Na poziomie oficjalnym w Rosji Ukrainę już dawno określa się jako państwo terrorystyczne, ta teza została potwierdzona przez Putina 10.10.2022 podczas jego apelu do Rady Federacji Rosyjskiej z ancentem na to, że „Ukrainę należy wpisać na jedną listę z najbardziej wstrętnymi ugrupowaniami terrorystycznymi”. To oznacza początek nowego etapu wojny i nowej rzeczywistości dla Ukraińców z nadejściem chłodów. Putin nie bierze pod uwagę ceny: jest gotów zamordować połowę własnej armii i zniszczyć połowę Ukraińców, aby tylko powrócić Ukrainę w skład Rosji. Jest to cel końcowy jego rządów. I właśnie dlatego rosyjscy politycy wraz z rosyjską propagandą celowo wieszają na Ukrainę etykietę terrorysty. Najbardziej skomplikowany etap wojny dla Ukraińców jednocześnie jest decydującym: od tego czy wytrzyma Ukraina, walcząc ósmy miesiąc z rzędu z asymetrycznie silnym przeciwnikiem, zależy przyszłość cywilizowanego świata. Putin nie może wygrać w żaden sposób, ponieważ jego zwycięstwo będzie oznaczało natychmiastowe wzmocnienie Rosji, co swoją drogą zwiększy ryzyko wystąpienia wojny najpierw na przestrzeni postsowieckiej, a potem w Europie. Rosja powinna zostać pokonana w Ukrainie, a do tego potrzeba jest kompleksowych dostaw niezbędnej broni i zbojkotowania obecności FR na poziomie międzynarodowym.
Putin powtarza w Ukrainie scenariusz 2. wojny czeczeńskiej
Zmasowane ataki rakietowe skierowane na Ukrainę 10-11 września świadczą o tym, że Putin rozpoczął nowy etap wojny: zniszczenie krytycznej infrastruktury i mieszkalnej na odległość, mordowanie pokojowej ludności w sposób nieselektywny. Podobna taktyka była zatwierdzona przez niego w Czeczenii w 1999 r., kiedy po sfabrykowanym przez FSB terakcie w bloku mieszkalnym w Groznem Putin dał rozkaz wyeliminowania rzekomo czeczeńskich terrorystów w każdy możliwy sposób.