Dzisiaj znany na świecie ale również mocno promowany w Polsce #BlackFriday. Tymaczesm aktualny przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru w zakupowo-sprzedażowym szale sprzedał Platformie wybory na prezydenta Warszawy i udzielił wsparcia Rafałowi Trzaskowskiemu.
Być może właśnie dlatego, że by zwiększyć swoje szanse przed weekendowymi wyborami na szefa Nowoczesnej.
Dla Ryszarda Petru wybory szefa Nowoczesnej to aktualnie najważniejsza sprawa, żeby nie powiedzieć, sprawa życia i śmierci. Jeśli przegra, może to oznaczać jego koniec w partii, którą stworzył od zera, której poświęcił ostatnie trzy lata życia, ale w której zaliczał również spektakularne wpadki. Przeciwko niemu stanie rozpoznawalna, lubiana przez media i kompetentna ulubienica wyborców Nowoczesnej – Katarzyna Lubnauer.
Pan Ryszard Petru nie może być pewien zwycięstwa. Natomiast kontrowersyjne może być to, że jego działania wbrew interesom swojej partii dla korzyści prywatnych, nie dodają mu punktów w wyborczej klasyfikacji. Można śmiało podejrzewać, że taką czynność mógłby wykonać w ramach interesu kraju.
Zawieranie tak istotnych porozumień na dzień przed wyborami jest zastanawiające z punktu widzenia zarówno marketingu politycznego jak i samej pewności o swoje stanowisko. W związku z tym, że wbrew dobrym obyczajom oraz interesowi Nowoczesnej – Pan Petru stał się łatwym celem dla kontrkandydatów, którzy mają olbrzymią możliwość na wybór szefa który nie będzie ich co chwila kompromitował.
Czy członkowie Nowoczesnej, którzy rozproszyli się niestety i kandydują w większej ilość na szefa partii skorzystają z okazji na zmianę? Czy to jest szansa na ratunek poparcia dla Nowoczesnej?
Absolutnie nie jesteśmy od oceniania i politykowania ;)