Dość niszczenia polskiego samorządu.

Dlatego na Kongresie Związku Miast Polskich (rok założenia 1917) podjęliśmy uchwałę intencyjną o wystąpieniu w ramach protestu z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, która stała się atrapą współpracy. Dość lekceważenia nas przez polityków reprezentujących rząd. Pani Premier w ciągu półtorej roku na spotkaniu w ramach komisji była tylko raz, na inauguracji. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak kompletnie nas lekceważy i ignoruje. Kluczowe ustawy, dotyczące funkcjonowania i ustroju państwa, przepychane są kolanem głównie jako projekty poselskie, czyli.... nie wymagające konsultacji społecznych.
Słynna ustawa "Szyszki", która zmasakrowała drzewostan naszych miast, przeszła w 3 tygodnie, od momentu złożenia projektu w Sejmie jako poselskiego, po podpis Prezydenta Dudy. Chyba niechlubny rekord Europy.
Skoro samorząd, czyli reprezentacja Polaków, nie jest poważnie traktowany przez rządzących, tak i my potraktujemy rząd. To my jesteśmy suwerenem, na którego tak chętnie powołują się rządzący.
Jak to się skończy? Czy polityczni arystokraci w końcu się opamiętają?
Samorząd to ostatni bastion demokracji w tym naszym umęczonym kraju. Padnie samorząd, 100% władzy będzie skupione w ręku jednego człowieka i jednej partii (Sejm, Prezydent, Rząd, Trybunał Konstytucyjny, Media Narodowe, służby specjalne, prokuratura, sądy, policja, wojsko, spółki Skarbu Państwa...).
I choćby ta partia byłaby najbardziej słuszna, to historia pokazuje, że rządy autorytarne prowadzą do patologii i w konsekwencji do katastrofy. Tak, jesteśmy w stanie wojny o samorząd, o tę ostatnia ostoję demokracji.
Mamy świadomość tego, że po 27 latach funkcjonowania, samorząd trzeba reformować.
Tak, reformować, a nie demolować w imię źle pojętego interesu partyjnego, który stawiany jest ponad interes Polski.
http://www.rp.pl/…/303239967-Zwiazek-Miast-Polskich-za-wyjs…