Tysol.pl: Widział Pan okładkę Politico, gdzie Jarosław Kaczyński i Viktor Orban przedstawieni są jako „nowi komuniści”?
Ryszard Czarnecki: Szokująca, jak widać podłość ludzka nie ma granic. Dla walki politycznej wrogowie Polski, również ci z wewnątrz, są w stanie zrobić wszystko.
Właśnie, pojawia się pytanie skąd autorka tego artykułu, pani Lili Bayer ma tak niepokojące informacje o Polsce. Warto zapytać co w ogóle o Polsce autorka wie?
Mechanizm tej pseudoargumentacji i łże faktów jest taki, że opozycja dostarcza amunicji przeciw Polsce europejskim mediom i politykom, potem jest to pichcone i ubierane w dramatyczne słowa, po czym te przeróbki politycy polscy cytują w kraju. Innymi słowy opozycja cytuje sama siebie.
Czyli nic się nie zmienia od lat. Dziennikarze wiadomej gazety też przez lata cytowali samych siebie pisząc co o Polsce napisała zachodnia gazeta, która właśnie do nich dzwoniła po informację.
Tak, mechanizm jest ten sam. Przy czym jedni starają się przywalić bejsbolem, inni usiłują oszukiwać bo w równej walce nie mieliby szans. Zachodnioeuropejscy dziennikarze przyjeżdżają do Polski, by rozmawiać i spotykać się wyłącznie z jedna stroną sporu politycznego, bądź dzwonią do przedstawicieli do liberalno-lewicowych mediów i wcale tego nie ukrywają. W tym kontekście okładka Politico nie jest czymś nadzwyczajnym. Oni uważają, że trzeba kłamać dla wyższych celów, a celem jest obalenie katolickiego rządu w Polsce.
Czy węgierska opozycja też skarży na swój kraj i Viktora Orbana do zachodnich mediów i polityków?
Nie, opozycja węgierska nie jest tak aktywna w oczernianiu swojego kraju, jak polska. Owszem z Węgier przyjeżdżają przedstawiciele NGO i się skarżą, szukają pomocy, ale europosłowie są bardziej powściągliwi. Faktem jest, że walczą z Orbanem, ale nie w taki sposób.
Jaka jest reakcja polityków np. Włoch czy Hiszpanii na takie szkalowanie własnego państwa przez polskich polityków?
Jako wiceprzewodniczący nie raz widziałem jak posłowie włoscy czy hiszpańscy ostro polemizowali, ale nigdy nie zgłaszali rezolucji przeciw własnemu krajowi czy też głosowali za uruchomieniem sankcji. To polskich polityków czasem budzi uśmiech, czasem politowanie, a czasem oklaski. Pamiętajmy, że Polska rośnie w siłę i tacy „pożyteczni idioci” są wykorzystywani jako amunicja dla krajów, w których interesie nie leży silan Polska. To może budzić radość, że ma sikę taka piątą kolumnę.
I z ostatniej chwili. Jarosław Kaczyński zwołał pilną konferencję prasową, na której zapowiedział obniżkę o 20 proc. pensji poselskich. Kto z klubu PiS zagłosuje przeciw temu prawu, nie dostanie miejsca na listach wyborczych. Ostro.
Prezes Kaczyński ściągnął cugle, jak usłyszałem go na tej konferencji, to przypomniały mi się słowa wachmistrza Soroki z „Ogniem i Mieczem”, który mówił "nasz pan dla wrogów okrutny, ale dla swoich też nie lekki". Prezes ma barometr odczuć społecznych w głowie i wie co społeczeństwo bulwersuje. I jest jak Piłsudski sam dla siebie nic, ale rozpalonym żelazem wypala te niebezpieczeństwa.
*rozmowa z red. Mateuszem Kosińskim, Tysol.pl