Na zdjęciu mgr inż. Zdzisław Arlet jest absolwentem Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. Od 1972 r. rozpoczął pracę w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, najpierw w służbie jakości, a następnie kierując Wydziałem Lakierni od 1977 r. W 1987 został głównym inżynierem ds. jakości FSM, a w 1994 r. dyrektorem Zakładu Karoserii Fiat Auto Poland S.A. w Bielsku-Białej. Od 1999 r. kieruje także zakładem w Tychach. W 2002 został członkiem Zarządu Fiat Auto Poland S.A. Jest laureatem wielu nagród. Należy do aktywnych propagatorów sportu (członek Zarządu i wiceprezes Bialskiego Klubu Sportowego - BKS "Stal").
Zdzisław Arlet Dyrektor zakładu Fiat Auto Poland w Tychach powiedział gazecie "Twoje Tychy" cytuję:
Wszyscy chcą zarabiać lepiej i to rozumiem, ale nie mogę się zgodzić, że ludzie pracują więcej, bo gdy zwiększaliśmy w ubiegłym roku produkcję, przyjęliśmy 1600 osób. Nie godzę się tez z opinią, że nasz zakład to jakiś
"obóz pracy".
Każdy pracuje 7 godzin i 5 minut, a 55 minut przeznaczone jest na odpoczynek. Z różnych stron słyszymy o kłopotach innych firm motoryzacyjnych - gdzieś ludzie zgodzili się pracować za złotówkę dziennie, tylko po to, żeby zachować miejsca pracy. W Oplu zwolniono 700 ludzi, a ci, którzy zostali pracują na 50% wydajności, itd.
Niektórzy nasi pracownicy zapomnieli o sytuacji w latach 2001-2003, kiedy z braku zamówień, musieliśmy zwolnić 30% załogi. Nie chcę, żeby ta sytuacja się powtórzyła.
Mamy kryzys, choć patrząc z boku na naszą firmę tego nie widać, bo jak ktoś powiedział - u nas są teraz żniwa. h3>
Ale żniwa nie trwają cały czas. Jako dyrektor zakładu nie widzę takiej sytuacji w dalszej perspektywie. Bo co będzie potem, jak zamówienia spadną? Będziemy ograniczać produkcję, redukując niedziele, soboty, a nie zwalniając załogę.
W poprzedni czwartek pytałem załogę czy chce pracować w niedziele i usłyszałem, że tak.
Potem jednak zrobiono młyn pod bramą i tak naprawdę ludzie nie wiedzieli, co się dzieje.
Dodam tylko, że średnia praca w zakładzie wynosi 4,5 tys. zł (dopisek redakcji brutto), a pracowników fizycznych prawie 3.900 zł (dopisek redakcji bloga: to jest kwota zarobku brutto z sobotami i niedzielami pracującymi przy 216 godzinach przepracowanych w miesiącu marcu), oczywiście z sobotami.
To chyba nie jest mało.
Wajcha