Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jak KAS z WSAem orżnęli frajera

czyli co widać przez nieprzeźroczyste i nieotwieralne okno.

Jakiś czas temu kolega poprosił mnie o pomoc w napisaniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w B. na decyzję w sprawie wymiaru podatku akcyzowego oraz odsetek od tejże daniny. Sprawa dotyczyła samochodu sprowadzonego kilka lat wcześniej z Holandii, jako auto ciężarowe. Chodzi konkretnie o stare Daihatsu Rocky (jeśli pamięć nie zwodzi) bez tylnej kanapy, z przegrodą  (lecz nie do sufitu) między przedziałem kierowcy a częścią towarową oraz nadwoziem , w którym w fabryczne otwory okienne wbudowane zostały płyty z jakiegoś tworzywa w kolorze reszty nadwozia .  Nowemu właścicielowi właśnie taki samochód był potrzebny: do przewozu różnych klamotów , ciągnięcia przyczepki itp. Dwa miejsca w zupełności wystarczyły. Nie trzeba dodawać , że domniemane zwolnienie z akcyzy było aspektem, który znacząco wpłynął na decyzję o kupnie właśnie tego auta.

Aż tu nagle, po trzech latach nasze państwo przestało być teoretyczne i zaczęło się uszczelnianie wszystkiego , co mogłoby choć potencjalnie przeciekać. Kolega dostał wezwanie z Urzędu Celnego w S.na oględziny samochodu i choć nic nie wskazywało na to, że ów pojazd mógł być źródłem akcyzowego przecieku, to celnicy z miasta S. w swym uszczelnianiu byli bezkompromisowi. Błyskawicznie odnaleźli w podłodze części bagażowej otwory, które najprawdopodobniej mogą służyć zamocowaniu kanapy, jak również inne otwory w słupkach, do których można by przykręcić  pasy . Być może to nie dałoby podstaw do stwierdzenia, że mamy do czynienia z pojazdem przeznaczonym do przewozu osób (wszak była jeszcze przegroda!) gdyby nie ujawnione w wyniku szczegółowych oględzin : „nieprzeźroczyste i nieotwieralne okna”. Ten argument musiał zaważyć, zaś korzyści z tego odkrycia wykroczyły daleko poza sferę fiskalną. To wlaśnie to odkrycie funkcjonariuszy celnych z S. potwierdzone później powagą WSA w B. sprawiło, że SJP powiększył się o nowe znaczenie słowa „okno” . Otóż jest to już nie tylko to coś w ścianie, przez co możliwa jest wymiana powietrza lub światła, ale także to inne coś w tejże ścianie, przez co możliwy jest pobór podatku akcyzowego (tzw. okno fiskalne Morawieckiego). Bo samochodem osobowym moi drodzy, nie jest ten samochód do którego przeciętnie wysportowany pasażer może wsiąść, ale taki  którym możliwe jest podróżowanie pasażera przy oknie, w hipotetycznej sytuacji , gdyby próba zajęcia przestrzeni towarowej (po jej wyposażeniu w kanapę) zakończyła się sukcesem.  Nie ma przy tym znaczenia, czy okno jest przeźroczyste , czy nie , bo np. taki niewidomy zarówno przez jedno , jak i przez drugie nic nie zobaczy, a trudno traktować go jako niepełnowartościowego pasażera. A co do przegrody: niepełnosprawni ruchowo nie takie bariery każdego dnia pokonują, a pasażerowie z nich tacy sami jak ludzie sprawni fizycznie.

A pisze o tym dlatego, iż nie jest to odosobniony przypadek. To właśnie codzienne oblicze naszej praworządności, którą mam nadzieję z pomocą UE uda nam się obronić. Zatem hasło na dziś:

„Z szubienic na ściany” (mowa o portretach)

p.s. ponieważ notka może rodzić pewne wnioski co do politycznych sympatii autora, oświadczam ,że są one całkowicie mylne. Wnioski , co do antypatii – jak najbardziej właściwe.

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.