To takie były by nagłówki we wszystkich słusznych mediach gdyby taka sytuacja wydarzyła się w Polsce. A to działo się w USA kraju swobód obywatelskich. Kraju skąd implantuje się do Polskie wszelkie badziewie i dewiacje.
Ale tylko u nas zrobiono dogmat z pomysłu że dzieci mają rozwijać swoją własną indywidualną osobowość więc nie wolno im niczego zabraniać. Mogą żyć, zachowywać się i postępować według zawołania.
Róbta co chceta
przy którym " Bóg, Honor i Ojczyzna" jest nazistowskie i śmierdzi faszyzmem.
W USA jednak, kraju wolności zaczyna się ona dopiero tam gdzie kończą się zakazy i nakazy. W szkole też.
Dlatego obowiązują w szkołach kody co do dozwolonego i obowiązującego stylu ubrań. W Polsce uczeń może wszystko.
Nie domyślicie co mogło wywołać skandal na rozpoczęciu roku szkolnego w szkole na zdjęciu po lewej stronie. A poszło o takie buty jak te na zdjęciu po prawej. Uczniów którzy przyszli na rozpoczęcie roku szkolnego w takich tenisówkach nie wpuszczono do szkoły i odesłano do domu. Lewackie media rozpętały nagonkę.
Tak zachowała się dyrekcja jednej ze szkół w New Jersey w pierwszym dniu zajęć z powodu pozornie drobnych naruszeń przepisów dotyczących ubioru.
Dyrekcję szkoły zaatakowano zarzucając jej narażanie uczniów na niebezpieczeństwo. Naruszenie reguł obowiązkowego stroju szkolnego dotyczyło pasków i butów które u ucznia powinny być całe czarne a te miały białe elementy.
""Od samego początku powstania szkoła ma jednolitą politykę dotyczącą ubioru uczniów. Ta polityka ma na celu pomóc naszej szkole w promowaniu bardziej efektywnego środowiska uczenia się, w promowaniu jedności szkolnej i niwelowaniu różnic społeczno-ekonomicznych między dziećmi. Noszenie stroju szkolnego uczy uczniów odpowiedniego ubioru i przyzwoitości w szkole, pomaga poprawić zachowanie uczniów i dyscyplinę oraz przygotowuje ich do przyszłego miejsca pracy ", napisano w oświadczeniu dyrekcji szkoły.
Taki sam pogląd był realizowany w szkole w której byłem dyrektorem, od początku jej powstania , miał uznanie rodziców oraz był szanowany i realizowany przez uczniów. Oczywiście był margines dowolności umożliwiający ukazanie osobowości ucznia.
Podłożem takiej polityki było założenie że uczniowie nie mają prawa demonstrować w szkole dorobku i zamożności rodziców gdyż nie maja w tym swego osobistego udziału. Mogą się puszyć i stroić jak pawie za swoje własne zarobione przez siebie pieniądze. Wtedy gdy dorosną.
Administratorzy szkoły następnego dnia po "aferze, opublikowali list w którym wyjaśnili logikę stojącą za kontrowersyjną decyzją, ale w którym nie przeprosili za incydent. I słusznie.
""Nasz zespół szkolny musi gwarantować ze wszyscy uczniowie będą przestrzeganie tych zasad, z wszystkich wyżej wymienionych powodów. Dlatego niektórzy uczniowie zostali poproszeni o powrót do domu. Powiadomiliśmy rodziny, na których dzieci wpłynęła ta decyzja. Zdajemy sobie sprawę, że realizacja polityki szkolnej jest ważna, ale także zdajemy sobie sprawę, że dobro naszych uczniów jest dla nas najważniejsze. Dlatego działaliśmy w sposób, który nie zagrażał bezpieczeństwu naszych licealistów."
Szkoła ta uruchomiła zbiórkę pieniędzy, aby pomóc uczniom których nie stać na przepisowe ubiory, obuwie i akcesoria, a także posiada "szafę ratunkową dla uczniów" z której mogą wypożyczyć elementy stroju jakich w ich ubraniu które mają na sobie brakuje. Ponadto studenci Thomas otrzymali czarną taśmę, aby ukryć wszelkie białe detale na swoich szkolnych butach.
Tylko kto nie chciał się dostosować do wymogów szkoły nie był do niej wpuszczony i odesłany do domu.
Jedna z krakowskich szkół tak reguluje szkolne zasady ubioru:
" Celem szkoły jest kształcenie i wychowanie uczniów, nakierowane na ich wszechstronny rozwój intelektualny, fizyczny, psychiczny i moralny w oparciu o indywidualne zainteresowania oraz predyspozycje. Celem pracy dydaktyczno- wychowawczej prowadzonej w szkole jest również przygotowanie wychowanków do dalszych studiów, pracy i samodzielnego życia. Stąd też potrzeba wykształcenia w uczniach umiejętności przestrzegania reguł współżycia społecznego, także tych niepisanych, zwyczajowych, określających wygląd i strój jako „stosowny” tj. adekwatny do miejsca, czasu i sytuacji. Dodatkowo wyjątkowy, charakter szkoły zobowiązuje uczniów do szczególnej dbałości o estetykę , formę i kulturę ubioru. Wygląd i strój ucznia winien zatem odzwierciedlać wartości promowane i rozwijane przez szkołę : m. in. szacunek dla siebie samego i innych, obowiązkowość oraz umiejętność wyrażania własnej osobowości bez naruszania poczucia umiaru i dobrego smaku. "......
A więc i u nas można.
Tak wdraża się dzieci w Anglii:
A może taki wygląd "uczniów" jest bardziej nowoczesny i "progresywny"?