Przyjrzyjcie się danym i wykresom, pokazującym jak jest zarządzane podnoszące się z ruiny nie za duże miasto na dorobku, leżące na zachodnich rubieżach naszego kraju.
Chciałoby się wszystko i to od razu, ale rozum podpowiada, że trzeba decyzje podejmować odpowiedzialnie i rozsądnie, przewidując konsekwencje za 5-10-15 lat. Zwróćcie uwagę jak rosną dochody i inwestycje, a co się dzieje z długiem? Szkoda, że Polska jest zarządzana inaczej. A chciałoby się żyć….
-------------------------------------------------
Kto spłaci nasze długi? Czy Nowa Sól będzie się rozwijać, czy raczej jest skazana na stagnację i upadek? Czy nowe kredyty nas zabiją, czy też wzmocnią? Przeanalizowałem zadłużenie miasta i o tym mówiłem na spotkaniu z mieszkańcami w poniedziałek.
Obecnie mamy najniższe zadłużenie w stosunku do budżetu we współczesnej historii miasta. Przez ostatnie cztery lata nie wzięliśmy ani złotówki nowych kredytów, a spłaciliśmy stare. Zbieraliśmy siły na ostatnie uderzenie środków europejskich. W kolejnych latach zadłużenie wzrośnie, ale wypracowaliśmy źródła jego spłaty. To kwestia odpowiedzialności, nie tylko za bieżące życie miasta, ale też za to, co miasto będzie czekać za 5-10-15 lat.
Wg rankingu Wspólnoty Nowa Sól zajmuje 35 miejsce na 267 miast powiatowych w Polsce pod względem zdolności kredytowej (tabelka). Chyba nieźle, przy jednak naszym nie najmocniejszym potencjale i po latach podnoszenia się z ruiny.
Jak można zaobserwować na wykresach, z roku na rok poprawiamy w mieście dochody, rosną inwestycje i UWAGA!!!- przy spadającym zadłużeniu. To pozwala mieszkańcom Nowej Soli czuć się bezpiecznie.
Dochody w kolejnych latach będą jeszcze szybciej rosnąć, gdyż wiele fabryk, które powstały w Nowej Soli i te które rozpoczynają budowę, dopiero zaczną płacić podatki. Dlatego, np. choć nie mamy wolnych środków na budowę basenu, możemy rozpocząć tę inwestycję, gdyż sfinansujemy ją z dotacji z Ministerstwa Sportu (4,5 mln zł) i z przyszłych dochodów (ok. 12-14 mln zł). Zarobimy też pieniądze na jego utrzymanie.
Czy jest więc tak dobrze, że możemy sobie pozwolić na wszystko? Niestety tak dobrze jeszcze nie jest. Musimy bardzo racjonalnie i odpowiedzialnie gospodarować i zarządzać finansami miasta. Musimy być przygotowani na różne ewentualności i niespodzianki.
Mamy ambitne plany inwestycyjne (nowe autobusy, dworzec, basen, hala widowiskowo-sportowa, tunel pod torami, szkoła muzyczna w willi w parku Odry, rewitalizacja terenów po fabryce Odra, przebudowa stadionu, dokończenie obwodnicy, drogi na strefie południowej i w mieście.....). Zaznaczam, to są plany, nie obietnice. żeby je zrealizować, potrzebny będzie nasz ogromny wysiłek. Pieniądze nie spadają z nieba. Trzeba je zdobyć i zarobić.
Tak więc mimo tego, że jest bardzo dobrze, musimy każdą złotówkę obracać wiele razy w palcach, żeby ją mądrze i odpowiedzialnie wydać. I choć jeszcze nie jesteśmy najbogatsi i wiele nam brakuje do pełni szczęścia, to i tak myślę, że Nowosolanie powinni być dumni z tego, gdzie byliśmy, a gdzie jesteśmy.
P.S. Dla uczciwości warto wyjaśnić, że gwałtowny skok w 2017 jest, to w dużej mierze 500+, ale w 2018 to już nasza praca. Trend się liczy w podatkach, dochodach i inwestycjach oraz w wysokości zadłużenia do dochodów.