Oto zapis rozmowy, jaką przeprowadził ze mną w Radiu ZET red. Konrad Piasecki. Zamieszczam tę jej cześć, która była publikowana wyłącznie w internecie - a nie weszła w skład rozmowy na antenie. Oto ona:
Konrad Piasecki: Pytania internautów: dlaczego PiS-owi nie podoba się tęczowa flaga na europarlamencie?
-Ryszard Czarnecki: Myślę, że nie jest to sprawa, która ma charakter fundamentalny.
Jak to? Ryszard Legutko pisze w tej sprawie do szefa europarlamentu, czyli dla niego jest to jakaś istotna kwestia.
-Jeżeli Pan zapyta, co jest ważniejsze, czy unijny budżet czy to - to uznam, że unijny budżet. Natomiast w Parlamencie Europejskim są ludzie różnej wrażliwości. I Parlament Europejski jest dla wszystkich. Czy jest jakaś próba montowania tam jakiegoś podświetlonego krzyża? No nie, więc myślę, że tego typu demonstracje są niepotrzebne.
Ale rozumiem, ze homofobii też się Pan przeciwstawia ?
-Panie Redaktorze, każde fobie są złe. Każde fobie są złe.
No właśnie, więc powieszenie tej flagi ma służyć przeciwdziałaniu homofobii.
-Jest pewną demonstracją polityczną.
No tak, nawet i cóż w tym złego?
-Powiem Panu o uśmiechu. Otóż jak prezydium Parlamentu Europejskiego spotkało się z Ojcem Świętym, papieżem Franciszkiem, a było to w Strasburgu, to jedna z wiceprzewodniczących, pani Urlike Lunacek z Austrii (która była tak pewna, że się dostanie do parlamentu narodowego, że zanim została tam wybrana zrezygnowała z mandatu europosła , po czym jej partia „Zieloni” nie weszła do parlamentu austriackiego), wręczyła papieżowi na tym spotkaniu taki szal w kolorach tęczy. Papież tak się ładnie wtedy uśmiechnął. I ja teraz też tak się ładnie uśmiecham jak papież.
No nie widać tego uśmiechu.
-Jak to?
Teraz, teraz jak najbardziej. Ale uśmiecha się Pan, bo Pan by zawiesił tęczową flagę na europarlamencie, czy też pana to boli?
-Powiedziałem, że nie. Uważam, że należy szukać tego, co łączy. A ten symbol akurat dzieli.
To, co może połączyć wszystkich europarlamentarzystów. Jeden symbol?
-Skoro Europa chrześcijańska, to może krzyż?
Ale wie Pan, że w Europie są też niekoniecznie chrześcijanie.
-Wiem, ale tu chodzi o szacunek dla historii, dla tradycji. A nie mówienie czy ktoś jest wierzący czy nie, bo to prywatna sprawa. I bardzo intymna - przecież o to nie pytamy. Natomiast chodzi tu o fakty historyczne: Europa była budowana na chrześcijańskich fundamentach. A zresztą nowoczesna Europa, chrześcijańska Europa, była budowana przez chrześcijańskich polityków, chadeków typu Alcide de Gasperi czy Robert Schuman. Dzisiaj są to kandydaci na ołtarze Kościoła Katolickiego.
No tak, ale też była budowana w kulturze greckiej i rzymskiej, która...
-Pełna zgoda.
Jakby tak Neptuna z Zeusem chciano postawić na budynku PE, to by też przeciwstawiał się Pan temu?
-Jakiś ładny posąg Zeusa przed europarlamentem? Czemu nie?
… a zwłaszcza pomnik muz... Czy pytał Pan kolegów ministrów, którzy już oddali swoje premia, a którzy nie oddali?
Nie, nie pytałem. Jest decyzja prezesa Jarosława Kaczyńskiego, żeby oddać.
A jak ktoś nie odda, to jakie będą jego losy?
-Myślę, że jeżeli ktoś nie odda, to w wymiarze politycznych konsekwencji one po prostu nastąpią...
Jakie konkretnie?
-Myślę, że już jednoznacznie Pani rzecznik, Marszałek Mazurek dała do zrozumienia, że zapewne takie osoby będą miały problem, chyba nie dostaną się na listy Prawa i Sprawiedliwości.
Prezes jak „Bicz boży” ukarze ich okrutnie.
-A tego nie słyszałem, że „Bicz Boży”, ale to nawet mu to powiem.
Ale wie Pan z historii, kto to był „Bicz boży”, taki przydomek
-Nie, nie wiem.
Attyla, od Hunów - „Bicz boży”.
-No właśnie, może lepiej, że nie wiedziałem.
Hunowie, no wie Pan. Szczególnie pięknie się w historii nie zapisali. To, że nazywa się ich barbarzyńcami to bolesne. Chociaż Rzym...
-Jest tak, że środowisko polityczne ma prawo wymagać pewnych reguł. Ale prawdę mówiąc, jako europoseł nie powinienem się specjalnie wymądrzać na temat ani pensji, ani nagród, ponieważ europosłowie są w innej sytuacji. Myślę, że powinienem tutaj raczej głośno milczeć.
Powiedział Pan, że prezesowie Pan powie. Ma Pan kontakt z nim?
-Powiem mu przy okazji jako ciekawostkę.
Tak, tak oczywiście. To rozumiem. Ale pytam o zdrowie prezesa.
-Ponieważ jest człowiekiem dowcipnym, więc pewnie się tak szeroko uśmiechnie, jak ja wspominając reakcję papieża Franciszka na prezent od pani Ulrike Lunacek.
Jak zdrowie Pana prezesa? Podobno w szpitalu leżał?
-Ja nie wiem, bo tego nie sprawdzam, natomiast zdrowie Pana Prezesa poprawia się. Prezes kontroluje sytuację i wie, co się dzieje. Jego zdrowie poprawia się. Patrzę z przykrością na generowanie kolejnych wersji na ten temat, coraz bardziej skrajnych. To nie powinien być obszar harców politycznych, szkoda, że jest.
Nie, chyba harców politycznych to nie. Zwłaszcza, że mam wrażenie, że wszyscy widzieliby chętnie już raczej Prezesa w zdrowiu i kontrolującego całą sytuację.
-Ja tęsknię za prezesem Kaczyńskim.
No bo przyzna Pan, że trudno bez prezesa?
-Myślę, że nawet, jeżeli prezes ma jakieś zabiegi, to kontroluje sytuację i wie, co się dzieje.
A teraz pytam całkiem serio, nie ma Pan takiego poczucia, że od jakichś dwóch, trzech miesięcy, czyli od pogorszenia się stanu zdrowia prezesa, jakoś się to wszystko rozsypuje?
-Ale przecież przed chwilą powiedział Pan o jego decyzji, gdy chodzi o obcięcie pensji?
Tak, no to powiedziałem. Wyszedł na chwilę ze słabości i zarządził.
-Tak, ale to było już kilka tygodni temu.
Tak, ale wcześniej nie było wiadomo co z tym zrobić. Protest niepełnosprawnych- też bym powiedział radzenie sobie jakieś takie... Marne, marne gesty Marszałka Kuchcińskiego...
-Prezydent Andrzej Duda przyjechał do protestujących natychmiast. Prezydenta Komorowskiego nie byłoby na proteście w ogóle, gdy było to za rządów Platformy. Premier Tusk przyjechał po parunastu dniach, a premier Morawiecki przyjechał od razu, więc to też jest różnica.
Tylko premier Tusk wyprowadził ich z parlamentu, a premier Morawiecki utwierdził w ich przekonaniach.
-No cóż, premier Morawiecki spełnił te żądania z pierwszych dni. Tylko, że potem nastąpiła-a szkoda, bo myślałem, że ten protest się skończy-nastąpiła jednak,przy całym szacunku dla tych rodziców, jego eskalacja i ten protest się nie skończył.
Bo też pytają internauci – dlaczego w tej sprawie niepełnosprawnych głosu nie zabiera prezes? W 2014 roku miało to miejsce, a teraz niedługo mija miesiąc od początku protestu,a prezes ani słowa.
-Czyni to premier, czyni to minister Rafalska, czyni to prezydent. Czegóż chcieć więcej?
Prezesa? Naród czeka na Prezesa, na głos Prezesa.
-Dziękuję za tę sugestię. Ciesze się, że Prezes jest punktem odniesienia także dla Pana i dla naszych słuchaczy.
KP: Vox prezesa, aby był. Vox prezesum, Vox Dei! Nie wiem, jak Pan w deklinacjach łacińskich się czuje?
-Ja nie wiem, chyba trzeba powiedzieć: „Jarosław Kaczyński locutus, causa finita”. Czy tak?
Tak. No gdyby było tak.
-...Wspólnym wysiłkiem jakoś żeśmy tę łacinę wypowiedzieli.
Pan uczył się łaciny?
-Tak, w liceum 4 lata.
No to powinien być pan w deklinacjach mocny.
-A popełniłem jakiś błąd?
Nie, nie, ale pytam jak się prezes odmienia? Czy będzie „prezesum”?
-Nie ma słowa „prezes” w języku łacińskim przecież.
No wie Pan, bo jak była starożytna łacina, to nikt jeszcze słowa „prezes” nie znał...
Ha ha...
Ale łacinę możemy ożywić słowem „prezes”.
-Jednak Pański „sense of humor” nie najgorszy, nie najgorszy...
Robię, co mogę. Pytań słuchaczy jest dużo – czy wygraliśmy Ligę Światową kiedykolwiek? W siatkówce?
-No mam nadzieję, że wygramy Ligę Narodów. Myślę, że wszystko przed nami.
A Liga Światowa w siatkówce jest?
-Była.
Wygraliśmy kiedyś?
-Byliśmy bardzo wysoko, graliśmy w finale.
Ja nie wiem, wobec czego dopytuję jak słuchacze pytają, jak słuchacz - pan Tomek.
-Pozdrawiam pana Tomka, mam nadzieję, że pogratuluję polskim siatkarkom dzisiaj zwycięstwa w nocy z Włoszkami 3:2 w Ameryce. No i już w najbliższą sobotę mecz z Kanadą w „Spodku”, w Katowicach, a Liga Narodów rusza za osiem dni.
Czy Leon powinien grać dla reprezentacji polskiej w siatkówce?
-Będzie grał.
To jest Brazylijczyk?
-Nie, on mieszkał na Kubie, ma polską żonę, mówi po polsku, przez 4 lata grał w „Zenicie” Kazań, teraz będzie grał we Włoszech, ale uwaga: w tym roku przyjedzie już do polskiej reprezentacji na zgrupowanie, będzie grał od 2019 roku. Mam nadzieję, że na Igrzyskach Olimpijskich w 2020 też.
To jakiś news jest?
-Nie.
Bo jak mówię w dziedzinie siatkówki wywieszam białą flagę... Wiem, kto to jest Libero...
-Jest najlepszym siatkarzem na świecie. Tak mówią, na pewno najlepszym przyjmującym. To będzie olbrzymie wzmocnienie polskiej reprezentacji, ale mamy naprawdę silną drużynę. W tym roku bronimy tytułu Mistrza Świata, będzie go zreszta bardzo trudno obronić. Na pewno będziemy walczyć. Liga Światowa, obecnie Narodów, jest od tego, żeby testować różne rozwiązania.
Kto bardziej ukształtował Pana politycznie: Andrzej Lepper czy Jarosław Kaczyński?
-Myślę, ze wiele też zawdzięczam Wiesławowi Chrzanowskiemu, świętej pamięci... Natomiast z panem prezesem Kaczyńskim współpracowałem jeszcze w ramach porozumienia polskiej prawicy , w latach 1990-ch. A potem jak był rząd , pierwszy Prawa i Sprawiedliwości. Formalnie jestem, o mój Boże, dziesięć lat w Prawie i Sprawiedliwości. To jest odpowiedź na Pana pytanie.
Dlaczego aż mój Boże?
-Bo czas szybko leci, zdałem sobie sprawę dzięki temu pytaniu, ze już jestem dziesięć lat w Prawie i Sprawiedliwości. Tempus fugit.
Wszystkie przysłowia łacińskie Pan sobie przypomni. Otworzyłem klapkę licealną. Po liceum też już Pan parę lat... W którym roku matura?
-W 1981.
No ja w 1989 – też był specyficzny rok.
-Tak, to prawda, taki przełomowy. Tylko Pański radośniejszy.
Zdecydowanie, zdecydowanie. I tez dzięki temu potoczyło się jak się potoczyło. Pytają też internauci co w PE nad pracami w sprawie zmiany czasu
-Prowadziłem debatę w PE na ten temat.
No i zbliżamy się, czy się oddalamy?
- Wie Pan to jest takie „never-ending story”. Cały czas ten temat powraca.
No właśnie, ale dlaczego to jest „never-ending”?
-Ja osobiście uważam, że jest bardzo wiele argumentów przemawiających za tym, żeby tej zmiany czasu nie było. Pamiętam debatę, gdzie tylko jeden europoseł był za tym, żeby to utrzymać. Wszyscy byli temu przeciwni.
To w czym w takim razie problem? Pytam serio.
- Ja pamiętam jeszcze 2007 i 2008 rok, kiedy takie postulaty były w europarlamencie. Do mnie trafiają racjonalne argumenty, żeby tych zmian czasu nie było. Także mówią o tym lekarze, ze to zdrowotnie jest lepsze.
No właśnie... No to, co Wy w tym europarlamencie ? Roaming potrafiliściezałatwić, a zmiany czasu nie potraficie? Roaming to Róż Thun załatwiła.
-Nie, no, wie Pan...
Wbiłem cierń w Pańskie serce...
-Nie no, jaki cierń.
Nota bene jak róża, taki cierń, nie dziwi nic. Pamięta Pan, kto to śpiewał?
-Nie pamiętam.
Edyta Geppert.
-Brawo! Dowcipny Pan.
Krotochwilny z rana... No dobrze, a co z ta zmianą czasu?
- Jest jak „idea wędrująca” Leona Krzywickiego, cały czas wraca w PE. Wszyscy są za, ale nadal nie ma decyzji na poziomie unijnym.
Pan Michał pyta, czy tak jak w 2017 roku głównym tematem w brukselskich kuluarach są zarzuty dla Donalda Tuska ?
-Ostatnio pan Donald Tusk generował w swoim środowisku przecieki, że tu w Polsce będzie oskarżony.
Generował? Słyszał Pan to generowanie?
-Tak było to odbierane. Nagle na afiszu negocjacji Polski z UE pojawiły się informacje, że Donald Tusk będzie w Polsce aresztowany. Ja powiem w ten sposób: wbrew pozorom w Brukseli o Tusku mówi się dużo, dużo mniej, niż sam Tusk by chciał.
No to może dobrze, bo to znaczy, ze jest dobrze oceniany.
-Nie, jeżeli się mówi, to o tym, że jest mało aktywny, że trudno go porównywać w sensie wagi politycznej z Junckerem czy z jego poprzednikiem - van Rompuyem - na tej funkcji. Pod tym względem myślę, że Donald Tusk nie byłby zadowolony z tych cenzurek. Myślę, że to jest przyczyna dla której chce wrócić do polskiej polityki.
Jacek Żalek, czy powinien ponieść konsekwencje za słowa, które wypowiedział m.in. w tym studiu?
-Pan poseł Żalek przeprosił.
I wystarczy?
-Trzeba rozmawiać ze środowiskiem politycznym Pana Posła. Myślę, że były to słowa niepotrzebne. Po prostu przeprosił i to chyba koniec tematu.
Właśnie koniec? A posła Żalka koniec jako kandydata na prezydenta Białegostoku? Czy Pan uważa, że partia jakoś to zaakceptuje?
-Pan poseł Żalek przeprosił, pokazał, że nie upiera się przy swoim sformułowaniu. Errare humanum est. Błądzenie jest rzeczą ludzką. Każdemu zdarzają się błędy, nawet Panu, Panie Redaktorze.
No oczywiście, że się zdarzają, ale jednak krócej trwam przy błędach. Co Pan sądzi jako europoseł z Wielkopolski o pomyśle kandydata na prezydenta Poznania Pana Zyska o budowie kładki na przejeździe kolejowym na ulicy Opolskiej w Poznaniu?
-Naprawdę ja popieram pana Tadeusza Zyska, natomiast nie będę komentować poszczególnych pomysłów. Nawet nie wiem, że taki pomysł był.
Pan Bronisław zapytał, kto będzie mistrzem świata w piłce nożnej Rosji? Trzy typy Ryszarda Czarneckiego
- Serce chce, żeby Polska.
Rozum?
-... podpowiada, że może być to któryś z naszych zachodnich sąsiadów. Zachodni sąsiad na przykład
Spryt i czarnokonijność podpowiada, że …
-Ja bym bardzo chciał, żeby to były mistrzostwa pełne niespodzianek. A na pewno niespodzianką byłoby to, gdyby Biało-Czerwoni zagrali w półfinałach.
A trzecia reprezentacja, którą Pan typuje na „czarnego konia” to
-To może ktoś z Ameryki Łacińskiej. Może nieśmiertelna Brazylia. Nie wiem.
Chile może?Nie wiem czy gra? Urugwaj?
- Nie, nie. Jednak proszę zostawić to Brazylii. Może Argentyna, chociaż ledwo weszła, ledwo, ledwo...
No, ale jak się ma Messiego, to można liczyć, że nie będzie najgorzej.
- Można, ale ja trzymam kciuki za Biało-Czerwonych. Bardzo ciekawe mistrzostwa. Nie mają faworyta jednoznacznego w tej chwili. Myślę, że nie Rosja, choć mistrzostwa w kraju pomagają. Ale był puchar Konfederacji na terenie właśnie Federacji Rosyjskiej i tam Rosja bardzo kiepsko. W grupie odpadła... Przegrała z Meksykiem.
No Meksyk – dobra drużyna...
-Możemy się z tym Meksykiem spotkać, jeżeli wyjdziemy z grupy. Też tak może być.
Ryszard Czarnecki, bardzo dziękuję.
-Dziękuję bardzo.