Ostatni szczyt ministrów spraw zagranicznych państw G20 pokazał, że wszystkie strony są zgodne co do tego, że Rosję należy potępić za agresję wobec Ukrainy i za prowokację związaną z kryzysem żywnościowym. Zachód powinien był odejść od polityki ustępstw w politycznym dialogu z Rosją. Właśnie z powodu presji sankcji nałożonych przez państwa Zachodu Rosja nie mogła uniknąć statusu państwa-wyrzutka.
Potwierdzając swój status wyrzutka, rząd FR odświeżył listę państw nieprzyjaznych wobec Rosji. Władze Rosji jeszcze przed rozpoczęciem agresji na Ukrainę na pełną skalę zaczęły określać jako nieprzyjazne te państwa, które realizowały nieprzyjazne zachowanie wobec Rosji. A kilka miesięcy temu została zatwierdzona lista składająca się z 48 państw: wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej, Albania, Andora, Australia, Kanada, Islandia, Japonia, Liechtenstein, Mikronezja, Monako, Czarnogóra, Nowa Zelandia, Norwegia, Republika Korei, San Marino, Macedonia Północna, Singapur, Szwajcaria, Tajwan (Chiny), Ukraina, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. Kilka dni temu do tej listy dołączono Bahamy.
Status nieprzyjaznego państwa oznacza ograniczenia do prowadzenia biznesu i obrotu finansami. Decyzją rządu zmienia się procedura wypełniania zobowiązań wobec zagranicznych wierzycieli z tych krajów. Państwo i biznes, które mają zobowiązania walutowe wobec zagranicznych wierzycieli, mogą płacić za nie w rublach. Nieprzyjazne kraje powinny również płacić Rosji w rublach.
W taki sposób Rosja kontynuuje drogę do samoizolacji kosztem własnego wizerunku i interesów własnych obywateli. To logiczny wynik polityki zagranicznej Kremla.
Rosja przestała pozostawać przyjaznym państwem dla 142 państw, które podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ potępiły inwazję na Ukrainę (przez armię rosyjską). Charakterystyczne również jest to, że na Zachodzie Rosja jest określana jako państwo naruszające umowy międzynarodowe, a także proponuje się określić ją jako sponsora terroryzmu itp., a to bardziej znaczące i bolesne. Rosja ustawiła siebie mocno w jednym rzędzie z takimi państwami-wyrzutkami jak Iran, Korea Północna, Syria oraz inne. Teraz Rosja na pewno przekształci się w prawdziwie azjatycki despotyzm.
Dziś Rosjanom odmawia się prowadzenia biznesu, nauki, kultury. Prawie wszystkie państwa połączyły się w jedyny front przeciwko Rosji. Putin i władze Rosji zostali potępieni przez zagranicznych pisarzy, muzyków, reżyserów, aktorów, sportowców, kreatorów mody, programistów branży IT, polityków, naukowców, producentów sprzętu i samochodów, handlarzy ropą, jak również oni kategorycznie odmawiają współpracy z Rosją. Rosjanie narzekają na globalne znęcanie się: za granicą odmawia się im obsługiwania w restauracjach i hotelach, a także na terytorium Unii zakazano głoszenia rosyjskim propagandystom z anten RT i Sputnik. Międzynarodowe liderzy dostaw DHL oraz UPS odmówiły dostarczania towarów do Rosji i Białorusi. To po prostu nienawiść wszystkich narodów wobec tego, co teraz czyni rosyjska armia w Ukrainie. Wybitni rosyjscy muzycy również pozostali bez swoich stanowisk w zagranicznych organizacjach, bez koncertów i wystąpień. Cały front kultury i sportu odmawia współpracy. Przy tym Rosja obarcza Zachód w odmowie wobec rosyjskiej kultury i rusofobii. Ale tej izolacji takiego ogromnego państwa należy zawdzięczać nie tylko politycznemu kierownictwu państwa, czyli W.Putinowi i rządzącej partii Jedyna Rosja, lecz rosyjskiemu narodowi, który pozwolił siebie owijać wokół palca.
Pierwsza od 100 lat niewypłacalność waluty, upadek przemysłu motoryzacyjnego i metalurgii oraz osobiste sankcje przeciwko "wewnętrznemu kręgowi" przyjaciół i miliarderów były bezsilne, aby poczynić postępy w sposobie myślenia prezydenta Putina. Głęboko odizolowany władca nadal polega na długiej izolacji kraju.
mPolska24
