Muzułmanie w VII/VIII wieku bardzo sprawnie zaanektowali wiele krajów świata. Mało, kto dzisiaj uzmysławia sobie, że wyprawy krzyżowe były wywołane, jako odwet za tę ekspansję. Miały cel religijny i finansowy (grabieże). Ale na pewno były skutkiem inwazji islamu, a nie jego przyczyną. I był to okres brutalnego „kultu” zabijania. Co rzutowało na powszechną akceptację barbarzyńskich mordów.
Król Jan II Sobieski uchronił Europę pod Wiedniem przed kolejnym, masowym najazdem muzułmanów.
W XX wieku miał miejsce wzrost radykalizacji bojowników islamskich. W Azji i Afryce. Także w Ameryce i Europie. Na tych dwóch ostatnich kontynentach -przez bojowników islamskich, sterowanych z krajów muzułmańskich. W XXI w skala rosła, a sterowniki były już pochodzenia miejscowego. Z grona imigrantów ze świata muzułmańskiego, przybyłych niedawno bądź urodzonych i wychowywanych w zachodniej cywilizacji. Wspólnym mianownikiem u nich było jedno: wychowanie w islamie, zgodnie z Koranem. Nie tym łagodnym, pisanym w Medynie.
Dlaczego muzułmanie, mieszkający od pokoleń w Europie, dają się łatwo radykalizować? Ano dlatego, że chcąc kultywować swój sposób życia żyją w swoich społecznościach i starają się czynić to zgodnie z nauką Koranu. A islam nie jest tylko religią: jest także ich kulturą, prawem i nakazem regulacji stosunków w społeczeństwie. Jedynym prawem jest prawo Allaha, nie lokalne regulacje prawne. Wg islamu wielożeństwo nie jest grzechem, ale niedopuszczalne są związki jednopłciowe, in vitro poza małżeńskie, a rodzina i związki krwi mają znaczenie szczególne. Nie uznają wymyślonego przez Zachód nowego porządku społecznego (gender, in vitro, małżeństwa jednopłciowe itp.) Europa pozbawiła się sama swoich chrześcijańskich korzeni i stała się łatwym uzasadnieniem dla radykalizowania postaw obywateli krajów europejskich, o korzeniach muzułmańskich.
W ostatnich latach mamy dwa równoległe zjawiska. Wzmożenie siłowych aneksji terytoriów zamieszkałych już przez muzułmanów pod tworzenie tzw. państwa islamskiego i Kalifaty. Afryka, Filipiny, Indonezja. Oraz zmasowany napływ muzułmanów do Europy.
W dużej mierze światowe niepokoje zaczęły się od tzw. Wiosny Arabskiej. Zachód był zachwycony rozpadem dyktatur w świecie arabskim. Tymczasem wydaje się dzisiaj to być początkiem wielkiej zawieruchy. Bo islam - jako wzór formułowania stosunków społecznych zakładał silną władzę potomków Mahometa. Stąd wola stanowienia Kalifatów i porządku wg szariat.
Wraz ze wzrostem aktywności radykalnych islamistów rośnie na świecie prześladowanie chrześcijan. Wg organizacji Open Doors: „ Liczby zamordowanych z powodu wyznania chrześcijan, jak i atakowanych czy wręcz niszczonych kościołów prawie podwoiły się w porównaniu do poprzedniego roku(2015/2016). Z raportu wynika, że w monitorowanym okresie (2016 rok) zostało zamordowanych 7100 chrześcijan i zaatakowanych 2406 kościołów - podpalanych, wysadzanych w powietrze. Rok wcześniej zanotowano 4344 zamordowanych chrześcijan i 1062 ataków na kościoły. W tym samym czasie w Europie powstawały –jak grzyby po deszczu- kolejne meczety.
Mamy wiec wojujący islam na świecie. A do Europy płynie rzeka muzułmanów, w poszukiwaniu nowego, lepszego miejsca do życia. Uchodźcy z miejsc ogarniętych wojną są uchodźcami jedynie w miejscach ościennych do ich rodzimych miejsc zamieszkania. Około 4 mln. schroniło się w Jordanii, Jemenie, Libii i Turcji.
Na pewno potrzebują wsparcia materialnego. Oni i kraje, w których się schronili.
Natomiast nawet laików, nieinteresujących się polityką i zjawiskami globalnymi – musi zdumiewać fakt tej nagłej, liczącej dziesiątki tysięcy ludzi armii imigrantów, pojawiających się na Południu Europy. Pod hasłem: pomagajmy uciekającym przed śmiercią Syryjczykom- nie zastanawiamy się nad faktami. Przecież wojna w Syrii trwa od 2011 roku, najgorsze nasilenie było w latach 2012/2013. A fala uchodźców masowo pojawiła się w roku 2015. Wtedy, gdy koalicja światowa zaczęła wyzwalać tereny opanowane przez dżihadystów.
W dodatku okazało się, że biednych imigrantów stać na opłacanie drogich przemytników. Z czyjej kieszeni są opłaty są? Wg niektórych źródeł finansują to państwa takie jak Turcja i Libia, częściowo bogaty świat muzułmański, częściowo rodziny migrantów, liczące na sprowadzenie ich w najbliższym czasie do Europy.
Imigranci udają się do Europy dobrze poinformowani o możliwościach pomocy w różnych krajach. Zaopatrzeni w bedekery informacyjne, mapy tras dotarcia do swojego Edenu itp. Także w lekarstwa. Znakomitą ich część stanowią młodzi mężczyźni. Zważywszy, ze ISIS potępia formalnie fakt takiej migracji, należy przypuszczać, że za tą „nagłą” falą migracji stoją nie tylko oni. Inni demiurgowie (polecam ich opis w linkach, zamieszczonych pod wpisem). Dla Europy nie jest ważne czy stoi za tym Soros- zalecający Europie przyjmowanie miliona uchodźców rocznie ( z obowiązkiem finansowania przez dwa lata w kwocie minimum 15 tysięcy euro). Czy Turcy i Libijczycy, chcący się pozbyć problemu migracyjnego. Ta inwazja, Ale skutek jest tragiczny dla nas, Europejczyków.
W Finlandii 25 lat temu przyjęto 100 Somalijczyków. W ramach łączenia rodzin i większej od przeciętnej w tym kraju –prokreacji- przyrost liczby Somalijczyków wyniósł 180 %. Miliony imigrantów stojące u wrót naszego kontynentu, z nieuchronną perspektywą wykorzystania dobrodziejstwa praw o łączeniu rodzin ( w powiązaniu wysoką prokreacją) to nic innego, jak islamizacja starej Europy przez macicę. Jeśli do tego dołożymy zjawisko mordowania i prześladowań chrześcijan na świecie – to chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że mamy do czynienia z masowym zderzeniem cywilizacji. A urzędnicy w Brukseli każą nam wywieszać białą flagę.
Kolejne udane i nieudane zamachy terrorystyczne wymusiły na rządach państw z dużą liczbą imigrantów z tej i poprzednich fali (efekt postkolonialny i chęć pozyskania taniej siły roboczej oraz obecną) uczynienie z wielu miast twierdz obsadzonych policją i wojskiem. Skończyli z widowiskowym sprzeciwem w postaci marszów, podświetlania budynków i kolorowych kredek. Niestety, próby masowego potępienia przez zasiedziałych imigrantów z krajów islamu – spełzły na panewce. Bo w Europie trwa Ramadan. A na świecie: ekspansja islamu.” Mieczem i macicą.”
* To wszystko osłabia Europę, osłabia cały Zachód, a więc tym samym - wzmacnia siły radykalnego islamu, które stawiają sobie za cel walkę z zachodnią kulturą i cywilizacją. Poza tym, wśród tych dziesiątek tysięcy młodych Syryjczyków i Irakijczyków z pewnością znajdą się tacy, którzy chętnie nawiążą współpracę z islamistami - zwłaszcza, gdy ich oczekiwania i wymagania wobec "europejskiego Edenu" brutalnie rozminą się z rzeczywistością, (bo np. zamiast do Niemiec czy Austrii trafią na Litwę, do Rumunii albo do Polski).
http://tymbark.in/islam-a-chrzescijanstwo-przez-wieki-prognoza-na-przyszlosc/
https://www.gotquestions.org/Polski/Chrzescijanskie-krucjaty.html
https://ndie.pl/prawdziwa-historia-chrzescijanstwa-i-islamu/
http://forum.gazeta.pl/forum/w,50,79177691,79177691,Kto_spalil_Bibloteke_Aleksandryjsa_.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblioteka_Aleksandryjska
https://wiadomosci.wp.pl/kto-naprawde-stoi-za-fala-migrantow-szturmujacych-europe-6027686256181889a
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/przerazajaca-skala-przesladowan-chrzescijan-na-swiecie/jhp1fh
http://niezalezna.pl/99661-siedem-mitow-o-imigrantach
http://historia.na6.pl/wyprawy_krzyzowe
http://www.histurion.pl/historia/sredniowiecze/art/ekspansja_swiata_islamu.html