Przecież wszyscy wiemy, że w Polsce demokracja umarła i obowiązuje jednowładztwo. Po co więc mamy się wzajemnie oszukiwać? Przecież wszystkie najważniejsze decyzje w kraju podejmuje jeden człowiek z chorym "kolanem". Czy ktoś z Was uważa inaczej?
Reszta, jak potulne barany, wykonuje tylko jego polecenia. Czy pamiętacie przez ostatnie 3 lata przypadek, żeby ktoś się sprzeciwił i zagłosował przeciw? "Raczej nie inaczej" prędzej ręka by mu uschła, lądując na partyjnym śmietniku. Czyżby panowała więc w obozie władzy taka idealna jednomyślność? Nie, tu o wszystkim decyduje nie rozum, tylko karność i dyscyplina. Nie ma tu miejsce na rozum, myślenie i własne zdanie, choćby i w najlepiej pojętym interesie narodu.
I mamy: bez poprawek..., bez poprawek..., 324 do zera, bez poprawek..., bez poprawek..., 234 do mniejszości, 234 do mniejszości, 238 do mniejszości... , 242 do mniejszości..., doliczając przystawkę, jaką jest Kukiz.... w Senacie 61:34..., bez poprawek, 60:30 (jeden senator PiS był chory)...., bez poprawek, bez poprawek....
i teatr trwa w najlepsze. Dobrze bawią się tylko posłowie i senatorowie reprezentujący 17% społeczeństwa, dzięki któremu mają władzę absolutną, dobrze bawią się takie indywidua jak Pawłowicz czy Piotrowicz.... a ci, w sercach których żarzą się jeszcze choć resztki honoru, z nosem na kwintę, nawet się nie ciesząc (Gowin)..., potulnie jednak podnoszą ręce.... w akcie poddańczości.
Szkoda naszych nerwów i publicznych pieniędzy na ten teatr absurdu, które można przeznaczyć choćby i na niepełnosprawne dzieci, które protestowały w Sejmie, a raczej w budynku Sejmu.
P.S. I żeby było jasne, ani ja, ani chyba nikt rozsądny nie kwestionuje prawa większości do sprawowania władzy w systemie demokratycznym. Tylko, że my już w Polsce demokracji nie mamy. Nie ma już trójpodziału władzy, który jest podstawą demokracji. Nie ma wolnych sądów, nie ma Trybunału Konstytucyjnego. Większość kompletnie marginalizuje mniejszość (kary, wyłączanie mikrofonu, czas na wypowiedź 30 sekund...).
Większość ma prawo do rządzenia krajem, ale nie ma prawa do łamania Konstytucji i do zmiany systemu z demokratycznego w autorytarny, bez zmiany tejże Konstytucji.
Ponowię apel: ZLIKWIDOWAĆ SEJM I SENAT!!!
W tym systemie szkoda publicznych pieniędzy na atrapy demokracji. Na prezydenta i parlament rocznie z publicznej, czyli naszej wspólnej kasy, jest wydawane blisko miliard zł (1 000 000 000 zł). Nocne spektakle są tylko karykaturą parlamentaryzmu. O prezydencie nawet już nie wspomnę.
Wadim Tyszkiewicz
Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewiczPrywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.