Jest kryzys i trzeba zacisnąć pasa........
Nie wypada w tak straszliwym czasie domagać się żeby pracodawcy naszemu wzrosły koszty.
No, ale chwileczkę, koszty przecież spadły, musiały spaść. Fiat swoje wyroby sprzedaje przecież za Euro, a nam płaci w złotówkach. Rok temu, gdy koncern wręcz zachłystywał się swoim wzrostem i nikt nawet nie zająknął się o ewentualnym przyszłym KRYZYSIE nie myślano, Euro było warte całą złotówkę mniej, czyli nasze wynagrodzenia kosztowały Fiata de facto o wiele więcej.........
Teraz pracujemy więcej godzin w miesiącu, dni w tygodniu, produkujemy o wiele więcej niż Włosi za o wiele mniejszą płacę, mówiąc krótko: robimy na makaroniarzy i tyle.
Kierownicy twierdzą z rozkazu Ojca dyrektora, że Włosi domagają się podobno przeniesienia części produkcji z naszego zakładu do Włoch, cóż, z Bogiem i krzyżyk im na drogę.
Już widzę jak koncern rezygnuje z tak taniej i tak wydajnej siły roboczej w imię patriotyzmu itd. przenosi produkcję do Włoch........
No chyba, że Włosi dobrowolnie zechcą pracować dajmy na to po 7 dni w tygodniu za 500 lub 600 euro miesięcznie, jakoś mi się to nie wydaje realne.
Za kilka dni będziemy w Polsce hucznie celebrować okrągłą 20-tą rocznicę upadku tzw. komunizmu i odzyskania niepodległości........
Czy naprawdę o to chodziło żeby po zrzuceniu jarzma zależności od Wielkiego Brata ze Wschodu stać się KOLONIĄ GOSPODARCZĄ Zachodu?
Nasza wywalczona wolność polega na tym, że wolno nam umrzeć z głodu, jeśli zechcemy przestać tyrać na spasione i jadące jeszcze na dorobku poprzednich pokoleń i niewolniczej pracy wschodnich koloni oraz imigrantów, społeczeństw tzw. Starej Europy i reprezentujących ich polskojęzycznych, (bo przecież nie Polaków...) Namiestników. Ansi
Źródło: Forum pracowników FAP, tekst zamieszczony przez redakcję bloga bez zgody autora, za co go przepraszamy.
Zamieścił Wajcha.