Choć PiS Owsiaka nie lubi, baronessa Rafalska wydaje się być uzależniona od wszelakich rozrywek przez niego proponowanych. W swojej politycznej karierze, w drodze do rządu, niczym jak beztroskie dziecię Woodstocku dawała się namówić na wszelkie wygibasy.
Do perfekcji opanowała trudną sztukę pogowania. By wejść na scenę, najpierw podrygując w rytm muzyki, rozpychała się łokciami. Tak taż ośmielona powtarzanym refrenem, dała się namówić na start we wszystkich wyborach…a to do europarlamentu, a to na prezydenta Gorzowa… Tak aż w końcu wspięła się na samą górę do wymarzonego rządu i skoczyła – jak Ci na bungee. Poniosło ją bardziej niż ktokolwiek mógł przewidzieć. Sam Jarosław oburzony tym, że stała się twarzą 500 Plus, musiał ciągnąć ją z powrotem pod swoje „skrzydła”. Po tym wszystkim on też już zrozumiał, że Rafalska odbiła się zbyt mocno i nic nie jest w stanie jej już zatrzymać.JK
Pora więc na taniec w błocie. Ostatnio prasa donosi informacje o jej konflikcie z Morawieckim. Jak to się rozstrzygnie? Które z nich poślizgnie się i skończy z twarzą ubabraną w politycznej kałuży…? Trudno powiedzieć. Wielu przekonało się że Pani Elżbieta potrafi zatańczyć z każdym w dowolnym stylu! Jej talent jest ponadprzeciętny…
Wątpliwości budzi jedynie nie zawsze udany przekaz medialny. Ostatnio w interenecie pojawił się film z jej udziałem, wprost z ministerialnego gabinetu. W kilku marnie skadrowanych ujęciach apeluję w nim o to, by ktoś postawił na lód… Przesłanie to trzeba jednak odczytać zupełnie inaczej. Przecież jej postać jest gorzowską ikoną zmanierowanych struktur PiS-u. Jest to więc zapowiedź bezwzględnej walki o przywództwo względem ludu, a to czy osobiście, czy zadowoli się wyłącznie swoimi rękami – jeszcze się okażę! Cóż, na tym właśnie polega polityka.
Warto jednak zadać pytanie o to jakie będzie życie Pani Rafalskiej, po ministerialnym życiu? Obecnie jest PiS-owską baronessą, porównywalną do dawnej pierwszej baronessy platformy Bożeny Bukiewicz. To jak skończyła z grubsza wiemy. Od jakiegoś czasu jest w niebycie, sklasyfikowana jako jedna z najgorszych parlamentarzystów. Czy taka droga czeka też dzisiejszą boginie? Czy utrzyma się i nie utonie w politycznym bagnie? Nie! …zapewne nie.
Jest kilka scenariuszy. Po pierwsze – po zakończeniu tej kadencji wycofa się i przejdzie na polityczną i faktyczną emeryturę. Po drugie - wróci do Gorzowa i będzie rozdawała karty w Pis-ie według własnego uznania. Po trzecie i na to ma chyba największy apetyt – postawi wszystko na jedną kartę i trzeci raz wystartuje do Europarlamentu, tym razem skutecznie i z sukcesem.
Pożyjemy… zobaczmy! Euroelżbieta, ładnie brzmi. Dla Polski nie byłaby to jakaś ogromna strata, bo co by nie mówić jest fachowcem , a ponieważ zanosi się na trudne działania w związku z dumpingiem socjalnym... fachowiec na Europejskich salonach pilnie poszukiwany!