W rzeczywistości nie jest to żadna ewakuacja, ale deportacja ludności ukraińskiej do najbardziej odległych regionów Federacji Rosyjskiej, w tym na daleką północ. Ewakuacja przewiduje wywózkę ludności cywilnej przez państwo okupacyjne tylko w obrębie terytorium okupowanego i pod warunkiem, że ewakuowani mieszkańcy wrócą do domu po zakończeniu działań wojennych. A ponieważ mamy do czynienia z przymusowym przesiedleniem z miejsca stałego zamieszkania, i przy tym do odległych regionów Federacji Rosyjskiej, nie powinniśmy mówić o ewakuacji, lecz o deportacji.
Wszystko to ma cechy kolejnej zbrodni wojennej, ponieważ duże masy ludzi są przesiedlane z powodu sytuacji kryzysowej stworzonej przez samą Rosję. Podobnie jak w przypadku Krymu, w przyszłości Rosja planuje zastąpić ludność ukraińską na okupowanych terenach ludnością rosyjską, aby stworzyć prorosyjskie lobby. Wszystko to zostało zaplanowane przez Rosję na długo przed pełnowymiarowym atakiem na Ukrainę. Władze rosyjskie w pełni naśladują najgorsze przejawy stalinizmu z przymusowymi deportacjami różnych narodów w ZSRR, kiedy to około sześciu milionów ludzi cierpiało z powodu przymusowych przesiedleń. Zginęło ich prawie półtora miliona, w tym Ukraińcy.
Przed ofensywą na pełną skalę władze rosyjskie stworzyły wiele obozów filtracyjnych na terenach graniczących z Ukrainą. Putin nawet nie pomyślał o ludności cywilnej, gdy rozpoczął dużą wojnę z Ukrainą.
Rosja traktuje ludność okupowanych terytoriów wyłącznie jako zasób, który można wykorzystać we własnych interesach. Po raz kolejny narusza się normy prawa międzynarodowego. Cywilizowany świat musi zdecydowanie potępić Rosję za celowe wysiedlenie Ukraińców, szczególnie poprzez mechanizm wzmocnienia sankcji i całkowitej izolacji międzynarodowej.