WYBITNI POLACY POCHODZENIA ŻYDOWSKIEGO, KTÓRZY ZMIENILI ŚWIAT.
Jedni mówili o tym bez wstydu, chociaż zawstydzić ich próbowano. Inni czuli się Żydami i Polakami w równym stopniu.
Byli też tacy, którzy przez całe życie woleli o tym nie wspominać. Dzisiaj wszystkich ich mamy za Polaków z krwi i kości./
1 JAN KIEPURA
Żydowski tenor, który zbeształ Göringa.
Miriam Neuman do Sosnowca przyjechała jako nastolatka (wraz z rodzicami ze wsi pod Radomskiem). Szybko poznała piekarza Franciszka Kiepurę i, chcąc zań wyjść, zdecydowała się na chrzest.
Grała na skrzypcach i niewykluczone, że muzyczny talent syn Jan odziedziczył po niej (choć biograf pisze także o wpływie bardzo muzykalnej babki od strony Kiepurów). W szkole jego czysty i donośny śpiew rozlegał się wszędzie – jeden z gimnazjalnych kolegów wspominał arię „La donna e mobile”, wyśpiewywaną w toalecie, gdzie chodziło się na papierosa.
Takie były początki światowej sławy artysty. Ale zanim Jan Kiepura zawędrował na deski wiedeńskiej Staatsoper, mediolańskiej La Scali i Metropolitan Opera w Nowym Jorku, musiał wyjechać z Sosnowca do Warszawy. A to stało się podobno pod wpływem poczciwego skrzypka, izraelity Lejbowicza, o czym Kiepura opowiedział miesięcznikowi „Muzyka” w 1936 roku, będąc u szczytu kariery.
Niewykluczone, że swój wielki muzyczny talent Jan Kiepura odziedziczył po matce (źródło: domena publiczna).
Niewykluczone, że swój wielki muzyczny talent Jan Kiepura odziedziczył po matce (źródło: domena publiczna).
Lejbowicz, który słyszał improwizowane domowe śpiewy młodego Kiepury, któregoś razu powiedział mu: Jak Pana Boga kocham, to pan Jan ma ogromny talent. I opowiedział mu o Operze Warszawskiej i znanych profesorach, do których „pan Jan” koniecznie musi pojechać, bo trzeba pracować, żeby pan Jan zrobił się wielki.
Kiepura wziął sobie do serca radę żydowskiego skrzypka bardziej niż obawy rodziców, którzy nie wierzyli w czekającą go karierę śpiewaka.
Pochodzenie Kiepury sprawiło, że podczas II wojny światowej artysta (wówczas występujący w USA) znalazł się na niesławnej hitlerowskiej liście: „Lexikon der Juden in der Musik”. Zanim jednak Hitler podpalił Europę, w Berlinie doszło do pewnej tragikomicznej sytuacji z udziałem Kiepury.
Kiepura znany był ze swojego tupetu. Przekonał się o tym również jeden z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera marszałek Herman Göring (źródło: Bundesarchiv; lic. CC-BY-SA 3.0).
Na mocy antysemickich ustaw III Rzesza Niemiecka zajęła niemieckie rachunki bankowe należące do osób pochodzenia niearyjskiego – i na tej liście znalazł się Jan Kiepura wraz z żoną. Oburzony artysta załatwił coś w rodzaju audiencji u samego Göringa i przy tej okazji kompletnie zbeształ niemieckiego marszałka. Prawdopodobnie po prostu nie zdawał sobie sprawy, z kim ma do czynienia. Göring podobno był tupetem tenora tak ubawiony, że nakazał odblokować konta.
2.STANISŁAW LEM
Najwybitniejszy żydowski pisarz science-fiction.
Tuż po zajęciu Lwowa przez Sowietów Stanisław Lem – który dopiero co ukończył szkołę – dowiedział się, że nie może studiować na politechnice z powodów klasowych. Dla Sowietów był przedstawicielem burżuazji (jego ojciec był znanym laryngologiem, a rodzina posiadała dwie kamienice). Potem w miejsce Sowietów pojawili się Niemcy. Właściwie dopiero nazistowskiemu ustawodawstwu zawdzięczam świadomość, że w moich żyłach płynie żydowska krew – wspominał Lem.
Do getta nie trafił dzięki fałszywym papierom, a przez sporą część okupacji pracował jako spawacz i mechanik w warsztatach samochodowych niemieckiej firmy zajmującej się odzyskiwaniem surowców. Przez krótki czas ukrywał zresztą w garażu znajomego Żyda. Udało mu się też wyciągnąć rodziców z hitlerowskiego obozu przejściowego na lwowskim Piasku.
Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Marka Boruckiego pod tytułem "Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat", cześć 2 (Wydawnictwo Muza 2016).
Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Marka Boruckiego pod tytułem „Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat„, część 2 (Wydawnictwo Muza 2016).
Po wielu latach opowiedział Władysławowi Bartoszewskiemu historię ocalenia jego ojca, doktora Samuela Lehma – nie podczas II, lecz I wojny światowej. Doktor Lehm, wzięty do rosyjskiej niewoli, był prowadzony przez bolszewików na rozstrzelanie. Trafił jednak na konwojenta, który także okazał się… Żydem z Lwowa.
W ten sposób laryngolog bolszewikom się wywinął – a Stanisław Lem parę dekad później mógł żartować, że gdyby nie ten przypadek, nigdy nie przyszedłby na świat. W efekcie nie powstałby ani „Solaris”, ani „Opowieści o pilcie Pirxie”, ani nawet „Bajki Robotów”.
3 STANISŁAW ULAM
Ojciec bomby termojadroej'
Polski Żyd konstruuje bombę termojądrową
Kariera matematyka, rozpoczęta przy słynnym stoliku w kawiarni Szkockiej we Lwowie, doprowadziła Stanisława Ulama aż za ocean.
Stanisław Ulam, ojciec bomby termojądrowej (fot. Olgierd Budrewicz). Zdjęcie z książki Marka Boruckiego pod tytułem „Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat”, część 2 (Wydawnictwo Muza 2016).
W międzywojennej Polsce nie miał szans na karierę godną możliwości. Wprawdzie rodzina Ulamów była z dawna zasymilowana (przybyła do Lwowa prawdopodobnie z Wenecji), jednak gdy przyszły uczony złożył papiery na politechnikę, okazało się, że wskutek ograniczania przyjęć Żydów nie ma dla niego miejsca na wydziale.
Po latach, już jako jeden z najważniejszych przedstawicieli lwowskiej szkoły matematycznej, zorientował się, że ciągle uderza głową w sufit. Stanowiska profesorskie były trudno dostępne, szczególnie dla ludzi o żydowskim pochodzeniu, takich jak ja – wspominał. Na uczelniach klimat antysemicki był coraz bardziej odczuwalny. W 1934 roku doktor Ulam ruszył w świat – najpierw trafił do Princeton, a potem do Los Alamos.
Wziął wydatny udział w stworzeniu bomby termojądrowej. Tu jednak niesłusznie sto procent zasług przypisał sobie Edward Teller, który – jak podkreśla Marek Borucki w książce „Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat” – opowiadając w licznych wywiadach o swoich pracach nad bombą wodorową […] nigdy nie wymieniał nazwiska Ulama.
Edward Teller do końca życia nie chciał przyznać, że to tak naprawdę obliczenia Stanisława Ulama pozwoliły na skonstruowanie bomby termojądrowej.
Noblista Hans Bethe trafnie spuentował całą sprawę mówiąc, że to Ulam jest ojcem bomby wodorowej, a Teller matką, bo nosił to dziecko całkiem długo.
Po wojnie Ulam postanowił zostać w USA, bo sądził, że nie ma do kogo i czego wracać. Żona zapamiętała go jako człowieka „pełnego kontrastów”, który pokazywał oblicze zarówno dumnego Polaka, jak i Żyda-agnostyka, wrażliwego na punkcie swojej przynależności etnicznej.
4.HENRYK WIENIAWSKI
Wnuk żydowskiego cyrulika. O kompozytorze Henryku Wieniawskim do dziś mówi się, że to „drugie wcielenie Paganiniego”.
Tajemnica geniuszu Niccoló Paganiniego.
Dla wielu wyklęty przez Boga szaleniec, dla innych synonim perfekcji warsztatu skrzypcowego.
Dla mnie osobiście budzący dreszcze wirtuoz magii muzycznej. Cokolwiek by o nim powiedzieć, każdy z nas słyszał to nazwisko. Niccoló Paganini.
Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku budził szacunek swoimi umiejętnościami i sposobem, w jaki potrafił oczarować publiczność, mając do dyspozycji skrzypce i smyczek.
Wokół jego osoby mnożyły się plotki i legendy, jakoby miał paktować z diabłem, aby uzyskać takie umiejętności.
Do tego stopnia, że arcybiskup Nicei, a także sam papież, odmówili mu pochówku na chrześcijańskim cmentarzu.
Wprowadził nowy sposób trzymania skrzypiec i liczne efekty muzyczne, których pomimo wiekowości tego instrumentu, nie udało się osiągnąć nikomu wcześniej.
Do dzisiaj adepci sztuki smyczkowej, fanatycznie niemal, pocą się godzinami nad jego utworami, próbując posiąść takie umiejętności, jak granie przez 3 oktawy na czterech strunach, czy pizzicato lewą ręką (granie krótkich dźwięków przez szarpanie za struny wykonywane zwykle ręką pociągającą smyczek, czyli prawą).
Dlaczego nawet współcześnie uważa się, że nie ma mu równych?
Jaka jest tajemnica geniuszu Niccoló Paganiniego?
Jego imieniem nazwano międzynarodowy konkurs skrzypcowy o wielkich tradycjach, a zasługi XIX-wiecznego skrzypka są na miarę samego Fryderyka Chopina.
Jakie jednak były początki jego kariery? Dziadek Wieniawskiego Herszek Mejer Helman był cyrulikiem z podlubelskiej Wieniawy.
Ojciec – zasłużony i odznaczony w Powstaniu Listopadowym, gdzie jako lekarz sztabowy zorganizował szpital dla żołnierzy i oficerów – uważał się za Polaka i dlatego właśnie zmienił nazwisko na Wieniawski.
Matka z kolei była córką żydowskiego lekarza z Warszawy Józefa Wolffa, a jej bratem był doceniany za granicą kompozytor Edward Wolff.
Właśnie mama była pierwszą nauczycielką Henryka Wieniawskiego, ale także pojechała z nim w niezwykle ważną podróż z rodzinnego Lublina do Francji.
Przekonała dyrekcję Konserwatorium Paryskiego, że jej 8-letni syn – który miał już za sobą debiut jako solista – powinien być w drodze wyjątku przyjęty na tę uczelnię. I tak Henryk Wieniawski został najmłodszym absolwentem Konserwatorium w jego historii – konkurs egzaminacyjny wygrał w wieku 11 lat, podczas gdy co do zasady na uczelnię przyjmowano dopiero 12-latków.
Gdy usiłowano go przyrównać do "Dynastii Romanowów" powiesział publicznie - "przeciaż jestem Polakiem".
DYNASTIA ROMANOWÓW
Znęcali się nad dziećmi i dworem, ale sami też doświadczyli niezliczonych okrucieństw. Przyczynili się do upadku Polski, ale jeden z nich z dumą wskazywał, że ma ojca Polaka.
Wyznawali prawosławie, ale uratowali ultrakatolicki zakon.
- GUSTAW HERLING - GRUDZIŃSKI.
Polski świadek stalinowskich mordów. Pisarz, znany przede wszystkim jako autor opracowania „Inny świat”, czyli poruszającego obrazu życia w łagrach sowievkiego bandyckiego "Gułagu".
Większość swojego powojennego życia spędził w Neapolu. Gdy jednak przyjechał po ponad pół wieku do Lublina, kazał się zabrać na Majdanek. Prawdopodobnie wiedział, iż hitlerowcy do tego obozy przywozili Żdów z jego rodzinnych okolic i jego bliskich w sposób okrutny mordowali.
W akcie urodzenia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1919) napisano - dziecięciu temu przy wypełnieniu religijnego obrządku nadano imię Gecel vel Gustaw.
Na świadectwie maturalnym znalazła się informacja: Herling vel Grudziński, wyznanie mojżeszowe.
Chrzest rzymsko -katolicki przyjął prawdopodobnie podczas studiów.
Rodzice byli Żydami – przy czym spolonizowanymi. Było to dla pisarza na tyle istotne, że gdy pod koniec lat 90. znalazł w swoim opracowanym naukowo biogramie wzmiankę: urodził się w rodzinie żydowskiej, przyjął to niechętnie.
Według niego autor powinien był napisać: w rodzinie polskiej pochodzenia żydowskiego.
O swoich korzeniach sam co do zasady milczał – do końca życia, co zdumiewało badaczy jego twórczości: Ewę Bieńkowską oraz Zdzisława Kudelskiego.
- JAN BRZECHWA.
Żydowski ojciec "Pana Kleksa". Pseudonim „Brzechwa” wymyślił
18-letniemu Jankowi Lesmanowi kuzyn, Bolesław Leśmian.
Kariera literacka Jana Brzechwy ciągle naznaczona była niedosytem: utwory dla dzieci pisał wybitne, tyle że sam traktował je sceptycznie (ponoć zabrał się za taką twórczość, bo na wakacjach chciał uwieść przedszkolankę).
Przez przedwojenne środowisko literackie zresztą był traktowany z góry.
Przedwojenni narodowcy wypominali Janowi Brzechwie fascynację Józefem Piłsudskim, bo dla nich, w tym „żydowskim kulcie” Pierwszego Marszałka Polski, było coś „niepokojąco fałszywego” .
Jeszcze dziadek Jana Brzechwy uczył w szkole żydowskiej, ale rodzina stopniowo od religii i tradycji talmudycznej odchodziła.
Pomimo tego poeta nigdy się swojego pochodzenia nie wstydził. Z drugiej strony: kiedy na egzaminie gimnazjalnym zdawał historię i pochwalono go za wiedzę o „ojczystej” dynastii Romanowów, powiedział : "przecież jestem Polakiem".
Podczas wojny polsko-bolszewickiej zostawił studia, by walczyć o niepodległość ojczyzny.
Jak na ironię: potem narodowcy wypominali mu fascynację Józefem Piłsudskim, bo dla nich w tym „żydowskim kulcie” Marszałka było coś „niepokojąco fałszywego”.
Zanim Jan Brzechwa wszedł w koniunkturalny flirt z czerwoną władzą, sporą część wojny przetrwał – w co trudno uwierzyć – w Warszawie, i to z kenkartą wystawioną na nazwisko Lesman.
W cieniu wojny i okupacji powstała m.in. „Akademia Pana Kleksa”.
7.KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI.
Wybitny polski poeta czasu II Wojny Światowej z żydowskim rodowodem.
Chyba do żadnej innej biografii nie pasuje w takim stopniu opinia Stanisława Pigonia, że Polacy są narodem, którego losem jest strzelać do wroga brylantami.
Krzysztof Kamil Baczyński to symbol pokolenia, o żydowskich akcentach.
Matka poety – nauczycielka Stefania Baczyńska – była wprawdzie gorliwą katoliczką, ale pochodziła ze spolonizowanej rodziny żydowskiej.
Adam Zieleńczyk – brat Stefanii, czyli wuj Krzysztofa Kamila – w czasie wojny trafił do getta, warszawskigo , z którego potem uciekł i ukrywał się w Warszawie na "aryjskich papierach".
Zginął, gdy latem 1943 roku Niemcy (po donosie) aresztowali go z całą rodziną.
Do jakiego stopnia takie wydarzenia w rodzinie i szerzej cierpienie warszawskich Żydów, oddziaływały na Kamila Krzysztfa Baczyńskiego?
Konrad Strzelewwicz prezes Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, atakowany przez totalną opozyję za "antysemirtzm" piszął o niemożliwym do rozwiązania problemie solidarności.
Według niego Krzysztof Kamil Baczyński czuł, że jego lud, z którym łączy go nie tylko krew, ale historia kilku millenniów, to żydowski lud w getcie.
Niektóre wiersze Baczyńskiego wiadczą o tym wyraźnie.
Czytając przejmujące "Pokolenie" warto pamiętać, że Baczyński napisał je, gdy płonęło Warszawskie Getto.
Idąc tym tropem, warto przeczytać kilka dobrze znanych utworów Baczyńskiego na nowo. Choćby znane ze szkoły „Pokolenie” czy pozbawiony tytułu utwór, który powstał wiosną 1943 roku – gdy płonęło Getto Warszawskie :
"Byłeś jak wielkie, stare drzewo
Narodzie mój jak dąb zuchwały
Jeśli ci liście drzeć i ścinać
Byś nagi stał i głowę zginał
Ludu mój
Do broni !"
Wielu czytelników odruchowo przyjmowało, że ten utwór traktuje o cierpieniu nie Żydów, lecz Polaków – tak jakby jedno musiało wykluczać drugie.
Nie tylko dla tych twórców i naukowców, których tutaj wymieniono, polskość i żydowskość stanowiły tak samo ważne składniki tożsamości.
A przy tym niejeden mógłby się podpisać pod słowami Juliana Tuwima:
"Ale przede wszystkim – Polak dlatego, że mi się tak podoba"
- MAURYCY ALLERHAND
- LESZEK ALLERHAND "ZAPISKI Z TAMTEGO ŚWIATA"
- SAMUEL GOLDWYN
Człowiek, który stworzył MGM.
Gdyby nie jego zaufanie, Gary Cooper nigdy nie stałby się zbyt dumnym ,by uciekać stróżem prawa w westernie „W samo południe”.
A część nieśmiertelnych hitów kinowych, jak choćby „Deszczowa piosenka”, czy „Przeminęło z wiatrem” nie rozpoczynałoby się czołówką z ryczącym lwem.
Samuel Goldwyn, znany wcześniej jako Szmul Gelbfisz, zdecydowanie dołożył swoje trzy grosze do historii światowego kina, a jego wytwórnia filmowa miała pod swoimi skrzydłami całą plejadę gwiazd.
Szmul Goldwyn urodził się w Warszawie w 1879 roku, jako najstarszy z sześciorga dzieci Aarona Dawida Gelbfisza, handlarza używanymi meblami.
Za całą edukację musiało mu wystarczyć uczęszczanie do chederu (żydowskiej szkoły religijnej).
Kiedy w wieku 15 lat stracił ojca, zamiast zgodnie z tradycją stać się głową rodziny, wyjechał z kraju.
Po różnych perypetiach, w 1898 roku trafił do USA. Tu spełnił się jego amerykański sen.
Pracował w wielu miejscach, między innymi otarł się o braci Warner, by w końcu z dwoma wspólnikami założyć jedną z najbardziej znanych wytwórni filmowych na świecie – Metro-Goldwyn-Mayer, w skrócie MGM.
- ADOLF BECK
Wynalazca EEG.
Po ataku padaczki pacjent poddawany jest badaniu EEG, a lekarz z uwagą śledzi wyniki.
Obaj zapewne nie zdają sobie sprawy z tego, że możliwość oglądania funkcji mózgu zawdzięczają… polskiemu Żydowi.
Elektroencefalografia (EEG) to zasługa Polaka!
Adolf Beck urodził się w Krakowie w 1863 roku. Ukończył gimnazjum św. Jacka i w 1884 roku podjął studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Swoją pracę badawczą rozpoczął już w trakcie studiów, by w 1890 roku obronić pracę doktorską o badaniu mózgu za pomocą elektryczności.
Mimochodem odkrył przy tym jedną z najistotniejszych metod diagnostycznych neurologii, wykorzystywaną dzisiaj na całym świecie.
12.ARY SZTERNFELD
To on zaprowadził ludzi w kosmos.
Ary Szternfeld urodził się w 1905 roku w Sieradzu. Jego ojciec handlował mąką. Ary ukończył w Łodzi żydowskie gimnazjum, a następnie rozpoczął studia, najpierw w Polsce, a potem we Francji.
W 1927 roku Szternfeld ukończył elektrotechnikę i podjął pracę w zawodzie. Nie zrezygnował jednak ze swojej prawdziwej pasji.
Bez Arego Szternfelda nie wystrzelono by Sputnika.
Ary Szternfeld od zawsze z tęsknotą spoglądał w gwiazdy, a kiedy zdobył już potrzebną wiedzę, zaczął planować loty kosmiczne.
Wytyczył coś na kształt kosmicznych ścieżek, potrzebnych do określania odpowiednich trajektorii lotów orbitalnych.
Obliczył między innymi orbitę, na którą wprowadzono pierwszego sztucznego satelitę „Sputnika”.
Gdyby nie on, Rosjanie nie byliby pierwszymi zdobywcami kosmosu.
- KAZIMIERZ FUNK
Odkrywca witamin.
Sok w lodówce multiwitamina, krem z witaminą, a suplement diety z witaminami. I gdyby nie Kazimierz Funk, który je odkrył i stworzył pojęcie „witamina” zapewne nie wiedzielibyśmy cóż to takiego.
Kazimierz Funk urodził się w Warszawie w 1884 roku, w rodzinie o korzeniach żydowskich. Ukończył medycynę i chemię na prestiżowych europejskich uniwersytetach.
Kiedy w londyńskiej placówce naukowej badał przyczyny choroby beri-beri dokonał zaskakującego odkrycia.
Ten miły starszy pan dał światu witaminy. Kazimierz Funk był polskim Żydem.
Ten miły starszy pan dał światu witaminy. Kazimierz Funk był polskim Żydem.
W 1911 roku wyodrębnił z otrębów ryżowych nieznaną substancję, którą my znamy pod nazwą witamina B1.
Kazimierz Funk kontynuował badania i leczył chorych na awitaminozy (skrajne niedobory witamin).
Podejrzewał jednocześnie, że niedobory poszczególnych witamin mogą powodować także inne choroby.
Poimo, iż wiele lat spędził na obczyźnie i miał nawet amerykańskie obywatelstwo, nigdy nie wyrzekł się Polski Po;aków i polskości.
- MAX FACTOR
To on stworzył make-up - kosmetyki do makijażu.
Maksymilian Faktorowicz zaczynał skromie, ale jego życie rozwinęło się w prawdziwą epopeję.
Urodził się w 1872 r. w Zduńskiej Woli, w wielodzietnej rodzinie. Jako czternastolatek zaczął terminować u aptekarza, a kilka lat później miał już własną drogerię i perukarnię w Moskwie.
Talent Faktorowicza był tak wielki, że wkrótce doradzał w kwestii kosmetyki najważniejszym osobom na carskim dworze.
Wydawać by się mogło, że taka kariera powinna być szczytem jego marzeń, jednak Maksymilian nie czuł się bezpiecznie. Dlatego zabrał rodzinę i w 1904 roku i uciekł do USA.
W 1914 roku Max Factor wypuścił pierwszy podkład do charakteryzacji, który niesamowicie ułatwił zadanie aktorom.
W 1914 roku Max Factor wypuścił pierwszy podkład do charakteryzacji, który niesamowicie ułatwił zadanie aktorom.
Za oceanem musiał zaczynać niemal od zera jako Max Factor. Przez lata pokonywał pasma niepowodzeń zawodowych i osobistych tragedii, by w końcu odnaleźć swoje powołanie w świecie kina.
Kiedy Factor zaczął tworzyć kolorowe kosmetyki do charakteryzacji, był niczym objawienie dla hollywoodzkich aktorów.
Wystarczyło, że firma Maxa wypuściła na rynek produkty do makijażu dla zwykłych kobiet, a kraj zalała fala pozwów o rozwód wnoszonych przez przerażonych mężów.
To Max Factor wymyślił określenie make-up. I co najważniejsze, dał światu pierwszego kinowego amanta, poprawiając urodę Rudolfa Valentino.
- LUDWIK HIRSZFELD
To dzięki niemu wiesz, jaką masz grupę krwi
Ludwik Hirszfeld urodził się w Warszawie w 1884 roku w zasymilowanej żydowskiej rodzinie, odebrał staranną edukację.
W 1907 roku ukończył w Niemczech studia medyczne. Niedługo później Hirszfeld został asystentem niemieckiego profesora Emila von Dungerna.
Do dziejów medycyny przeszedł dzięki swojej pracy nad grupami krwi. Wprawdzie pierwszych odkryć w tym zakresie dokonał Karl Landsteiner na początku wieku, ale dopiero Dungern i Hirszfeld zaprowadzili w serologii porządek. Dzięki nim znamy dzisiaj grupy krwi 0, A, B i AB.
Po powrocie do Polski w 1920 roku Hirszfeld kontynuował badania i to on określił czynnik Rh oraz badał zjawisko konfliktu serologicznego.
Nie wiadomo, kiedy Hirszfeld się ochrzcił. Ślub brał juz chrześcijański, a pochowano go na katolickim cmentarzu we Wrocławiu.
Badania Dungerna i Hirszfelda uratowały życie niezliczonej rzeszy pacjentów poddawanych transfuzjom krwi na całym świecie.
Określenie grup krwi pozwoliło na uniknięcie błędów przy jej przetaczaniu.
Odkrycie zaczęto wykorzystywać także w kryminalistyce.
Niejeden podejrzany został oczyszczony z zarzutów z powodu niezgodności grupy jego krwi ze znalezioną krwią na miejscu zbrodni.
Badacze przyjrzeli się także mechanizmom dziedziczenia grup krwi, które po opisaniu przez nich stały się pierwszymi metodami ustalania ojcostwa.
16.LUDWIK ZAMENHOF
Twórca esperanto.
Podobnie jak niegdyś łacina, czy francuski, tak ten nowy twór językowy miał się stać uniwersalnym środkiem komunikacji.
Ostatecznie esperanto nie przyjęło się i globalnym językiem jest obecnie angielski.
Ludwik Zamenhoff. Człowiek, który chciał dać ludziom język uniwersalny.
Ludwik Zamenhoff. Człowiek, który chciał dać ludziom język uniwersalny.
Można by to wszystko skwitować zwykłym wzruszeniem ramion gdyby nie drobny fakt.
Esperanto stworzył Polak, a konkretnie polski Żyd Ludwik Zamenhof.
Już w wieku 10 lat był wrażliwy na bariery komunikacyjne pomiędzy nacjami zamieszkującymi jego rodzinny Białystok.
Chłopiec wyraził się poprzez literaturę i napisał dramat „Wieża Babel, czyli tragedia białostocka w pięciu aktach”.
Być może już wtedy zaczął marzyć o stworzeniu języka, którym będą się mogli porozumieć wszyscy, bez względu na to, do jakiej nacji przynależą…
17.HELENA (CHAJA) RUBINSTEIN
To ona nauczyła kobiety dbać o siebie
Poprawianiem urody zajmował się nie tylko Maksymilian Faktorowicz, ale też Chaja Rubinstein. Urodziła się na krakowskim Kazimierzu w 1870 roku.
Jej ojciec Hercel Naftali Rubinstein handlował naftą i jajami. Rodzina klepała biedę.
Młodziutka Helena Rubinstein widziana okiem francuskiego malarza Paula Césara Helleu.
Madame Rubinstein uwielbiała własne portrety. Z największych sław tylko Pablo Picassa nie udało jej się zmusić, by ją uwiecznił.
Wiele lat później amerykańska milionerka Helena Rubinstein w autobiografii na nowo wykreuje ten fragment swojego życia tak by przystawał do bajecznej kariery.
W 1889 roku Chaja, która odtąd postanowiła być Heleną, wyruszyła w świat. Przez Australię i Europę trafiła w końcu do Stanów Zjednoczonych.
Zaczęła od słoiczka prostego kremu nawilżającego przygotowywanego domowymi sposobami, by po latach zbudować jedno z największych imperiów kosmetycznych na świecie.
PIERWSZY W EUROPIE SALON PIĘKNOŚCI.
Przede wszystkim jednak Helena otworzyła pierwszy w Europie salon piękności, który mieścił się w Londynie.
Od 1917 r. firma krakowianki produkowała kosmetyki na skalę przemysłową zaczynającą jej światową ekspansję, trwająca nieprzerwanie do dzisiaj.
akub Węgierko. Dzięki niemu z cukrzycą można żyć
W 1889 roku na świat przyszedł syn ogrodnika cmentarza żydowskiego przy Okopowej w Warszawie Mieczysława Węgierko i jego żony Justyny Obstblum. Nikt nie spodziewał się, jak wiele mały Jakub zrobi dla chorych na całym świecie.
Jakub Węgierko ukończył studia medyczne na uniwersytecie w Zurychu i zrobił doktorat w Bernie. W latach 20. był lekarzem w wojsku polskim. Po przejściu do cywila prowadził pracę badawczą i w 1926 roku stworzył coś, co ogromnie ułatwiło życie cukrzykom. Metodę leczenia cukrzycy dużymi dawkami insuliny, wspomaganą dietą.
- HILARY KOPROWSKI
Człowiek, który zatrzymał polio.
Hilary Koprowski urodził się w 1916 roku w Warszawie, w rodzinie o korzeniach żydowskich. Mógł zostać znanym muzykiem (ukończył warszawskie konserwatorium muzyczne i artystyczną Akademię św. Cecylii w Rzymie), jednak postawił na karierę medyczną.
Na szczęście dla milionów ludzi.
Najsłynniejszym chorym cierpiącym z powodu polio był prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin D. Roosevelt.
Hilary Koprowski po latach badań stworzył szczepionkę na wirus polio, wywołujący groźną chorobę Heinego-Medina.
Pracował wówczas w Stanach Zjednoczonych.
W 1952 roku wybuchła tam prawdziwa epidemia wirusa. Zachorowało 50 000 osób, z czego kilkanaście procent zmarło.
Plagę zahamowała dopiero szczepionka Koprowskiego. Dlatego kiedy w latach pięćdziesiątych polio uderzyło w Polskę, o pomoc zwrócono się właśnie do niego.
Ponownie epidemia została zatrzymana.
- MAURYCY MARIAN SZUMAŃSKI
Mój Ojciec śp. Maurycy Marian Szumański zamordowany przez Niemców 4 listopada 1941 roku w lwowskim więzieniu przy ul. Łąckiego .
W swoim (naszym) mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej 4 spotykał się z wieloma członkami legendarnej już "Dwójki" polskiej agencji wywiadowczej, będąc członkiem tego wywiadu ,
Uczestnikami tych spotkań byli członkowie "Dwójki", mjr. Franciszek Erchard, małżeńsrwo Gzylewskich, małżeństwo Lurie i wielu innych członków tego wywiadu polskiego.
Mjr. Franciszek Erchrd był komendantem Policji Granatowej w siedzibie stolicy GG w Krakowie ze zlecenia Hansa Franka generalnego gubernatora "GG Krakau".
Mjr .Franciszek Erchard w czasie okupacji Polski przez Niemców sprawował kierowniczą funkcję w wywiadzie Armii Krajowej.
Dr hab. historii Edyta Majcher - Ociesa zatrudniona w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach , autorka książki naukowej "Funkcjonariusze Policji Państwowej w II Rzeczypospolitej, podczas okupacji i w okresie powojennym w świetle źródeł archiwalnych i wspomnień" opublikowała moją pracę naukową zatytułowaną "Moje lwowskie utracone dzieciństwo".
Niezależnie od moich drukowanych w książce doświadczeń, Autorka szczegółowo opisała działalność mjr. Franciszka Ercharda w Armii Krajowej i jego poświęceniu w ratowaniu Żydów.
Policja Państwowa w III Rzeczypospolitej własnym kosztem posadowiła bohaterom pomnik w krakowskiej dzielnicy Płaszów, na którym m.in. jest wpisane nazwisko
mjr. Franciszka Ercharda, zamordowanego przez Gestapo.
DWÓJKA, WYWIAD II RP
"Dwójka" w Dwójce, czyli wywiad II RP
- Po odzyskaniu niepodległości budowa wywiadu wojskowego w Polsce odbywała się z trudnościami. Mieliśmy jednak kapitał w postaci struktur Polskiej Organizacji Wojskowej, która już przez 5 lat przed odzyskaniem niepodległości prowadziła działalność na terenie Rosji i Niemiec - mówił prof. Andrzej Pepłoński. - W centrali co prawda ścierały się różne koncepcje, wynikające z faktu różnego wyszkolenia oficerów, którzy pochodzili z trzech armii zaborczych.
Pierwszym ważnym sprawdzianem tych struktur była wojna polsko-bolszewicka. Struktury POW okazały się wówczas bardzo wydajne i użyteczne. Mimo że w latach międzywojnia dokonano kilku reorganizacji "dwójki", wywiad stawał się coraz silniejszy. Najważniejsza reorganizacja nastąpiła w latach 1926-27. Prof. Pepłoński twierdzi jednak, że jest to przypadkowa zbieżność dat, a zmiany nie miały nic wspólnego z przewrotem majowym.
- Reorganizacje uszczelniały wywiad. Eliminowano podejrzane struktury, spalone placówki zagraniczne, takie, przez które przeciwnik przekazywał nam fałszywe informacje. Na miejsce likwidowanych komórek tworzono nowe. Na przykład reorganizacja Referatu "Wschód" wynikała z ujawnienia, począwszy od 1923 roku, że Rosjanie bardzo głęboko penetrują nasz wywiad. Postanowiono "oderwać się od przeciwnika" przez utworzenie nowych placówek. Była to, jak się okazało, decyzja słuszna.
W krajowych kręgach wojskowych nasz kontrwywiad ujawnił kilka poważnych spraw. Najsłynniejsza to afera mjra Demkowskiego, oficera odpowiedzialnego za sprawy mobilizacyjne. Wykształcony w armii rosyjskiej, ożeniony z rosyjską arystokratką, sam zgłosił się do attaché wojskowego ambasady rosyjskiej w Warszawie. Prowadził wyjątkowo szkodliwą działalność; przekazał Rosjanom wiele ściśle tajnych dokumentów m.in. "Plan etapowy WP" wraz załącznikami, referat o organizacji Naczelnego Dowództwa WP, sprawozdanie z wyszkolenia wojska opracowane przez Oddział III SG WP, sprawozdanie Oddziału II ze zlikwidowanych afer szpiegowskich w 1929 roku, szczegółowy wykaz wszystkich jednostek wojskowych i policyjnych w Polsce wg stanu na 1 VI 1931 roku. Został ujęty i po krótkim procesie skazany na śmierć. Wyrok wykonano.
W audycji mówiono także między innymi o roli komunistów w polskiej armii, o postrzeganiu wywiadu przez społeczeństwo polskie i o tym, dlaczego najwyższe czynniki państwowe lekceważyły informacje wywiadowcze i jaki to miało wpływ na przygotowanie Polski do wojny. A także o tym, jak w ręce hitlerowców wpadł komplet polskich dokumentów wywiadowczych dotyczących Rosji Sowieckiej.
Prof. Andrzej Pepłoński jest autorem książki "Wojna o tajemnice. W tajnej służbie Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1944". Historyk zrealizował w niej ambitne zadanie zamknięcia w jednym tomie całego najciekawszego okresu działania polskich służb specjalnych – od odrodzenia Rzeczpospolitej do zakończenia drugiej wojny światowej.
Zobacz więcej na temat: wybrane wywiad POLSKA II RP Rzeczpospolita Rosja Niemcy
Opracował Aleksander Szumański