódców" jak mawia Stanisław Michalkiewicz.
Można nawet dojść do wniosku, po przeanalizowaniu przepisów i praktyki dotyczącej najmu mieszkań, że w zasadzie właściciele mieszkań tak de facto pełnią role prywatnej opieki społecznej. W końcu jak państwo opiekuńcze to i obywatele też powinni być opiekuńczy :) Dobre serce w życiu to podstawa.
Co smaczniejsze kąski już wkrótce...