Rosja wciąż naraża na bezpieczeństwo ukraińskie elektrownie jądrowe, co może przyczynić do nowej katastrofy nuklearnej. Wystrzelone rosyjskie pociski rakietowe przeleciały „niebezpiecznie nisko” nad elektrownią jądrową w Jużnoukraińsku. Nawet odłamek rakiety, który może trafić do czynnego reaktora jądrowego może skutkować katastrofą nuklearną i wyciekiem radioaktywnym.
Agresor kontynuuje wystrzeliwanie pocisków rakietowych z powietrza w obiekty infrastruktury wojskowej i cywilnej także w innych miastach Ukrainy. W nocy w Kramatorsku i Drużkiwce obwodu donieckiego rosyjskie pociski uderzyły w dwa obiekty przemysłowe. Na szczęście w Kramatorsku nie ma ofiar, natomiast w Drużkiwce jedna osoba zginęła i jedna została ranna.
W Siewierodoniecku Rosjanie po raz kolejny ostrzelali zakłady chemiczne Azot, a w Łysyczańsku pomieszczenia policyjne i pocztowe. Na skutek ostrzałów zginęła kobieta, dwaj mężczyźni zostali ranni. 4 czerwca Rosjanie ostrzelali z artylerii lufowej i wyrzutni rakietowych Siewierodonieck, Łysyczańsk, Ustyniwkę, Wrubiwkę i Toszkiwkę. Ataki powietrzne zostały skierowane z helikopterów Ka-52 na miejscowości Girne oraz Myrna Dołyna, z samolotów Su-25 na Ustyniwkę. Pociskiem rakietowym z kompleksu Toczka-U uderzono w Łysyczańsk. W Girnym zniszczono 13 domów. W Łysyczańsku zniszczono 5, również oddział Ukrpoczty i pomieszczenie komendy policji. Także w Łysyczańsku została zniszczona siedziba pomocy humanitarnej. Około 30 uderzeń w pomieszczenie sztabu kompletnie go zrujnowały.
Za pomocą artylerii rosyjskie wojsko nadal szturmuje Siewierodonieck i kontroluje wschodnią część miasta. Również wróg stara się prowadzić ofensywę na kierunku Nirkowo-Mikołajówka.
W mieście Bachmut odwodu donieckiego zniszczone jest terytorium przedsiębiorstwa rolniczego:
Rosjanie wykorzystali [amunicje fosforową w miejscowości Czerkaskie Tyszki w obwodzie Charkowskim. Również wymierzono pociski rakietowe w lotnisko Korotycz obwodu charkowskiego: hangary i wszystko, co tam się znajdowało, również zostało spalone.
Miejscowości obwodu Dniepropietrowskiego doznały również zniszczeń. W Wielkiej Kostromce i Małej Kostromce zostały zniszczone 2 domy, jeszcze 6 i miejscowa biblioteka jest w stanie awaryjnym.
Na skutek uderzenia w obwód Mikołajewskim wybuchł pożar w magazynach ze zbożem o powierzchni 10 tys. m2, 11 jednostek sprzętu i 50 strażaków pracowało nad likwidacją pożaru. Pożar zniszczył dwa magazyny, ofiar i poszkodowanych nie znaleziono.
Natomiast w okupowanym przez Rosjan Mariupolu nadal trwa kryzys humanitarny. Żeby uzyskać wodę do picia, ludzie powinni zapisać się do dwudniowej kolejki. To znaczy, że wodę można uzyskać raz na dwa dni. Podstawową przyczyną jest obniżenie poziomu wody w naturalnych źródłach poboru wody. Dalej przewiduje się skurczenie dostaw wody z naturalnych przyczyn, a mianowicie letnich upałów. Pomoc humanitarna ze strony okupantów już zmalała. Teraz tylko emeryci mogą liczyć na tę pomoc, wszyscy inni tylko dzięki wykonywaniu pracy. Odrodziła się praktyka wydawania jedzenia zamian za pracę. Młodzież jest zmuszana do zapisywania się do drużyn i pomocy patrolom mobilnym, w tym w celach filtracyjnych. Za odmowę grozi pobór do wojska samozwańczej DRL. Mariupol celowo i systematycznie przekształca się w getto dla Ukraińców.