Emerytury Polaków są bardzo niskie, jeśli nie najniższe w Europie. Rzesze seniorów żyją na granicy nędzy, a może być jeszcze gorzej.
Z wyliczeń Ministerstwa Pracy, wynika, że świadczenia osób, które przejdą na emeryturę według nowych zasad, które weszły w życie w tym roku, zmaleją radykalnie.
A jest to tak:
Do tej pory wyliczana emerytura stanowiła ok. 60 proc. (w przypadku kobiet) i 70 proc. (w przypadku mężczyzn) byłego wynagrodzenia. Przez tą feralną reformę spadły wyliczenia emerytur, aż do 44,3 proc. (kobiety) i 56,3 proc. (mężczyźni) ostatnich zarobków.
Najbardziej poszkodowani będą dzisiejsi 40-latkowie, bo to na wysokości ich świadczeń w największym stopniu mogą się odbić słabe wyniki Otwartych Funduszy Emerytalnych w ostatnich 2 latach oraz obecny kryzys i fakt, że te osoby krótko oszczędzały w OFE.
Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha twierdzi:
"Największe nieszczęście obecnego systemu emerytalnego polega na tym, że coraz mniej pracujących musi utrzymywać coraz więcej niepracujących".
Wajcha
Źródło: Internet