Gwiazdy PiS-u

Prezes wydał rozkaz, żeby poprawić sondaże i zadowolić suwerena, więc nie pozostało nic, tylko ślepo go wykonać. Przypominają się mroczne czasy z historii. 
Rzeczywiście tylko idiota może uważać, że ludzie, w ręce i głowy których w wyborach Polacy składają los 38 milionowego narodu, powinni zarabiać tyle co spawacz czy hydraulik (z pełnym szacunkiem dla tych zawodów). 

Inną sprawę jest to, że przy dzisiejszym poziomie parlamentaryzmu, może lepiej Sejm w ogóle zlikwidować, szkoda kasy i nerwów. I tak wszystkie decyzje zapadają na Nowogrodzkiej, a wierni pretorianie tępo tylko podnoszą ręce. Jak za komuny.

I mylą się ci, którzy uważają, że poseł partii rządzącej coś na tym straci. Obniżka pensji parlamentarzystom to przede wszystkim uderzenie w posłów i senatorów opozycji, by ich dobić i zniechęcić do jakiegokolwiek oporu oraz do startu i angażowania się w wybory.

Parlamentarzyści jedynie słusznej partii, straszeni skreśleniem z list wyborczych w przypadku podniesienia głowy, skulają ogon pod siebie i głosują nawet wbrew własnemu sumieniu z nadzieją, że straty odrobią w instytucjach i spółkach Skarbu Państwa opanowanych przez PiS. Tam czekają kontrakty i intratne stanowiska. Tam się dopiero zarabia prawdziwe pieniądze, a nie jakieś tam ochłapy w Sejmie czy Senacie. 
Więc dla zdobycia władzy i jej utrzymania poddani prezesa będą za partię przelewać krew, pot i łzy, będą giąć kark, będą się poniżać, będą tracić honor, jeśli go kiedykolwiek mieli. 

Ot takie info tylko z dzisiaj:
- "Większe odprawy dla odchodzących członków zarządu PKN Orlen i skrócenie stażu uprawniającego do takiej odprawy - to pierwsza propozycja premiera Mateusza Morawieckiego po przejęciu nadzoru nad tym koncernem".
- Daniel Obajtek, co tak zachwycił Kaczyńskiego podczas kampanii, bo dostarczył folię, a prezes nazwał go "Obajtek wszystko mogę", w zeszłym roku, jako prezes państwowej gdańskiej Energi, zarobił niemal 670 tysięcy złotych za niespełna 10 miesięcy, czyli ok. 69 tysięcy miesięcznie. 
Warto służyć partii? Ile Ty zarabiasz miesięcznie? 
Obajtek to znany działacz PiS. Był wójtem Pcimia, potem prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, prezesem Energi, a teraz kieruje Orlenem, gdzie też godnie zarabia.
- Małgorzata Sadurska, była szefowa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, ta która dostała 100 tysięcy zł odprawy i wcale się z tego nie cieszyła (pasek TVP) w zarządzie PZU osiąga zarobki na poziomie 65 tysięcy złotych miesięcznie.
- Polityk PiS, ten który przyczynił się do upadku Stoczni Gdańskiej, Andrzej Jaworski, w zeszłym roku zarobił w PZU łącznie 2 miliony złotych. 
- Warto tu przypomnieć także innego polityka PiS Maksa Kraczkowskiego, który w zarządzie PKO BP, w przeliczeniu na jeden miesiąc, osiągał korzyści rzędu 135 tysięcy złotych.
- Pisowski burmistrz Pelplina został wiceprezesem Lotosu. Pensja? Zgadnijcie. 
- Nowym wiceprezesem ds. finansowych w Lotosie został dotychczasowy Dyrektor Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich. 

Lista gwiazd PiSu jest bardzo długa.
Warto więc giąć kark czekając aż z pańskiego, prezesowego stołu spadnie jakiś "ochłap"?