Jak mówi stare porzekadło: lepiej późno, niż wcale, bo właśnie tak świat zareagował na spóźnioną o dobrych kilka lat nową koncepcję działania amerykańskiego nadzoru finansowego.
Zapowiedziano ją jako "największą transformację systemu od czasów Wielkiej Depresji na początku lat 30". Jej celem jest zwiększenie rządowego nadzoru nad dużymi organizmami gospodarczymi, a przez to zmniejszenie poziomu ryzyka powtórzenia się obecnego kryzysu.
W centrum tej koncepcji mieści się znacznie poszerzona rola amerykańskiego Fed-u, którego zadaniem będzie monitorowanie „systemowego ryzyka”, a więc przede wszystkim działalności dużych korporacji, które mają strategiczną pozycję w światowym biznesie, a których kłopoty mogą mieć negatywny wpływ na całą gospodarkę. Zakładając, że w szczegółach ta koncepcja jest poprawna i dopracowana można zadać pytanie, dlaczego dopiero teraz, dlaczego nie wcześniej o dziesięć, czy nawet więcej lat temu, które jednak pozostawiam bez odpowiedzi...
Dziś jednak pozytywnie oceniając zapowiedzianą, amerykańską restrukturyzację nadzoru nad rynkami finansowymi nie mogę sobie odmówić także innych pytań, a wśród nich: czy znacznie wcześniej szefowie wielkich korporacji finansowych nie zdawali sobie sprawy z defektów w funkcjonowaniu rynków finansowych i w ich konsekwencji z nadchodzących niebezpieczeństw, albo czy politycy rządzący gospodarkami czołowych gospodarczo krajów świata nie mieli świadomości skali zagrożeń?...
Mam podstawy sądzić, że skutki obecnego kryzysu będącego wynikiem systematycznych, ale i systemowych nadużyć nie dotknęły ich w takim stopniu, jak to dziś dzieje się u zwykłych ludzi, będących na niższych szczeblach drabiny społecznej. Dziś nie wystarczy obwinić za obecny kryzys "kulturę nieodpowiedzialności" i nieefektywny system nadzoru, jak to ostatnio zrobił Obama.
Za tymi klęskami w gospodarce światowej, która dotknęła dużą część światowej społeczności stoją konkretne instytucje, konkretne rządy i osoby...
Jednak dość biadolenia, bowiem dobrze się stało, że już jest nowa i mam nadzieję, że skuteczna koncepcja zmian, która zapewni większą przejrzystość rynków finansowych, zapewni inwestorom większe rozeznanie w sytuacji i trafniejsze prognozowanie jej rozwoju, przez co ulegnie zmniejszeniu ryzyko powtórzenia się finansowej zapaści w skali światowej.
Nowym elementem w obecnej koncepcji Białego Domu ma być Consumer Financial Protection Agency (CFPA) i będzie to agencja mająca chronić oszczędności amerykańskich obywateli przed niespodziewanym ryzykiem, ma przy tym szczególnie nadzorować rynek kredytów hipotecznych oraz innych produktów finansowych skierowanych do masowego obywatela.
Źródło: Global Economy
Zamieścił Wajcha
mPolska24
