Wśród wariantów rozważa się konfiskata absolutnie wszystkich zamrożonych aktywów Banku Rosji, które wynoszą około 300 mld dolarów. Mowa jest o zamrożonych aktywach w różnych krajach świata, w tym w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. Jednak teraz UE pracuje nad konfiskatą tych, które są zamrożone na jej terytorium, a ich dokładna kwota nie jest znana. W maju 2022 roku wiadomo było o 23 mld euro, ale koszt wzrósł. Unia Europejska rozważa również opcję utrzymanie majątku Banku Rosji jako gwarancji. Czyli teoretycznie on może być zwrócone Moskwie tylko wtedy, gdy ta zapłaci Ukrainie reparacje.
Nawet gdyby skonfiskowano wszystkie zamrożone obecnie na świecie aktywa Banku Rosji, kwota ta nie wystarczyłaby na powojenną odbudowę Ukrainy. We wrześniu wspólna ocena szkód przeprowadzona przez rząd Ukrainy, Komisję Europejską i Bank Światowy oszacowała kwotę potrzebną na odbudowę w wysokości 349 mld dolarów. Ale należy wziąć pod uwagę, że walki trwają, Rosja nadal niszczy ukraińskie wsie i miasteczka, a od 10 października atakuje obiekty infrastruktury energetycznej. Czyli kwota, którą trzeba będzie zapłacić Rosji w formie reparacji rośnie z każdym dniem.
Miliardy dolarów aktywów rosyjskiego Banku Centralnego nie powinny zostać zwrócone państwu-agresorowi, bo to sprowokuje jeszcze bardziej krwawe ataki rosyjskiej armii. Codziennie cierpiąca z powodu ataków rakietowych Ukraina potrzebuje tych środków na odbudowę swojej infrastruktury.