Gorzowski magistrat chwali się na swojej miejskiej stronie, że podczas wielu wspólnych akcji z mieszkańcami, urzędnicy posadzili tylko w tym roku 4055 drzew. Żeby podkreślić wspólny sukces powstała nawet specjalna zakładka opisująca zorganizowane inicjatywy. Do najciekawszych należy z pewnością wspólne sadzenie drzew za gorzowską filharmonią oraz inicjatywa żużlowców Stali Gorzów.
O tym jak ważne dla zielonego Gorzowa są drzewa i parki w mieście, dzieci uczą się od najmłodszych lat. Okazją do wspólnej dyskusji były ostatnie warsztaty. Oprócz historii o miejskich parkach maluchy miały okazję, by wykazać się artystycznie i odpowiedzieć na pytanie: po co ludzie zakładają parki?
Artystycznie postanowili wykazać się też członkowie stowarzyszenia Zielone Miasto Gorzów. Atrapa zielonego liścia miała być wyrazem ich dbałości o miejską zieleń i zaangażowania w problemy, które leżą na sercach gorzowian. W rzeczywistości był to jedynie pretekst do kolejnej awantury i roszczeń. Na ręce sekretarza miasta trafił bowiem oprócz liścia kwit, w którym społecznicy domagają się przeprosin od prezydenta. Ich zdaniem przekaz zawarty w jednym z wywiadów, który został opublikowany w interenecie zawiera nieprawdziwe informacje. Poszło jak zwykle o "protesty" ekologów związane z remontem ulicy Kostrzyńskiej.
Społeczni miłośnicy zieleni w Gorzowie już wielokrotnie pokazali, że z prezydentem Jackiem Wójcickim nie jest im po drodze. Czy faktycznie pobłądzili tak bardzo, by trafić przed sąd, czy może jednak wystarczy frekwencja lokalnych mediów na kolejnej konferencji? Ciekawość budzi też społeczne zaangażowanie w projekty proekologiczne. Na razie niewiele mówi się o ich działalności. Ile drzew już posadzili w Gorzowie? Trudno wskazać, choć o próbach się mówi… tylko czy wyrośnie z tego nowy radny, czy radna?