Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Patron placu w Stalinogrodzie

Na Śląsku Platforma Obywatelska broni nazwy katowickiego placu. Miał imię Wilhelma Szewczyka, a będzie nosił miano Marii i Lecha Kaczyńskich. Szewczyka zdyskwalifikował IPN. Władze miasta w przewidzianym czasie nie zmieniły nazwy placu więc musiał to w końcu zrobić wojewoda śląski. Przeciwnicy zmiany nazwy podnoszą, że Szewczyk to zasłużony dla Śląska pisarz i dlatego jego nazwiska usuwać z nazwy placu nie wolno.

Patron placu w Stalinogrodzie
źródło: Internet

Kim więc był Wilhelm literat Szewczyk. Otóż w II RP  działał w Obozie Narodowo-Radykalnym. Postulował wyeliminowanie Żydów z życia kulturalnego i gospodarczego. Literaturę i prasę żydowską uznawał za jedną z najgroźniejszych broni „żydowskiego państwa eksterytorialnego”.O tym fragmencie biografii Szewczyka obrońcy nazwy placu nie wspominają.

W latach 1941–1942 wcielony do Wehrmachtu walczył na froncie zachodnim, w Normandii i na wschodnim w Rosji. W sierpniu 1941 został ranny pod Smoleńskiem. Po leczeniu skierowany na front do Alzacji. Po wojnie wrócił do Katowic i zmienił poglądy - w latach 1947–1948 był członkiem PPR, a następnie, od 1948 należał do PZPR. Redagował materiały propagandowe dla tutejszego komitetu wojewódzkiego PZPR.

W 1953 znalazł się w gronie 53 członków krakowskiego Związku Literatów Polskich, którzy poparli komunistyczne represje wobec duchowieństwa katolickiego w Polsce. Obok Szewczyka byli to m.in. Jan Błoński, Karol Bunsch, Władysław Dobrowolski, Kornel Filipowicz, Leszek Herdegen, Andrzej Kijowski, Jalu Kurek, Władysław Machejek, Włodzimierz Maciąg, Bruno Miecugow,Sławomir Mrożek, Julian Przyboś, Wisława Szymborska, Olgierd Terlecki, Marian Załucki,

Jednym z przykładów propagandowej aktywności Szewczyka jest wydana w latach 60. książka „Z teczki wspomnień PPR”. Propagował w niej marksizm i leninizm oraz zmiany ustrojowe Polski. Żołnierzy Armii Krajowej nazwał wrogiem w cywilu, który popełnił najohydniejsze zbrodnie na działaczach komunistycznych. Polska, według tej publikacji, kierowana była nieomylną busolą mądrości doświadczonej – nauki marksizmu-leninizmu.

W „Dzienniku Zachodnim” ( 5 III 2010) można przeczytać taką opinię o Szewczyku: „(...) szybko stał się liderem środowiska katowickich literatów. Umiejętnie poruszał się po przedpokojach władzy, bywał częstym gościem wojewody Jerzego Ziętka, ale też zręcznie lawirował po wojewódzkim aparacie partyjnym.”

Od 1971 Szewczyk był członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach, w latach 1980–1981 członkiem jego egzekutywy.  Był  także wielokrotnym posłem na Sejm PRL – pełnił tę funkcję aż 6 kadencji (II, III, V, VI, VII i VIII kadencja), zasiadał w Sejmie od 1957 z przerwą w latach 1965–1969 aż do 1980.  Był odznaczony za zasługi dla PRL licznymi odznaczeniami w tym orderem Sztandaru Pracy I i II klasy oraz orderem Budowniczych Polski Ludowej.

Wsławił się poparciem przemianowania Katowic na Stalinogród.

Oto tekst Szewczyka na ten temat:

 "Sala, w której odbyła się katowicka akademia żałobna poświęcona pamięci Józefa Stalina, wypełniona była mocną wonią, wyodrębniającą się już na marmurowych schodach wiodących do sali. Dopiero, gdy spojrzałem w górę, tam gdzie za stołem prezydialnym wisiał portret Stalina, zrozumiałem: cała ściana portretowa wyłożona była kwiatami. Kwiaty wśród czarnych wstęg, kwiaty na stole, kwiaty opływające portret.

W kącie sali pod kolumnami siedział mały Jurochnik z katowickiej kopalni. Widziałem się z nim wczoraj na jednym z zebrań, na których tak często - podając sobie ręce - mówimy do siebie kilka przyjaznych słów. Nieco bliżej stołu prezydialnego ujrzałem aktora Państwowego Teatru Śląskiego. Niedawno wystąpił jako Chałabuda w "Poemacie pedagogicznym", był wzruszający i szczery w scenach z młodymi wychowankami Makarenki. Teraz śpiewał głośno Międzynarodówkę, patrzał w stronę portretu.

W przemówieniu padły słowa, którym przysłuchiwał się z aprobatą zarówno malutki górnik pod kolumnami, jak i aktor w poważnym tłumie ludzi pracy. Oto na wniosek KW Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Prezydium Katowickiej Wojewódzkiej Rady Narodowej i Prezydium Rady Narodowej m. Katowic oraz Katowickiego Wojewódzkiego Komitetu Frontu Narodowego, postanowiono zwrócić się z prośbą do władz centralnych o nadanie miastu Katowicom nazwy Stalinogrodu, a województwu katowickiemu nazwy woj. stalinogrodzkiego.

Gdy wychodziłem z Sali - wciąż jeszcze czułem mocną woń kwiatów, tulących się do ściany z portretem. Mały górnik zniknął mi gdzieś z oczu, krępy aktor zaś, kołysząc się jak marynarz, przepychał się ku wyjściu. Spojrzałem na Katowice. Wielkie miasto ludzi pracy żyło i tętniło. Dalekobieżne tramwaje przenosiły pył śnieżny ponad ulicą. Wiatr szarpał opuszczone do połowy masztu sztandary. Z niedalekiej kopalni biegły ku mnie gwizdki, posapywanie jak-by wielkich maszyn, znany szumek i huczek pracowitego dnia. W każdym oknie wystawowym stały takie same, tylko że mniejsze portrety, jak tam w sali z kolumnami. Śnieg już nie sypał, znowu powiało wiosną, chlupnęła pierwsza kałuża…

Od samego początku swego istnienia Katowice wychowywały pokolenia ludzi pracy. Od samego początku pokolenia te były w walce z tymi, którzy na piaskach i wśród sosen Ligoty, na gliniastej posadzce Wełnowca, na podmokłych działkach Brynowa budowali bogate wille. Od samego początku spełniały się słowa Marksa, powtórzone przez Lenina i Stalina, dumne słowa o klasie robotniczej, o ludzie pracującym, który swą świadomość proletariacką uczynił narzędziem walki. Tutaj faszyzm najmocniej starał się utwierdzić, tutaj działał przy pomocy najobrzydliwszych metod, tutaj najgorliwiej popierał zdradę.

Wielkie słowo Stalingrad znalazło na katowickim Śląsku entuzjastycznych odbiorców, pogłębiło w nich szacunek dla siły radzieckiej, nauczyło ich radości, pozwoliło im się cieszyć rychłą nadzieją wyzwolenia. Ze Śląska blisko do Niego Katowice, miasto pracy, i Śląsk, ziemia pracy, z ideologią Stalina związały wiele lat swoich dziejów. Niejeden śląski Wieczorek prowadził sztandar stalinowski ponad głowami tłumu przez trudne lata. Katowice i ziemia śląska w latach Polski Ludowej najtrwalej budowały fundamenty socjalizmu. I tutaj imię Stalina powtarzało się jak hasło bojowe, nauki Stalina nadawały kierunek myśli twórczej. Teraz zaś Katowice dla uczczenia pamięci Stalina - nazywać się będą Stalinogrodem.

Z małym Jurochnikiem rozmawiałem wczoraj na zebraniu. Było to krótkie zebranie, na którym mówiło się o pokoju. Jurochnik jest górnikiem. Jurochnik stracił dwóch braci w obozie koncentracyjnym. Jurochnik lubi powtarzać: "Jeżeli narody ujmą sprawę pokoju w swoje ręce…". Tak, Jurochnik wie, że tak powiedział Stalin, który stwierdził, że w ten sposób pokój będzie obroniony. Jutro znowu mały znajomy górnik pójdzie do pracy, zjedzie na dół, by kilkaset metrów pod ul. Francuską, tą samą, która wiedzie w lasy muchowieckie, rwać węgiel.

Stalin umarł. Wszystkim, co najlepsze uczcił Go naród. Zachował dla Niego miejsce w swojej pamięci. Stalin umarł, ale w dziełach ludzkich trwać będzie dalej: na kopalni imienia Stalina, na hucie imienia Stalina, na całym Śląsku, na ścianie węglowej, przy piecu hutniczym, przy biurku pisarza i przy stole kreślarskim inżyniera. Przejdźmy się po Śląsku, a kiedy wrócimy do Stalinogrodu, postarajmy się ogarnąć raz jeszcze obraz wielkiej codziennej pracy, jaką Śląsk wykonuje. Cel, któremu ta praca służy, był wszak celem długiej walki i pracy Józefa Stalina. Dlatego tak blisko jest ze Śląska do Niego, dlatego też imię Jego patronuje kopalniom i hutom, dziełom rąk robotniczych"

……………………………..

Prezydent Katowic Marcin Krupa zapowiedział, że odwoła się od decyzji wojewody do sądu administracyjnego. Nic tylko pogratulować Katowicom takie patrona placu. I pomyśleć, że gdyby Katowice nadal nazywały się Stalinogrodem, to patron placu Szewczyk byłby niezagrożony. 

Data:

Romuald Szeremietiew

Szeremietiew - https://www.mpolska24.pl/blog/szeremietiew

Romuald Szeremietiew
Ur. 25 X 1945, Olmonty koło Białegostoku.

Por. rez. WP, dr hab. nauk wojskowych, prof. KUL, publicysta, polityk.
Poza orderem Polonia Restituta odznaczony krzyżem oficerskim orderu św. Brygidy Szwedzkiej, krzyżem medalu For Merit za zasługi dla bezpieczeństwa Republiki Litwy, medalem 25-lecia Solidarności.
Jest obywatelem honorowym gminy Juchnowiec Kościelny woj. Podlaskie.
Posiada liczne odznaki honorowe WP, w tym: jednostki GROM, 1. pułku specjalnego (komandosów), 6. Brygady Desantowo-Szturmowej.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.