Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Fregata „Duda” będzie rafą koralową?

Premier Morawiecki postawił Prezydenta w trudnej sytuacji, dając mu do wyboru: płyń albo giń. Teraz po powrocie prezydenta z antypodów będzie obserwował jego reakcję, od której wszystko zależy.

Fregata „Duda” będzie rafą koralową?
źródło: mPolska24.pl

Kilkanaście dni temu gruchnęła wiadomość, że Polska kupuje od Australii dwie z trzech leciwe fregaty klasy Adelajda, których Australia chce się pozbyć. Jedną chce zatopić by była atrakcją na rafie koralowej. Ten zakup dwóch fregat miał być oficjalnym i najważniejszym powodem wyjazdu Prezydenta Dudy z małżonką i liczną delegacją do Australii i Nowej Zelandii. Tak liczną, że trzeba było lecieć katarskimi liniami lotniczymi, bo cała delegacja się nie mieściła do dwóch nowych kupionych z myślą o takich podróżach rządowych samolotów. Koniec końców za sprawą Mateusza Morawieckiego wyszła z tego wycieczka jak nie przymierzając podróż Donalda Tuska do Peru, który spełnił marzenie swojej żony. W ostatniej chwili, premier Mateusz Morawiecki bez poinformowania Prezydenta miał zablokować tę transakcję. Wystawił w ten sposób na pośmiewisko nie tylko Prezydenta, ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka, ale na co również chyba nie bardzo zważając … Polskę. Czyniąc nasz kraj w oczach gospodarzy krajem co najmniej niepoważnym, czego wyraz dali w obniżeniu rangi wizyty i potraktowaniu prezydenckiej delegacji per noga. Takie rzeczy trzeba załatwiać wcześniej i w innym trybie jednak stało się jak się stało i przecież nie o interes Polski tu chodziło.

Dodatkowo dziś w wywiadzie dla PAP Premier Mateusz Morawiecki dalej flekuje gospodarza Pałacu Prezydenckiego mówiąc, że on nic nie blokował, i generalnie nie miał z fregatami nic wspólnego mówiąc: „W sprawie zakupu australijskich fregat nie było ani decyzji polskiego MON, ani mojej decyzji blokującej…” Nikt się nie dopytał w tym jakże znaczącym i interesującym temacie o szczegóły, a szkoda, bo to bardzo znaczące wydarzenie. O daleko idących konsekwencjach dla obozu rządzącego.

Co tak naprawdę Premier uczynił Prezydentowi tymi Adelajdami?

Premier Mateusz Morawiecki zatapiając prezydentowi Andrzejowi Dudzie Adelajdy tak naprawdę przetestował na nim technologię jaką stosuje na Adrianie Dudzie Jarosław Kaczyński. Postawił go w trudnej sytuacji, dając mu do wyboru: płyń albo giń. Teraz po powrocie prezydenta z antypodów będzie obserwował jego reakcję. Jeżeli prezydent Adrian zachowa się jak premier Szydło, spuści pokornie głowę i będzie siedział w kącie. To Morawiecki zostając prezesem, bo to jest gra będzie go traktował jak swojego żołnierza - takie polityczne zombie. Co mu każe to ten zrobi. Jeżeli natomiast prezydent postanowi być Andrzejem Dudą i będzie próbował dochodzić odwetu, czując urażoną dumę, to będzie to sygnał dla premiera Morawieckiego, że ma poważnego rywala w Pałacu Prezydenckim i będzie musiał zrobić wszystko żeby go "zaorać".

Nie można też wykluczyć, że dodatkowym motywem tego działania było również odreagowanie Mateusza Morawieckiego za veto prezydenta w sprawie ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Wszak zesłanie większości Zakonu PC do Brukseli nie jest najgłupszym pomysłem jeżeli myśli się o przejęciu pełni władzy, a tak dla niektórych zesłańców miejsc może zabraknąć.

Więc teraz warto kupić paczkę popcornu, colę i obserwować, bo będzie co. Widowiskową emocjonującą bitwę, albo równie widowiskowy ale mniej emocjonujący proces osadzania prezydenckiego okrętu na rafie koralowej. Popływać to on już nie popływa, zawsze jednak można powiedzieć, że pięknie wygląda, ale i jak bajecznie kolorowa rybka z rafy koralowej głosu już mieć nie będzie.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 1 skomentuj »

Strach pomyśleć co by było, jakby mieli się dogadać, zamiast ze sobą wojować. Jeszcze coś by im faktycznie wychodziło i można by się zacząć bać.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.