Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Droga do dyktatury

Czy wójtów, burmistrzów i prezydentów naszych miast i gmin zastąpią I-wsi sekretarze partii? A jednak: „PiS przewodnią siłą narodu”? Wielu z nas się zastanawiało nad pytaniem: po co poseł Kaczyński najpierw zdemolował, a teraz całkowicie podporządkował sobie Trybunał Konstytucyjny? Odpowiedź jest prosta: po to, by usunąć ostatnią przeszkodę, jaką jest (była) Konstytucja, do autorytarnej władzy absolutnej, i czas może już zacząć nazywać rzeczy po imieniu: do DYKTATURY.

Droga do dyktatury
źródło: Flickr CC 2.0

PiS-owi w osiągnięciu tego celu przeszkadza jeszcze w większości niezależny samorząd. Blisko 85% wójtów, burmistrzów i prezydentów miast to osoby bezpartyjne. Dlatego PiS zaczyna grzebać przy ordynacji wyborczej.

Reforma samorządowa 90-go roku jest niewątpliwie największym sukcesem Polski po przemianach ustrojowych. Miastami i gminami zarządzają gospodarze. Co cztery lata możemy ich zmieniać. To ludzie ich wybierają, bezpośrednio oddając głos na osobę, którą darzą największym zaufaniem. Tu wykonuje się największą pracę, tu zapadają decyzje dotyczące naszego codziennego życia.

To, że już od dawna mówiło się o wprowadzeniu dwukadencyjności (temat bardziej złożony niż wielu się wydaje), to fakt, ale teraz mówi się, że PiS wprowadzi dwukadencyjność wsteczną. Czyli wszyscy dotychczasowi samorządowcy, sprawujący swój urząd przez co najmniej dwie kadencje, zostaliby pozbawieni biernego prawa wyborczego, co bezdyskusyjnie jest niezgodne z Konstytucją. Ale kto by się tam dzisiaj przejmował takimi drobiazgami jak Konstytucja.

Tym jednym ruchem poseł Kaczyński pozbyłby się najbardziej popularnych gospodarzy w Polsce, torując przez to drogę dla swoich partyjnych namiestników.

Ale jakby i tego było mało, poseł Kaczyński chce całkowicie upartyjnić, w zdecydowanej większości apolityczny dzisiaj samorząd. Chce, żeby partyjni namiestnicy rządzili nawet na wsiach i w małych miasteczkach, w najmniejszych gminach, wg klucza partyjnego dzieląc stołki i utrzymując w ryzach elektorat, dający władzę partii w kraju. Włodarze gmin staną się więc dyspozycyjni w pierwszej kolejności wobec partii, a partia to suweren, czyli naród. Skąd my to znamy? (obrazki w załączeniu).
To już przeżyliśmy, kiedy to pierwsi sekretarze decydowali o naszym życiu i naszym losie. Jednym słowem: KOMUNO WRÓĆ. Czyli, wg tego o czym mówią już głośno samorządowcy, poseł Kaczyński chce, by wójtów, burmistrzów i prezydentów, a może nawet a radnych, wybierano tylko i wyłącznie z lit partyjnych, czyli Biernych, Miernych ale Wiernych partii.

Wczoraj w Gorzowie poseł Kaczyński: „.. zapowiedział skok na samorządy. – Chcemy dążyć do jak najlepszego wyniku wyborów samorządowych i zwiększenia liczebności partii. Musimy poszukać kandydatów do wyborów samorządowych zarówno na stanowiska jednoosobowe, jak i na radnych. Wygrana w wyborach samorządowych jest ważna także w kontekście przyszłych wyborów parlamentarnych – konstatował prezes partii będącej u władzy”.

Dziwnie głosu w tej sprawie nie zabiera Kukiz, przystawka Kaczyńskiego, który wyrósł z bezpartyjnego ruchu samorządowego we Wrocławiu, gdzie został radnym w Sejmiku z list Bezpartyjnych Samorządowców. Razem z Kukizem stałem na scenie Teatru Wrocławskiego i razem śpiewaliśmy "Polska budzi się...), czego się wstydzę. Dzisiaj ten przeciwnik „partiokracji” (ciągle to powtarza) ze Śląska jakoś dziwnie siedzi cicho, kiedy przedstawiciele bezpartyjnego ruchu samorządowego Dolnego Śląska, z którego wyrósł Kukiz, Rafał Dutkiewicz i setka innych samorządowców, napisali list do prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, w którym wyrażają swój niepokój planami tej partii związanymi ze zmianami w ordynacji wyborczej i wykluczenia bezpartyjnych komitetów. Ale czy kto jest dzisiaj w stanie zapobiec zdemolowaniu samorządu? Przewodnia siła dzisiaj jest nie do zatrzymania. Populizm i gra na emocjach Polaków biorą górę nad rozsądkiem.
I trzeba jeszcze pamiętać o jednym ważnym problemie. PiSowi jest bardzo, ale to bardzo blisko do PZPRu, ale jednym się te partie różnią: PZPR miało blisko 3 mln członków i było z czego wybierać. PiS w terenie ma tylko 30 tysięcy członków, choć po wyborach parlamentarnych wygranych przez PiS zanotowano rekordową liczbę zgłoszeń do partii, jednym słowem wielu, nawet zupełnie przypadkowych ludzi, postanowiło płynąc z prądem. Tak więc rozpocznie się łapanka na członków, wszelkiej maści karierowiczów, którzy dzięki partii będą mieli szansę na kariery u boku przewodniej siły narodu.

Przerażająca wizja przed nami: to nie ludzie ludzi bezpośrednio będą wybierać na gospodarzy swoich małych ojczyzn, tylko partia ich będzie namaszczać. Ale nie ma nic za darmo. Będzie się liczyła wierność partii i najjaśniejszemu przywódcy. Wolność w takim wydaniu będziemy mieli w wolnej jeszcze ponoć Polsce.
Choć jeszcze ostateczne decyzje nie zapadły, a partyjni stratedzy przewodniej siły narodu pracują w zaciszu swoich gabinetów, to jednak trzeba przygotować się na zmiany „jakie się nawet fizjologom nie śniły”. No i mamy Świat wg K... Kiepskich.

P.S. Link do informacji o liście samorządowców do posła Kaczyńskiego:http://www.tvn24.pl/…/list-samorzadowcow-do-kaczynskiego,70…

Data:
Kategoria: Polska

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewicz

Prywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.

Komentarze 3 skomentuj »

A Pan ile lat już siedzi na swoim stołku. Może w info blogu napisałby Pan co robił kiedy nie pracował za publiczne pieniądze. Bo chyba o to z Kukizem poszło że nie chciał wpychac wyżej tych samych świń co większość życia żyło na podatniku. Wszyscy wiemy że Paweł domaga się JOW od samorządu aż po senat. Kwestia jakie JOW podlega dyskusji.

Ha, ha. Dupa ze strachu lata. Koniec miodowych lat. Skończyły sie ośmiorniczki czas wybić miejscowe ośmiornice. trzeba zacząć smażyć smalec z cebulką to w pierdlu sie przydaje

"Tu wykonuje się największą pracę, tu zapadają decyzje"-święte słowa obywatelu
chociaż jeszcze w 1990 roku pracuje jako stróż nocny w Gdańskim Towarzystwie Naukowym, to żegna go już jako prorektor ds. studenckich Uniwersytetu Gdańskiego (absolwentem Wydziału Prawa i Administracji zostaje w 1989). To szczególny w skali kraju przypadek, by prorektorem uniwersytetu zostawał 25-letni magister.Jeszcze w 2005 r. jego oszczędności wynosiły ok. 73 tys. zł,dziś jest właścicielem 35 kont bankowych oraz kilkunastu mieszkań.
"nie zaniecham wysiłków na rzecz obrony w Polsce demokracji i zasad państwa prawa.”-głosi wszędzie od 18 lat,Prezydent Gdańska P.Adamowicz.Z Gdańska znikały firmy o zasięgu ogólnopolskim, zlikwidowano stocznię i wiele innych zakładów kooperujących. Za to rosły jak grzyby po deszczu centra handlowe, ścieżki rowerowe, a nad nimi miał wisieć napis-Stocznia im.Lenina, który chciał na stałe powiesić przy wejściu do stoczni. Kariera "apolitycznego"prezydenta była ściśle związana z gdańskimi liberałami,później PO.
Jak na gospodarza przystało Prezydent Gdańska oficjalnie podziękował sponsorom filmu m.in. Grupie Amber Gold, która jak dodał, fantastycznie się rozwija(850 mil.zł znikło),czego dał dowód, ciągnąc liną samolot OLT Expres,łącznie z kolegami partyjnymi.Można wątek ciągnąc,lecz po co,kto chce ten wie.
Na 40 tys.członków PO,w szczycie rządzenia,1/3 ludzi miała, wg.deklaracji, wykształcenie podstawowe,czyli jak to obywatel napisał-" Biernych, Miernych ale Wiernych partii." Będzie dobrze,co nawet zachodni Die Welt zauważa-a może Kaczyński ma rację?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.