Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Niemieckie reparacje wojenne- czy odzyskamy pieniądze? Nie. Ale…

Reparacje wojenne czyli pewnego rodzaju zadośćuczynienie wypłacane przez jedno państwo na rzecz drugiego. Zazwyczaj w wyniku umów międzynarodowych.

Niemieckie reparacje wojenne- czy odzyskamy pieniądze? Nie. Ale…
źródło: finanse.wnp.pl

W XX-wiecznej historii świata podaj najbardziej zniszczonymi w wyniku celowych działań wojennych krajami były Polska i Filipiny. Zarówno Manila jak i Warszawa spotkały się z niewyobrażalną dotychczas nienawiścią swych okupantów. Japończycy na Filipinach i Niemcy w Polsce z premedytacją przeprowadzali plan zagłady podbitych terenów.

Warszawie mimo nieprawdopodobnego udało przeżyć się własną śmierć i przez wiele lat po zakończeniu wojny mozolnie podnosiła się z grobu o własnych siłach. Podczas gdy nazistowskie Niemcy- główny sprawca cierpień w Europie zostały “otulony” przez plan Marshalla, który w ciągu 10 lat stworzył z nich jedną z największych potęg gospodarczych, Polska jedyną pomoc, którą otrzymała to socrealistyczne plany zagospodarowania przestrzeni miejskich. Dzięki temu przedwojenna Warszawa będąca jednym z najpiękniejszych miast ówczesnej Europy zamieniła się szpecące monstrum z górującym nad nią “darem od bratniego narodu”.

Mimo, że Organizacja Narodów Zjednoczonych “wyceniła” koszt jednostkowej ofiary cywilnej na ówczesny 1 milion dolarów amerykańskich ze względów moralnych nie będę rozwijał tego wątku.

Polska po II wojnie światowej trafiając do strefy wpływów Związku Radzieckiego straciła możliwość suwerennego decydowania o sobie nie tylko na krajowym podwórku, ale również na arenie międzynarodowej. Tak więc szansa, w którym Niemcy bez sprzeciwu musiały by zapłacić Polsce reparacje wojenne został zaprzepaszczony. Dziś RFN powołuje się na rzekomo istniejące dokumenty świadczące o tym, że Polska Rzeczpospolita Ludowa zrzekła się w/w reparacji odrzuca możliwość ich zapłaty.

W 2017 roku czyli 72 lata po zakończeniu II wojny światowej temat niemieckich reparacji wojennych dla Polski znowu wraca. Za zniszczenia kraju i wymordowanie setek tysięcy polskich obywateli nasz rząd zamierza “wystawić rachunek” Niemcom. Pojawiają się zawrotne kwoty 4-6 bilionów dolarów. Kwoty niewyobrażalne nawet dla jednej z 5 największych gospodarek na świecie.

“Żądania ” poszły w przestrzeń międzynarodową. W Polsce bardzo mocno nakręcana jest akcja pod hasłem “Reparations for Poland”. I co dalej? Nasz Zachodni sąsiad póki co reaguje bardzo spokojnie. Czy aby powinien?

Jak na razie pytaniem bez odpowiedzi pozostaje “Kto byłby gwarantem zapłaty reparacji wojennych”. Innymi słowami- “Kto zmusi Niemców co wypłaty pieniędzy Polsce”? Bo chyba, że sami Niemcy znani skądinąd ze swej bezinteresownej hojności dobrowolnie wypłacą nam choćby jedno euro nikt nie wierzy. Więc kto? Fasadowe ONZ, które w dzisiejszych realiach nie może nic? Nawet Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który wydawałby się odpowiednią instytucją arbitrażową w tej kwestii na pewno nie spojrzy przychylnie na Polskę. Może Una Europejska? Do tego może dojść gdyby Angela Merkel zgubiła gdzieś panel sterujący do UE. Może poprosimy wujka Trumpa, żeby pogroził Niemcom palcem i nakazał wypłatę reparacji? Żeby coś uzyskać w tej sprawie trzeba mieć mocne międzynarodowe poparcie. Nas nie poprze nikt,Na dzień dzisiejszy nasze żądania reparacyjne to tylko takie pohukiwanie.

1.

Czy odzyskamy kiedyś omawiane reparacje? Zaryzykuję stwierdzenie, że nie. Ale… No właśnie ale są conajmniej dwa “ale”, które może usprawiedliwiać akcję żądań reparacji wojennych.

Zaraz po II wojnie światowej pomne swych nazistowskich zbrodni Niemcy bardzo mocno indoktrynowały swoje społeczeństwo nie uciekając od swej winy. Dziś ponad 70 lat po wojnie polityka historyczna przebrała zdecydowanie inny kształt. Słuchając niemieckich polityków i historyków można ulec wrażeniu, że największymi ofiarami wojny byli właśnie Niemcy. Że mityczni naziści tak jak w cudowny sposób w 1939 roku przylecieli do Europy tak też w 1945 wrócili na swoją planetę. Zakłamywanie historii stało się chyba dziś obok piłki nożnej sportem narodowym Niemców, a “polskie obozy śmierci” to do dziś najbardziej znana “rzecz” jaką daliśmy światu. Rozkręcenie niemieckich reparacji wojennych to mocny sygnał dla świata, kto był agresorem a kto ofiarami. Być może teraz jakiś Earl Jackson z Bostonu w stanie Massachusetts czy John Cho z Hong Kongu słysząc o polskich żądaniach będzie miał odrobinę większą wiedzę kto był agresorem w 1939 roku.

2.

Drugie “ale” to zahamowanie hegemonicznych zapędów Niemiec do całkowitej kontroli Europy. Po zmianie rządu w Polsce dla Niemców musiał być to swego rodzaju szok, że nie chcemy pełnić już roli wasala. Dopominając się stosunków partnerskich przestaliśmy być dla nich już tak “atrakcyjnym przedmiotem”. Mogłoby się wydawać, że nie mamy zbyt wielu atutów, które miałyby determinować naszą nową pozycję. Ale może się okazać, że dzięki naszym 6 bilionowym oczekiwaniom wobec Niemiec możemy ugrać dużo na innych polach współpracy gospodarczej.

Reasumując nasze żądania wypłaty reparacji wojennych od Niemiec nie mają poparcia na arenie międzynarodowej abyśmy mogli wymóc ich wypłatę. Na dzień dzisiejszy nie widzę co mogło by zmienić ten stan rzeczy. Ale przy sprawnym rozegraniu Polska może zyskać równie dużo.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.