Niezwykle interesujące, choć także niezwykle szkodliwe.
Czekam na definicję "ekologicznych form ogrzewania", bo w moim odczuciu taki jest tylko wodór, a na to pieców chyba jeszcze nie wymyślili ;)
16 500 000 złotych (szesnaście milionów pięćset tysięcy złotych) przeznaczy Miasto Wrocław - miasto, które jest już bardzo zadłużone (a może i jest bankrutem, w końcu Prezydent Dudkiewicz nie chce zrobić audytu i pokazać jego wyników, w szczególności o sytuacji miejskich spółek). Przypomnijmy, że 40 MLN przeznaczono na wymianę pieców.
Jak widać, program jest potrzebny, bo wymiana źródeł ciepła nie jest ekonomicznie uzasadniona - mało komu opłaca się inwestować w nowe piece, skoro zysków nie będzie z tego powodu, lub potencjalna wartość rezydualna jest mało kusząca. "Matematyki nie oszukamy, więc do pieców dokładamy" - powinien wywiesić sobie w biurze Pan Dyrektor Sutryk, pomysłodawca i kandydat na Prezydenta Wrocławia w najbliższych wyborach.
Poruszyć należy jeszcze dwie kwestie - termomodernizacje we Wrocławiu oraz przyłączenia do sieci ciepłowniczej.
Termomodernizacji jest ZBYT MAŁO. Wszystko idzie za wolno, a ślamazarne tempo nawet przy wymianie pieca spowoduje, że grzać trzeba będzie więcej, bo i tak ciepło ucieka. A czymże spowodowany jest smog, jak nie właśnie "ciepłem miasta"? Ale na remonty kamienic z odpowiednim dogrzaniem budynków miasto pieniędzy NIE MA.
Tak samo - co zauważyło sporo ruchów miejskich - jest z przyłączeniami do sieci ciepłowniczej. Wrocław ma dwie firmy zaopatrujące w ciepło - FORTUM i ZEW Kogeneracja. I mimo chęci poszerzenia swojej bazy klientów, miasto nie pomaga - a koszt jest znaczny.
Pamiętajmy, że SMOG powoduje bieda. Nie silniki diesla (coraz ich mniej, a smog nie spada), nie zakłady przemysłowe, których we Wrocławiu w ścisłym centrum nie ma - bieda. Palenie śmieciami z biedy (bo jak ktoś pali z lenistwa, to popieram tępienie).
Inna rzecz, to położenie geograficzne Wrocławia - w dolinie, w dorzeczu. Dodatkowo zabudowa wlotów powietrza do miasta.
Wrocławski Rajca Miejski z .Nowoczesnej, nazwiskiem Piort Uhle, wrzucił na swojego Facebooka informacje o "wielkim sukcesie". Na kilka zadanych przeze mnie pytań (w komentarzu) nie odpowiedział. Przytoczę argumenty użyte w dyskusji:
- węgiel nie powoduje smogu, a jego zła jakość i palenie śmieciami - a ono wynika z biedy lub lenistwa (lenistwo trzeba karać, ale bieda to szerszy problem);
- brak referendum w sprawie rozwiązań, a nawet brak choćby debaty;
- specyficzne położenie Wrocłąwia (w dolinie i dorzeczu Odry), a także zabudowa kanałów wlotowych powietrza do miasta;
- coraz większa zabudowa centrum miasta, zwłaszcza biurowcami - co równa się większej liczbie aut w centrum;
- brak miejskiego programu rozwoju OZE (we wszelkiej postaci);
- "follow the money", czyli otwarte pytanie, czy ktoś z miasta na tym zarobił?
Pan Radny się do sprawy nie odniósł. A mam dziwne wrażenie, że to typowa "kiełbasa wyborcza" dla naiwnych.
A jeśli ktoś myśli, że programy coś dają, proszę spojrzeć na slajd numer 5 z ichniejszej prezentacji:
https://www.wroclaw.pl/srodowisko/files/news/9766/Prezentacja-o-Lokalnym-Programie-Oslonowym-i-Wroclaskim-Programie-Antysmogowym-PDF.pdf