Polska posiada wielu bohaterów, o których dziwnie cicho. Spoczywają gdzieś na tzw. Łączce, czyli w kwaterze Ł Cmentarza Wojskowego na warszawskich Powązkach. Tam właśnie odbył się uroczysty pogrzeb "Łupaszki" któremu cześć oddał Prezydent RP Andrzej Duda. Niektórych dziwiła ta obecność prezydenta. Przecież to świetna wiadomość! zwierzchnik sił zbrojnych uhonorował człowieka, dla którego mundur z orzełkiem był największą świętością.
"... Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich [...] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków..." tak mówił Zygmunt Szendzielarz do swoich podkomendnych.
Dla tych, którzy zbrojnie opierali się sowietyzacji Polski także po 1945 roku, wojna się nie skończyła. Oni nie godzili się na porządek narzucony siłą, ślubowali dalszą walkę. Wybrali krętą drogę przez lasy. Wielokrotnie dowodzili swego bohaterstwa. Wolnej Polski nie było już sześć lat, ale nadzieja pozostała...
Zygmunta Szendzielarza komuniści oceniali jako wyjątkowo twardego, nieprzejednanego partyzanta. Obawiali się go nawet po śmierci, atakując jednego z żołnierzy "Łupaszki" – Pawła Jasienicę, a także satyryka Janusza Szpotańskiego, autora "Ballady o Łupaszce". Obawiali się i słusznie, bo legendarny dowódca V Wileńskiej Brygady AK, zwanej też Brygadą Śmierci, chciał Polski czystej jak łza. Polski niepodległej.
Zygmunt Edward Szendzielarz, ps. „Łupaszka” (ur. 12 marca 1910 w Stryju, zm. 8 lutego 1951 w Warszawie) – major kawalerii Wojska Polskiego i Armii Krajowej. Pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika 29 lutego 2016, a 24 kwietnia 2016, w dzień pogrzebu, do stopnia pułkownika.
Żyjący w tych skomplikowanych czasach mjr Szendzielarz wierzył, że niepodległa Polska jest możliwa. Nie doczekał się. Ponad sześć dekad jego szczątki przeleżały w zwykłym, bezimiennym dole. Opluwany przez komunistów, a dziś - nawet po rehabilitacji i licznych odznaczeniach po 1989 roku – przez wolnych Polaków! To absurd. Brak w tym wszystkim zrozumienia dla okoliczności działania, motywacji, ale i szeroko pojętej tragedii Żołnierzy Wyklętych.
Dopiero po wielu latach gdy nadszedł czas szacunku i pamięci dla tych co ginęli za Polskę, po wielu latach zniewolenia pamięci i historii Wolnej Polski. Prezydent RP Andrzej Duda chyląc czoła przed trumną bohatera powiedział cytat :
"Panie pułkowniku, spoczywaj w pokoju, wreszcie w rodzinnym grobie niech się Polska przyśni Tobie… piękna..”..”65 lat, by przywrócić godność. Ale przywrócić godność nie panu majorowi Zygmuntowi Szendzielarzowi „Łupaszce”, pan pułkownik tę godność zawsze miał i nigdy jej nie utracił. A za walkę i bohaterska śmierć dla Ojczyzny, ma ją na wieki. Ma godność na wieki. Tak jak i jego polegli towarzysze broni. Dziś po 65 latach, poprzez odnalezienie doczesnych szczątków Pana Pułkownika, poprzez pamięć o bohaterstwie Żołnierzy Niezłomnych, poprzez te państwowe uroczystości pogrzebowe przywracamy godność Polsce. Godność, którą ci którzy kiedyś katowali i zamordowali majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, godność, którą podeptali, którą poprzez zacieranie pamięci razem z Żołnierzami Niezłomnymi wrzucili do bezimiennych grobów. Dziś ta godność wraca wraz z dumną Rzeczpospolitą , wraz z dumną Polską, która pochyla nisko głowę i oddaje hołd swojemu wielkiemu synowi, bohaterowi, niezłomnemu do samego końca. I dlatego chciałem z tego miejsca podziękować rodzinie Pana Pułkownika, rodzinom poległych Żołnierzy Niezłomnych, Żołnierzom Niezłomnym, ale także harcerzom, strzelcom, kibicom i wszystkim młodym ludziom, którzy już od lat czcili pamięć Żołnierzy Niezłomnych. Rodzinom chciałem podziękować za to, że zawsze zachowały godność i zawsze pamiętały o swoich najbliższych...”
Gdy komuniści mordowali w kazamatach UB i NKWD najdzielniejszych z dzielnych Polskich Patriotów młoda niespełna 18 letnia bohaterska dziewczyna - sanitariuszka, tuż przed śmiercią patrząc się w oczy swoim katom – komunistom krzyczała do nich te słowa cytowane poniżej, a jej krzyk przetrwał do dzisiaj stajać się ziarnem które urosło w sercach patriotów będąc nie tylko przykładem ale i celem, ten cel to POLSKA !
..”Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko” – krzyknęła przed śmiercią 17-letnia sanitariuszka V Brygady Danuta Siedzikówna "Inka". Chwilę później młodziutkiej dziewczyny nie było już wśród żywych.
Pamiętajcie na zawsze.
Cześć i Chwała Bohaterom !
Żródło :
https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/aktualnosci/67783,Mjr-Zygmunt-Szendzielarz-Lupaszka-i-5-Brygada-Wilenska-AK-w-1945-roku.html
https://natemat.pl/171037,zygmunt-szendzielarz-lupaszko-czyli-walka-o-polske-bez-kompromisow-w-obronie-wykletego-bohatera,
https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/6660-szczatki-lupaszki-jak-relikwie-przeczytaj-nasz-wywiad-o-uroczystym-pozegnaniu-wielkiego-bohatera,
https://plus.echodnia.eu/swietokrzyskie/bohater-czy-bandyta-cala-prawda-o-lupaszce/ar/11417167,
https://histmag.org/zolnierz-niezlomny-major-zygmunt-szendzielarz-lupaszko-12724,
.