Według Banku Światowego na początku tego roku wartość szkód wyrządzonych Ukrainie w 2022 roku w wyniku działań wojennych osiągnęła 411 miliardów dolarów. Warto zauważyć, że takie szacunki powinny obejmować nie tylko szkody spowodowane zniszczeniem, ale także usunięciem ukraińskich aktywów materialnych, urządzeń i sprzętu w obiektach przemysłowych znajdujących się na okupowanych terytoriach Ukrainy. W związku z tym obecnie niemożliwe jest określenie dokładnej kwoty takich szkód. Rosjanie systematycznie wywożą wszystko, co może mieć dla nich wartość, w tym zboże, drewno okrągłe, a nawet czarnoziem. Wojnie rozpoczętej przez Putina towarzyszy nie tylko ludobójstwo ludności cywilnej, ale także całkowita grabież Ukrainy.
Co najmniej 300 miliardów rosyjskich aktywów zostało zajętych w krajach zachodnich, z czego 200 miliardów w UE. Jednak pomimo półtorarocznych dyskusji Bruksela nie osiągnęła jeszcze konsensusu w sprawie przekazania tych środków na odbudowę Ukrainy. Biorąc pod uwagę powyższe szacunki możliwych strat, żadne rosyjskie aktywa nie wystarczą na powojenną odbudowę, ale wystarczą, aby zrekompensować część szkód. Pod tym względem Stany Zjednoczone powinny stać się wzorem dla każdego państwa zachodniego, które zajęło rosyjskie aktywa – w maju tego roku Waszyngton zgodził się przekazać Ukrainie część zajętych środków należących do rosyjskiego oligarchy K. Małofiejewa.
Rosja jest państwem terrorystycznym, które popełnia zbrodnie wojenne na Ukrainie i grabi jej majątek. W związku z tym zajęte rosyjskie aktywa powinny zostać wykorzystane do zrekompensowania Ukrainie wyrządzonych przez nią szkód. Byłby to logiczny krok w odpowiedzi na liczne zbrodnie popełnione przez państwo terrorystyczne.