Rzeczywiste rozmowy nalezy pozostawić spokojnym rozmowom na poziomie dyplomatycznym. Ich efekt nie może nikogo poniżać, zniwalać czy sprawiać wrażenia wymuszonych rozstrzygnięć. Przy minimum dobrej woli, bez podtekstów antypolskich i antysemickich można tą sprawę rozwiązać. Zarówno Żydzi jak i Polacy byli ofiarami niemieckiej agresji. Ofiary z pewnością mogą się wzajemnie zrozumieć i działać wspólnie na rzecz obrony dobrego imienia zarówno Polaków jak i Żydów.
Oba nasze narody więcej łaczyło w przeszłości niż dzieliło. Dziś też - wbrew stosowanej retoryce rozmaitych "rozpalonych głów" - nie jest inaczej.
Głos rozsądku jest dziś bardziej potrzebn y niż kiedykolwiek wcześniej, by odblokować "złe emocje" i zmarginalizować w debacie publicznej jątrzące i wrogie nam słowa. Ciężko osiuągnąć ten pożądany stan w ramach "debaty" twitterowej. Konieczne są zaciszne gabinety, rzeczowe spotkania, rozmowy ekspertów i pójście do przedu.
Zarówno Polska, jak i Izrael mają dziś razem więcej do zyskania niż stracenia o ile zwycięży rozsądek.