Tak w skrócie odczytuję podstawowy sens przemówienia Jarosława Kaczyńskiego na kongresie Prawa i Sprawiedliwości.
Głównymi środkami tworzącymi awans prowincji maja być wielkie programy społeczne: 500+, Mieszkanie+, reforma edukacji i inne. Awansująca prowincja ma odtworzyć polską inteligencję, zaangażowaną społecznie, zaangażowaną w sprawy państwa, patriotyczną, wspólnotową. Stąd potrzeba dużych inwestycji w kulturę, szkolnictwo, estetykę, pluralistyczną scenę medialną, by obywatele mieli szansę na wykształcenie. Celem gospodarki narodowej jest zdobycie środków na cele główne plus stosowna infrastruktura. W instytucjach państwa zaś musi być wprowadzona uczciwość ponieważ tylko wtedy taki awans i taka edukacja jest możliwa w szerokim zakresie. Wiąże się z tym oczywiście szeroka wymiana kadr. Polityka zagraniczna i bezpieczeństwa ma służyć zapewnieniu spokoju społecznego (stąd sprzeciw wobec przyjęcia islamskich migrantów).
Tyle jeśli chodzi o główne przesłanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego na Kongresie w Przysusze - powiatowym mieście d. woj. radomskiego.
Zaskoczenia:
1. 0 o rozliczeniach, 0 o Cela+, 0 o opozycji, 0 dzielenia Polaków, 0 polityki historycznej. Co odczytać można jako milczące otwarcie drzwi do rozmów, ale chyba raczej z dołami i zapleczem sił opozycyjnych.
2. bardzo niewiele o polityce zagranicznej, tuż przed wizytą Trumpa (Warszawa to pierwsza europejska stolica odwiedzana przez prezydenta USA), widać że jest to cedowane bardziej na prezydenta. Pojawił się jednak postulat odszkodowań za II wojnę światową, co jest chyba odpowiedzią na groźbę odebrania funduszy europejskich.
Ogólnie
Mówiąc szczerze kierunek PiS uważam za bardzo słuszny, tego potrzebuje PL, a tymczasem skład rządu jest bardzo metropoliocentryczny.