Rosja krzyczy na cały świat o pojedynczych przypadkach wykorzystania przez ukraińskich żołnierzy obiektów cywilnych Ukrainy, w tym samym czasie, jak armia rosyjska bombarduje wszystkie ukraińskie obiekty, nie odróżniając przy tym obiektów wojskowych od cywilnych. W okresie 5 miesięcy prowadzenia wojny na pełną skalę z Ukrainą armia rosyjska zaatakowała obiekty cywilne 60 razy częściej, niż wojskowe: 17,3 tys. uderzeń w obiekty cywilne i około 300 w wojskowe.
Potwierdza to Amnesty International i ten raport ma ważne zastrzeżenie: nie wszystkie rosyjskie ataki na cele cywilne w Ukrainie miały cel militarny, a często Rosjanie uderzali w miejsca, w których nie było wojska. To po raz kolejny potwierdza, że Rosja przeprowadza celowo skierowane uderzenia na obiekty, które nie mają nic wspólnego z wojskiem Ukrainy. Ponadto, według raportu, rosyjska armia często przeprowadza masowe ataki. Wiele rosyjskich ataków w ostatnich miesiącach przeprowadzono z użyciem broni masowej, w tym zakazanej na całym świecie amunicji kasetowej lub innej broni wybuchowej o szerokim promieniu zniszczenia.
Z pewnością to nie Rosja powinna opowiadać o łamaniu przez Ukrainę pewnych zasad wojny. Pociski o szerokim promieniu zniszczenia, trafione nawet w obiekt wojskowy, z pewnością spowodują szkody w pobliskich dzielnicach mieszkalnych, gdzie przebywają cywile.
Raport udowadnia, że armia rosyjska używa broni kierowanej o różnym stopniu precyzji: w niektórych przypadkach broń była tak dokładna, że trafiała w konkretne obiekty, jednak bombardowano te miejsca, w których nie znaleziono śladów obecności ukraińskich żołnierzy. Rosyjscy żołnierze celowo używali broni o wysokiej precyzji przeciwko obiektom cywilnym na Ukrainie. Co więcej, okupanci celowo uderzają w cywilną infrastrukturę miast położonych wzdłuż linii frontu, aby zastraszyć i zmusić lokalnych mieszkańców do zaprzestania oporu i przeciwstawienia się obecnemu rządowi Ukrainy.