Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Master. 16

Potężna organizacja może prawie wszystko, chciałaby móc wszystko

Azaren, Trenadon, Satoreg, Grydel, Bilerad i Ewlun siedzieli nieporuszeni, gdy Bill referował sytuację. Na początku Gi myślał, że wezwano go z powodu gali. W miarę jednak słuchania zaczynał rozumieć, że sprawa jest dużo poważniejsza. Z galą poradzą sobie spokojnie. Zbyt dobrze usadowili się w Brukseli, żeby przejmować się drobiazgami. W tym samym czasie gdy będzie gala, planowany jest wielki bal dla oficjeli europejskich, dyplomatów i ministrów. Będą tam najważniejsi masoni i iluminaci. Będą nawet nieoficjalne rozmowy o przyszłości Europy i Świata. Antysystemowcy od pół roku szykują swoje siły, żeby protestować. Na ten czas planowane jest nawet chwilowe porozumienie nazistów z antyfaszystami, mają w ten dzień wspólnie walczyć z policją.
Gi zdał sobie sprawę, że jego pojmowanie sytuacji staje się coraz mniej wyraźne. Na obrazie rzeczywistości zaginają się rogi, spod nich wyłaniają się inne, wyraźniejsze, ale złowrogie widoki. Znał wszystkich ważnych ludzi w Brukseli, kontrolował dzięki temu wydarzenia w całej Europie, miał w kieszeni policję, prokuraturę i sądy. Naukowcy stali do niego w kolejce po granty, sami wiedzieli jakich tematów nie dotykać. Rządził swoim światem, wiedział, że poza jego jurysdykcją są jakieś nieważne fragmenty, gdzie doskwiera głód i kręcą się bezdomni. Nagle zdał sobie sprawę, że w tych zakamarkach mieszka smok, który nie pożarł go tylko dlatego, że akurat nie ma ochoty. W myślach zwrócił się do Lucyfera, to jednak przepełniło go nagle taką grozą, że zadrżał.
Siedzący przy stole roześmiali się, choć nie był to radosny, beztroski śmiech.
Wpadłeś do grobu? Zapytał Azaren.
Nie... tak... to znaczy nie wiem co macie na myśli.
Każdy z nas przez to przechodził. Czy miałeś nagłą potrzebę odmówienia modlitwy?
Nie!
Kłamiesz.
Tak, przepraszam, miałem coś takiego, choć już dawno się nie modliłem, Oddałem cześć Lucyferowi.
Pomogło?
Prawdę mówiąc nie.
Pamiętaj. Masz prawo okłamywać cały świat, możesz czasami oszukać, dla dobra kariery, kogoś z twojego poziomu. Nigdy nie wolno ci okłamywać nikogo z wyższych poziomów. Kiedy cię o coś pytamy, masz mówić prawdę. Należysz do organizacji, masz przywileje, ale też obowiązki.
Masz dylematy?
Nie mam. Tym razem Gi powiedział z absolutną pewnością.
Wiem, że nie masz. Znamy cię. Jesteś najlepszym kandydatem na ósmy poziom. Ale to cię dziś albo w najbliższych dniach dopadnie. Mówimy ci o tym, żeby cię ustrzec przed głupimi pomysłami.
Gi stał jak uczniak, zaczerwieniony i rozdygotany. Znał dobrze ten zwyczajowy proceder konstruktywnej krytyki i samokrytyki, kiedy był adeptem, często mu podlegał. Teraz jednak od kilku lat nikt nie miał śmiałości zwrócić mi uwagę na cokolwiek, zaschło mu w ustach.
Bill jakby czując, co przeżywa, podał mu bez słowa szklankę wody, Gi przełknął łapczywie i z wdzięcznością oddał szklankę.
Azaren kontynuował.
Krążą jeszcze po świecie ludzie, którzy opowiadają o różnych bogach, opowiadają o jakiejś moralności, która nie istnieje. Na pewno wiele razy słyszałeś dowody na to, że nie ma tych urojonych bytów. Czasami jednak wpadamy w takie myślowe pułapki. Wiesz dobrze, że to kwestia genu, który pozwala odczuwać mistyczne przeżycia. Wiesz, że kościoły pustoszeją, bogami interesują się jedynie muzułmanie, dlatego nie są w stanie rozwinąć prawdziwej cywilizacji.
Gi potwierdził, że te wszystkie informacje są mu znane.
Ale już niedługo zaczniesz podważać sens wszystkiego, w co do tej pory wierzyłeś. Będzie z tobą cały czas Bill, mów mu o wszystkim, nawet bluźnij przeciw szatanowi. On jest z tobą, żeby cię przeprowadzić przez nawrócenie do wiary w Lucyfera. Nasz Pan ma nadludzką moc. Może ci ofiarować nieśmiertelność. Musisz jednak pokazać, że jesteś silny i godny tej nagrody.
Wybraliśmy cię, ponieważ jesteś silny. Umiesz twardo trzymać swoich i jednocześnie mądrze sterować plebsem i niewolnikami. Stworzyłeś wzorcowy system nadzoru, boją się ciebie i jednocześnie cię kochają. W trakcie Gali wejdziesz na ósmy poziom, będzie was tam sześćdziesięciu, ale ty będziesz w czołówce. Zajmiesz miejsce Billa, wtedy będziesz faktycznym władcą świata. Musimy stworzyć podziemną sieć kolei próżniowych na całym świecie. Musimy zbudować zdalny system nadzoru nad niewolnikami w bazach kosmicznych, Musimy przetestować nowe rodzaje narkotyków, które dają lepszą uległość i wierność.
Ciebie chcemy zachęcić do zbudowania systemu prawnego, który da nam lepsze panowanie i obejmie cały zakres życia niewolników.
To niemożliwe, wykrztusił Gi i stał się jeszcze mniejszy.
Azaren uśmiechnął się. Tak. Absolutna szczerość. Teraz czujesz dyskomfort. Ale już niedługo to ty będziesz po tej stronie, będziesz zadawał pytania, będziesz decydował o życiu i śmierci, Będziesz wynosił i strącał.
Wiesz, że możemy wytworzyć dowolną ilość pieniędzy, możemy kupić wszystko, co istnieje na świecie, dzięki temu każdy człowiek będzie musiał spełniać nasze życzenia. Twoim zadaniem będzie sprawić, żeby robili to z radością i poświęceniem.
Poprowadź wszystko tak, abyśmy spotkali się na Gali, tam staniesz się jednym z sześćdziesięciu.
Zrób tak, żeby popłynęło dużo krwi, żeby dziewczęta i chłopcy poznali ból służenia panom, żeby nasi przyjaciele otrzymali potrzebne organy.
Byłem pewny, że poradzę sobie ze wszystkim, ale tutaj czuję się jak sztubak. Straciłem całą pewność siebie.
Kiedy wrócisz do Brukseli, twoja pewność wróci i okrzepnie. Jesteś godny tego, co cię czeka. My jesteśmy dumni, że jesteś jednym z nas. Bill pojedzie z tobą, mów mu o wszystkich swoich rozterkach. My przyjedziemy rano na Galę. Jesteśmy pewni, że wszystko poprowadzisz doskonale.

Data:

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.