Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Dlaczego "polski" rząd boi się PRAWDY o holokauście?

Dwa dni temu na konferencji w Monachium Ronen Bergman, żydowski propagandzista (i nie tylko), wygłosił deklarację – wykreowaną, wypisz wymaluj, według schematu Jerzego Kosińskiego (o czym będzie dalej) – o tym, że jego rodzina została zamordowana przez gestapo, bo została wydana przez Polaków.

Dlaczego "polski" rząd boi się PRAWDY o holokauście?

Dwa dni temu na konferencji w Monachium Ronen Bergman, żydowski propagandzista (i nie tylko), wygłosił deklarację – wykreowaną, wypisz wymaluj, według schematu Jerzego Kosińskiego (o czym będzie dalej) – o tym, że jego rodzina została zamordowana przez gestapo, bo została wydana przez Polaków.

Więcej na ten temat w artykule pod linkiem: (http://kontrowersje.net/ronen_bergman_ydowski_nacjonalista_i_k_amca_specjalista_od_mossadu_i_propagandy)

Potem zadał Premierowi RP Mateuszowi Morawieckiemu pytanie, czy zgodnie z ustawą o IPN mógłby być za swoją "opowieść" ścigany.

Co powinien odpowiedzieć Mateusz Morawiecki, gdyby interes narodu polskiego – w rozumieniu "etnicznym"! – był dla niego "najwyższym nakazem"?

Ano, powinien powiedzieć, że gdyby było to KŁAMSTWO (w ustawie o IPN jest zapis: "wbrew faktom"), to oczywiście Bergman byłby ścigany i powinien także zostać ukarany.

M. Morawiecki powinien też dodać, że nikt, kto głosi PRAWDĘ, nie ma żadnych podstaw do jakiejkolwiek obawy przed tą ustawą.

Itd., itd....

A co wygłosił po angielsku "nasz" premier?

Ano taką "pseudoprawdę" - a de facto ordynarne KŁAMSTWO - o czasach II Wojny Światowej:

" Oczywiście nie będzie to karane, jeżeli ktoś powie, że byli polscy sprawcy przestępstwa (przestępcy), tak jak byli żydowscy sprawcy przestępstwa (przestępcy), tak jak byli rosyjscy sprawcy przestępstwa (przestępcy), ukraińscy sprawcy przestępstwa (przestępcy), nie tylko niemieccy"

(W oryginale padło słowo z jezyka prawniczego: "perpetrator" – czyli właśnie, przestępca, sprawca przestępstwa)

Oczywiście, po tej wypowiedzi został uruchomiony na cały świat żydowski propagandowy jazgot, ochoczo podchwycony przez polskojęzyczne gadzinówki, ulokowane w naszym kraju.

To z kolei wywołało reakcję Kancelarii Premiera RP, która na Twitterze opublikowała oświadczenie rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej. Pomijam zawarte tam potulne "merdanie ogonkiem". Najciekawszy jest taki oto fragment:

"Oszczerstwem, z którym należy odważnie i zdecydowanie walczyć, są wszelkie próby zrównywania, czy mieszania niemieckich organizatorów i sprawców zbrodni z narodami Ofiar, w szczególności narodem żydowskim, romskim i polskim, które padły ofiarą straszliwych prześladowań i mordów ze strony Niemców"

(http://natemat.pl/230347,skandal-po-slowach-morawieckiego-w-monachium-rzad-odpowiada)

Niestety, na konferencji w Monachium Mateusz Morawiecki właśnie ZRÓWNAŁ Niemców (niemieckich przestępców), z przestępcami z innych krajów!!!

I w tym zestawieniu – na zasadzie RÓWNOŚCI – umiejscowił "polskich przestępców"!!!

Jest to ordynarne kłamstwo!

I z tego to powodu tu, w naszym kraju, powinno zapanować powszechne oburzenie!

A tu co?

Z jednej strony pro-żydowski propagandowy jazgot, a z drugiej strony – ZACHWYT, bo M. Morawiecki ośmielił się powiedzieć drobny promil PRAWDY, że wśród żydów byli przestępcy – co jest "tajemnicą poliszynela", albo cytując "klasyka": "oczywistą oczywistością"!

Dokonywanie jakichkolwiek zestawień na zasadzie równości, pomiędzy systemowymi, zaplanowanymi i dokonywanymi w całym majestacie państwa, zbrodniami Niemców, a przestępstwami popełnionymi pod okupacją niemiecką przez polskich kryminalistów, powinno być wystarczającą podstawą do dymisji!

Tym bardziej, że wiele z tych rzeczywistych przestępstw (tych, które faktycznie miały miejsce) przypisywanych Polakom, było dokonane nie przez Polaków, a przez osoby o polsko - brzmiących nazwiskach, które wcale nie były etnicznymi Polakami; choć, oczywiście, przed II WŚ osoby te najczęściej były jednak obywatelami II RP.

(Więcej w tekście: "Dlaczego żydzi boją się PRAWDY o holokauście"?

https://ppfln.pl/news/8d212f88-14d2-11e8-a4bf-525400e16d32 )

To zagadnienie wymaga jeszcze gruntownych badań naukowych, a... ich wynik może być ogromnym zaskoczeniem!

Przy czym dla NAS – Polaków zaskoczeniem pozytywnym, czego dowodzi poznawanie CAŁEJ PRAWDY i TYLKO PRAWDY o kolejnych zdarzeniach; przykładem choćby Jedwabne.

Więcej o tym w tekście: "Początek końca KŁAMSTWA o Jedwabnem..."

(http://naszeblogi.pl/49464-poczatek-konca-klamstwa-o-jedwabnem-lub)

A przy skali spreparowanych oszczerstw wymierzonych w NAS–POLAKÓW, absolutnie nie musimy obawiać się PRAWDY!

Wprost przeciwnie – poznanie i rozgłoszenie "wszem i wobec" PRAWDY o II Wojnie Światowej jest absolutną koniecznością wypływającą wprost z polskiego interesu narodowego.

Mateusz Morawiecki powiedział, że byli żydowscy przestępcy.

Oczywiście, to jest fakt – byli nie tylko żydowscy przestępcy, ale byli też żydowscy zbrodniarze, odpowiadający za śmieć często tysięcy osób, jak Rumkowski, a w Rosji nawet setek tysięcy osób (np. Jagoda, Beria...)

(https://niezlomni.com/izraelski-dziennikarz-ktory-pisuje-tez-dla-gw-przypomina-zydzi-wsrod-najwiekszych-mordercow-w-historii-izraelscy-uczniowie-nie-znaja-ich-nazwisk/)

Mateusz Morawiecki dokonał jednak zrównania zbrodni dokonanych przez pewną część żydów, ze zbrodniami Niemców, czyli tych, którzy ponoszą wyłączną odpowiedzialność za całość zbrodni na terenach pod ich okupacją, w tym za takie totalitarne ukształtowanie rzeczywistości, w której zbrodnie popełniane przez żydów były możliwe. A to jest KŁAMSTWO.

Oczywiście, Mateusz Morawiecki mógł powiedzieć –i byłoby to prawdą - o współodpowiedzialności żydów, głównie amerykańskich, ale też niemieckich i brytyjskich:

  • za umożliwienie Hitlerowi dojścia do władzy;

  • za zbudowanie niemieckiego potencjału przemysłowego, w tym przemysłu zbrojeniowego.

A także o skali tego finansowego i technologicznego wsparcia, bez którego Hitler, zamiast budować swój Wermacht i "cudowną broń", ciułałby marki na spłatę obciążających Niemcy reparacji za I Wojnę Światową. Bez tego wsparcia, jeśliby Hitler najechał Polskę, to najprawdopodobniej "dostałby łupnia" a Polacy po kilku tygodniach świętowaliby w Berlinie zwycięstwo.

Współudział międzynarodowego kapitału, w tym w bardzo dużym stopniu kapitału żydowskiego, w budowaniu potencjału Hitlera aż do końca 1941 roku, czyli do rozpoczęcia wojny amerykańsko – niemieckiej (a de facto poprzez firmy z państw neutralnych i potem) jest wstydliwie skrywanym faktem, nie tylko przez żydów, ale także przez Amerykanów.

Nasz polski interes narodowy polega na tym – aby tę współpracę wyciągnąć na światło dzienne i nagłośnić!

Mateusz Morawiecki mógłby także powiedzieć o kolaborowaniu Agencji Żydowskiej (namiastka żydowskiego rządu przed powstaniem Izraela) i części niemieckich żydów z Hitlerem w ramach m.in. porozumienia Haavara, którego istotą było przeszkolenie na terenie III Rzeszy, a potem wysyłka, ochotników do osiedlenia się w Palestynie.

Ostatni ośrodek funkcjonował jeszcze w 1942 roku!

W ramach tego porozumienia około 60 tysięcy żydów znalazło się w Palestynie.

Tylko 60 tysięcy, a więc zaledwie około 10 % całej populacji niemieckich żydów, bo... większość wcale nie miała ochoty nigdzie wyjeżdzać.

Wielu z nich czuło się Niemcami, a Niemcy uważali za swoją ojczyznę.

Fakt ten potwierdza, między innymi, udział około 150 tys. żydów, pół – żydów i ćwierć – żydów w hitlerowskich formacjach militarnych: głównie w Wermachcie, ale też w formacjach Waffen SS itd.

(Książka M. Rigga: "Żydowscy żołnierze Hitlera")

Mateusz Morawiecki mógłby także powiedzieć o kolaborowaniu polskich żydów z hitlerowcami – kolaborowaniu do końca 1941 roku w przygniatającej większości zupełnie dobrowolnym; więcej – o ich zachwycie z uzyskania namiastek państwowości.

W tym, że kolaboracja ta była częścią i wynikiem tej kolaboracji, którą prowadzili z Hitlerem: Agencja Żydowska, żydowskie organizacje w Niemczech oraz żydowscy przedsiębiorcy i finansiści z Ameryki.

Przy czym musiałby tu powiedzieć także o żydowskich koncepcjach budowy państwa żydowskiego na ziemiach polskich, zgodnie z teorią Herzla sformułowaną pod koniec XIX wieku, że żydzi powinni budować nie tylko jedną "Jerozolimę" (jedno państwo żydowskie), ale "swoje Jerozolimy" we wszystkich tych państwach, gdzie aktualnie mieszkają.

Musiałby wtedy mówić także o koncepcji Judeopolonii – stąd, zresztą, dzisiejsze Polin m.in. (P)ADa – oficjalnie zaproponowanej przez żydów Niemcom w czasie I Wojny Światowej.

Musiałby też powiedzieć o domaganiu się przez żydów "autonomicznych prowincji" na polskim sejmie ustawodawczym po I Wojnie Światowej.

Bo dopiero przy takim minimum wiedzy staje się jasnym, dlaczego żydzi we wrześniu 1939 roku witali wkraczających Niemców bramami triumfalnymi, a potem

cieszyli się ze swoich autonomicznych dzielnic - tradycyjnie nazywanych gettami -

gdy tymczasem wszędzie wokół Niemcy mordowali Polaków.

Pisał na ten temat, między innymi, A. Szumański w bardzo dobrym artykule pod tytułem: "Żydzi mordowali żydów" ( https://www.mpolska24.pl/post/15827/zydzi-mordowali-zydow), choć są w nim też błędy powielające żydowską propagandę, np. o tysiącletniej ich obecności na NASZYCH ziemiach.

O wielu innych bzdurach wygłaszanych na temat "narodu" żydowskiego i obecności żydów na ziemiach polskich pisałem w tekstach:

  1. "Naród" żydowski?.. Jaki naród Panie (P)AD!" ( http://naszeblogi.pl/48964-narod-zydowski-jaki-narod-panie-pad)

  2. "Czy Matka Boska była Żydówką?" http://naszeblogi.pl/49083-czy-matka-boska-byla-zydowka

O tych wszystkich - zaledwie zasygnalizowanych powyżej - faktach polski premier, polski rząd i inni polscy "oficjele" powinni trąbić na cały świat!

A oni?

Nawet się na ten temat "nie zająkną"!

A dlaczego?

To jest właśnie pytanie, nad którym warto długo się zastanowić!

Mateusz Morawiecki w swej wypowiedzi ZRÓWNAŁ przestępstwa popełniane przez polskich kryminalistów, ścigane przez polskie państwo (podziemne), które nigdy nawet nie rozważało możliwości jakiejkolwiek współpracy z Hitlerem, ze zbrodniami popełnionymi przez żydowskie warstwy przywódcze, które z Niemcami Hitlera kolaborowały "systemowo" (podobnie jak np. francuski rząd w Vichy): najpierw zupełnie dobrowolnie, a potem od 1942 roku pod wpływem okoliczności.

Jak można ZRÓWNAĆ to, co było dokonane przez nielicznych i "rozproszonych" Polaków, głównie przez element przestępczy, któremu Niemcy stworzyli dogodne okoliczności do działania, z trwającą prawie 3 lata systematyczną i zorganizowaną POMOCĄ dla Niemców w wymordowaniu prawie wszystkich innych żydów: swych "braci w wierze" (żydowskiej), a także w wymordowaniu większości osób uznanych przez Niemców i Judenraty za żydów (z powodu przodków wyznających religię żydowską) – czyli z UDZIAŁEM w wymordowaniu milionów ludzi?

Oczywiście, jest bezspornym, że zarówno zaplanowanie holokaustu żydów, zorganizowanie całego systemu mordowania żydów oraz kierowanie tym systemem, było tylko i wyłącznie dziełem Niemców.

Ale pomocnikami w dokonaniu holokaustu żydów byli głównie żydzi.

Dla przykładu - w gettcie warszawskim około 300 tysięcy ludzi (80 % ogółu) zostało w 1942 roku wytypowanych do wywózki, wywleczonych z domów na Umschlagplatz i załadowanych do pociągów jadących do niemieckich obozów zagłady, głównie do Treblinki, zaledwie w 2 miesiące!

Dokonały tego autonomiczne władze żydowskie z Judenratu oraz około 2 tysięcy urzędników tego Judenratu i policja żydowska (Jüdischer Ordnungsdienst - dosł. Żydowska Służba Porządkowa), której liczebność wynosiła najprawdopodobniej około 2,5 - 3 tysięcy.

Wyjątkowo przejmujący obraz tych wydarzeń oraz obraz wyjątkowego zezwierzęcenia bezpośrednich ich wykonawców, czyli policjantów żydowskich, przedstawił Icchak Kacenelson w wierszu: "O bólu mój"

( http://niezwykle.com/icchak-kacnelson-i-poemat-o-bolu-moj/ )

Podobny proces, choć bardziej rozłożony w czasie, miał miejsce w drugim największym getcie na ziemiach polskich, czyli w getcie łódzkim.

Dlaczego KŁAMSTWO Mateusza Morawieckiego, polegające na ZRÓWNANIU udziału Polaków i żydów w przestępstwach II Wojny Światowej, MUSI być przez NAS, Polaków, nazywane wprost KŁAMSTWEM – wyjątkowo ordynarnym i zasługującym na wszelkie potępienie KŁAMSTWEM?

Z bardzo wielu powodów.

Pierwszy jest oczywisty – bo to jest KŁAMSTWO.

Powód następny jest taki, że to KŁAMSTWO, podobne jak jeszcze inne KŁAMSTWA, jak na przykład te, o których pisałem w tekście: "Dlaczego żydzi boją się PRAWDY O HOLOKAUŚCIE", umożliwiają szkalowanie Polski i Polaków!

Gdyby bowiem PRAWDA o II Wojnie ŚWIATOWEJ była powszechnie znana – w Polsce i na świecie, w tym gdyby była znana CAŁA PRAWDA i TYLKO PRAWDA o żydach w okresie II Wojny Światowej, ale także o ich udziale w tych okolicznościach, które do tej wojny doprowadziły, to żadna żydowska propagandowa agresja na Polskę nie byłaby możliwa!

Żydzi ocaleni z holokaustu przedstawiają siebie tylko i wyłącznie jako ofiary.

Niestety, niewiele to ma wspólnego z PRAWDĄ!

W przypadku tych polskich żydów, którzy przeszli przez obozy zagłady, ogromna większość, jeśli nie prawie wszyscy, przetrwali tylko dlatego, że dostali się do obozu pod koniec wojny.

A kto został najdłużej, na przykład, w getcie łódzkim?

Proszę zdobyć tę wiedzę samemu, bo wiedza ta dzisiaj jest już łatwo dostępna!

Nie jest tak, że ofiary były tylko i wyłącznie ofiarami.

Często przedtem w gettach – a nierzadko także w obozach zagłady – byli KATAMI (ZBRODNIARZAMI).

Oto film, który opowiada o jednym z nich: https://niezlomni.com/zobacz-wstrzasajacy-izraelski-film-o-zydowskich-kapo-ktory-zostal-ocenzurowany-niemczech-we-francji-wywolal-gwaltowne-protesty-ze-program-zostal-zdjety-anteny-wideo/

Jedną z dwóch najliczniejszych grup żydów, którzy przeżyli II Wojnę Światową byli ci, których uratowali Polacy.

Część z nich zaraz po wojnie wyjechała z Polski: na Zachód lub do Izraela.

Reszta została w Polsce i wraz z tymi, którzy ocaleli z obozów, a także z żydami, którzy "przyjechali na sowieckich czołgach", zaczęła zaprowadzać w Polsce nowy porządek.

Oczywiście, krwawymi metodami, łamiąc opór polskich patriotów, niszcząc polskie podziemie patriotyczne.

Podstawą PKWN, czyli pierwszego "komunistycznego" rządu, był utworzony w Związku Sowieckim tzw. Związek Patriotów Polskich, który "polski" był tylko z nazwy.

Leszek Żebrowski ustalił, że w momencie, kiedy powstała PZPR, to co najmniej 70% składu osobowego Komitetu Centralnego, a także około połowa składu osobowego organów bezpieczeństwa (z reguły osób ulokowanych na najwyższych stanowiskach) to były osoby pochodzenia żydowskiego.

(https://www.youtube.com/watch?v=1Z0FmUJ7q0I&feature=youtu.be)

Osoby te same siebie uznawały wprost – pod wpływem nacjonalistycznych i skrajnie rasistowskich żydowskich teorii z końca XIX wieku - za Żydów (np. Jakub Berman), choć żydzi nigdy nie byli i nie są (w Izraelu są Izraelczycy, z których część wyznaje religie żydowskie - więc są żydami) żadnym narodem, a jedynie grupami wyznaniowymi.

Zresztą podobnie nacjonalistyczne poglądy prezentowane są do dzisiaj wprost przez obecnych izraelskich rządzących polityków, jak na przykład, przez Panią Minister Sprawiedliwości, która mówi, że żydowska większość w Izraelu musi być utrzymana nawet za cenę łamania praw.

( https://kresy.pl/wydarzenia/izraelska-minister-sprawiedliwosci-musimy-zachowac-zydowska-wiekszosc-nawet-kosztem-praw/ )

W momencie powstania PZPR żydzi (tu w znaczeniu: ludzie uważający się za żydów) stanowili w Polsce mniej niż 1 % ogółu populacji.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdzić, że jakieś naturalne procesy mogłyby doprowadzić do obsadzenia co najmniej 70% składu osobowego najważniejszego organu w ówczesnym państwie.

Działał inny bardzo prosty, w swej istocie prymitywny, ale być może przez to wyjątkowo skuteczny mechanizm: Stalin postawił u góry ( w rządzie) na żydów, bo na lojalność szerszego grona Polaków, jak widać, za bardzo nie mógł liczyć.

Ci żydzi z kolei obsadzali dalej od góry - według klucza narodowościowego - kolejne urzędy.

I tak dalej, aż do samego dołu.

Oczywiście, na samym szczycie posadzili szabes-goja, którym sterował Jakub Berman.

Wygląda to znajomo, prawda?

(Dla tych, którzy żadnych podobieństw nie dostrzegają tekst: http://naszeblogi.pl/49237-morawiecki-premierem-wojna-chazarow-z-szabes-gojami )

Co to ma wspólnego z żydami ocalonymi przez Polaków?

Oto wyjaśnienie na przykładzie rodziny Lewinkopfów - Kosińskich.

" Kosińscy (po ucieczce w Warszawy – wyjaśnienie moje) otrzymali fałszywe metryki chrztu od katolickiego księdza (naprawdę nazywali się Lewinkopf).

Nie chowali się w ziemiankach, ani w stogach siana, ale wynajmowali mieszkanie na wsi, a Mieczysław Kosiński, ojciec Jerzego, pracował w punkcie skupu i uczył wiejskie dzieci w zamian za żywność.

Mieszkańcy wsi wiedzieli, że Kosińscy są Żydami.

A jednak nikt ich nie wydał, nikt ich nie szantażował, a ci rzekomo prymitywni, zboczeni i okrutni wieśniacy uratowali ojca Kosińskiego, gdy chciał go zastrzelić szef miejscowej żandarmerii niemieckiej.

Jak Kosińscy odpłacili polskim chłopom?

Mieczysław Kosiński związał się z komunistami i został kompanem sowieckiej starszyzny pułkowej po wkroczeniu do wsi Armii Czerwonej w 1944 roku.

Jako zaufany towarzysz aktywnie włączył się w budowanie władzy ludowej. Jednym z pierwszych aresztowanych przez NKWD był związany z AK Andrzej Warchoł, u którego Kosińscy mieszkali przez dwa i pół roku. A przecież gdyby Niemcy dowiedzieli się o tym, Warchoł zostałby rozstrzelany!

Poza nim aresztowano i wywieziono okolicznych sołtysów oraz bogatych chłopów. Wiedząc o bliskiej współpracy Kosińskiego z „ludową władzą” żony zatrzymanych prosiły o pomoc. Nie pomógł! Mieczysław Kosiński okazał się donosicielem NKWD. Został wydany na niego wyrok, ale uciekł ze wsi wraz z rodziną, gdy dowiedział się, że szukają go partyzanci.

Jego syn, Jerzy Kosiński, wyjechał z Polski do USA w 1957 roku.

Nie uciekał przed rzekomym polskim antysemityzmem. Wyjechał na stypendium!

I to w USA Jerzy Kosiński napisał obrzydliwą, antypolską powieść „Malowany ptak”."

(Fragment z tekstu: http://wprawo.pl/2018/02/18/powstaje-antypolski-paszkwil-filmowy-malowany-ptak-klamstwo-pojdzie-swiat-a-polskie-wladze-spia/ )

Czy już teraz wiemy, dlaczego żydzi tak gwałtownie protestują przeciwko ustawie IPN, wprowadzającej możliwość karania za opowiadanie bzdetów o Polakach mordujących żydów?

Bzdetów – bo za opowiedzenie faktów, czyli PRAWDY, ustawa nie przewiduje, co oczywiste, żadnych możliwości karania.

Bzdetów – które w przytłaczającej większości zostały stworzone nie przez tych żydów, którzy zostali ocaleni przez Polaków i nie mają nic na sumieniu, ale przez tych, którzy opowieściami o rzekomych zbrodniach Polaków, chcieli przesłonić ogrom swoich rzeczywistych, faktycznych zbrodni – popełnianych w czasie wojny na innych żydach, a po wojnie na Polakach.

Żydowski przemysł holokaustu z pełną premedytacją nie tylko podtrzymuje te KŁAMSTWA, ale je wyolbrzymia, między innymi poprzez opakowywanie ich w artystyczną formę.

Dzisiaj jest już powszechnie wiadomym, że opowieść J. Kosińskiego "Malowany ptak" to jedynie obrzydliwy paszkwil, nie mający żadnych potwierdzeń w polskiej okupacyjnej rzeczywistości.

A właśnie tworzony jest film z międzynarodowym udziałem, na podstawie tej książki. Oczywiście, film ten zaraz zostanie rozgłoszony jako arcydzieło, pewnie dostanie Oskara, a przynajmniej nominację do tej statuetki.

No i będzie dowodem na to, jak polscy zboczeni i sadystyczni chłopi pastwili się nad żydami. A potem będzie można wyciągać ręce po kolejne miliardy.

Wydawałoby się, że w takiej sytuacji, jaką mamy teraz, polski rząd powinien "wywalić całą kawę na ławę".

On tego jednak nie robi! Co więcej, niby walczy z fałszywymi określeniami o rzekomych "polskich obozach zagłady", ale jednocześnie nadal KŁAMIE o Polakach mordujących żydów w Jedwabnem (M. Morawiecki) itd.

O co tu chodzi?

No cóż, po pierwsze, wystarczy włączyć telewizję i popatrzeć, kto w większości komentuje obecną sytuację.

Po drugie, trzeba sięgnąć głębiej i odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki jest rodowód rządzących w Polsce od prawie 30 lat (a de facto od ponad 70 lat) formacji.

I na koniec jedno rozróżnienie, które powinno ułatwić dla wielu osób głębszą percepcję obecnej polskiej rzeczywistości: to, że ktoś kreuje siebie na polskiego patriotę, nie zawsze oznacza, że rzeczywiście jest polskim patriotą.

A nawet jeśli faktycznie jest on polskim patriotą (czyli identyfikuje się z Polską jako swoją ojczyzną), absolutnie wcale nie musi jednocześnie to oznaczać, że ten ktoś identyfikuje się także z narodem polskim - w rozumieniu etnicznym – i z interesami tego narodu!

Bo dla niego inny "naród" i inny interes "narodowy" może być dużo ważniejszy.

Lub najważniejszy!!!

Warto o tych rozróżnieniach pamiętać także w nadchodzącym czasie.

..........

Inne artykuły autora na:

  1. www.ppfln.pl

  2. http://grudziecki.salon24.pl/

  3. http://naszeblogi.pl/blog/5461

  4. http://niepoprawni.pl/blogi/dariusz-grudziecki

  5. http://www.mpolska24.pl/blog/demokracja-czy-postmonarchia

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #holokaust
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.