Dla gminy Witnica ostatnie lata biegną z grubsza w stałym cyklu: budżety uchwalane – są wykonywane, kredyty są spłacane – nowe są zaciągane. Współpraca z radą bywa gorąca…ale przecież liczy się efektywność.
To co najistotniejsze dla mieszkańców, to równe drogi i chodniki. Tu wbrew szczerym chęciom zaczynają się jednak prawdziwe wyboje. Mimo, że burmistrz próbował sięgnąć po dotacje z PROW-u i Interegu Va oraz programu rządowego PRDL, skończyło się na totalnym falstarcie. Wszystkie wnioski uzyskały zawstydzająco mało punktów i już wiadomo, że gmina środków nie otrzymała. Zaprzepaszczone szanse przepadają bezpowrotnie. Drugich takich naborów nie będzie!
Burmistrz Jaworski próbował pokazać się też z tej oszczędnej strony. Okazją dla tej tezy okazał się być zakup z pozostałości po przetargowych z programu EWT (RCR) dwóch samochodów strażackich. Problem w tym, że nikt z nich nie korzysta i jak twierdzi wielu w gminie - nie służą nikomu i niczemu. W ich sprawie postawiono zarzuty i obecnemu v-ce, i poprzedniemu v-ce burmistrzowi oraz pracownikowi ds. inwestycji…
Kontrowersje budzi też reforma oświaty. Chodzą głosy, że gmina zupełnie nie jest przygotowana do zmian. Nie przemyślano, nie przeliczono skutków, nie podano rzetelnych danych ani mieszkańcom, ani radnym. Choć o tym z pewnością przekonamy się po pierwszym wrześniowym dzwonku.
Czy młodość sprzyja? Czy bywa dobrym doradcą, czy wręcz przeciwnie? Przekonamy się wkrótce…
Z.K.