Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Nie daj się zwieść

W dzień, w którym Kościół czytał słowa Jana o konieczności rozeznawania duchów na Jasnej Górze odbyło się IX spotkanie kibiców. Nie wiem jaką Ewangelię czytano podczas tego spotkania, ale bardzo często na Jasnej Górze czyta się o weselu w Kanie Galilejskiej. Padają w tej perykopie słowa: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Maryja mówi o Jezusie.

Nie daj się zwieść
źródło: Internet

W jednej z relacji fotograficznych zobaczyłem to zdjęcie, które jest bardzo wymowne. Obok człowiek a z napisem złorzeczącym wrogom (już nawet nie pytam kogo dziś uważamy za wroga ojczyzny) stoją duszpasterze. Nie reagują.

W mojej Ewangelii, w która wierzę, przesłanie jest takie: Bóg posłał swojego Syna, aby ten dał życie za każdego człowieka, również za wrogów.

Kościół, za Janem, przypomniał nam o konieczności rozeznawania duchów, o niedowierzaniu każdemu duchowi. Mówiąc prościej: nie wszystko to, co wydaje się mi genialnym (pobożnym, dobrym) pomysłem – jest dobre. Kryterium z wczorajszego czytania jest takie: wyznanie, że Jezus jest Bogiem. Nie chodzi tu jedynie – oczywiście – o powiedzenie tego zdania. Chodzi o zaświadczenie swoim życiem.

Ktoś, kto w cieniu kościoła i Kościoła głosi hasła w takim klimacie nie wyznaje swoim życiem faktu, że Jezus jest Bogiem. Złorzeczenie wrogom (i komukolwiek) nie ma nic wspólnego z Ewangelią.

PIelgrzymka miłośników sportu to fajna i boża sprawa, bo ludzie potrzebują gromadzić się w grupach branżowych. Jednak dzieje się coś złego, kiedy staje się to legitymizacją zachowań sprzecznych z Ewangelią. A niestety podpięcie pod spotkanie miłośników piłki nożnej środowisk, które mocno są związane z ONR, w jego najbardziej agresywnej postawie (wykluczającej ze społeczeństwa tych, którzy nie pasują do wizji Polaka przez nich głoszonej), sprawia, że całe to spotkanie budzi nie tyle niesmak, co obawy. Obawy przed tym, że pod sztandarem mojego Kościoła poświęca się kolejne dzieła wymierzone przeciwko drugiemu człowiekowi.

Rozeznawanie to ciężka sprawa, bo czasem trzeba mieć odwagę nie tylko przyklepywać pomysły, które de facto są złe, ale powiedzieć STOP. Z czegoś, co miało być na początku modlitwą za ciężko chorego duszpasterza rodzi się powoli ruch, którego w pewnym momencie może nawet Jasna Góra nie powstrzymać. Chrześcijaństwo, duchowość  albo przekłada się na nasze bycie w świecie w ten sposób, że za Jezusem wychodzimy do świata z miłością i zbawieniem, albo nie ma najmniejszego sensu. Staje się ono karykaturą i kolejną ideologią, którą można wykorzystać w walce z jakimkolwiek przeciwnikiem. Nie, chrześcijaństwo nigdy nie może stać się czymś, co w imię Boga błogosławi przemocy.

Rozeznawajcie duchy (pragnienia), bo nie wszystkie są z Boga. Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie. A On oddał życie za nieprzyjaciół, a nie złorzeczył.

Data:

Grzegorz Kramer

Ojciec Grzegorz - https://www.mpolska24.pl/blog/ojciec-grzegorz1

Jestem jezuitą, księdzem. Od 2012 pracuję i mieszkam w Krakowie.
Urodziłem się w 1976 roku, w Bytomiu, a wychowywałem w Gliwicach.
W wieku 21 lat, dołączyłem do Towarzystwa Jezusowego.
Pracowałem przez pięć lat w parafii św. Klemensa we Wrocławiu jako duszpasterz młodzieży.
Obecnie pracuję w duszpasterstwie powołań Prowincji Polski Południowej.
Zostałem jezuitą, bo uważałem i dalej uważam, że to najlepsza (dla mnie) droga, by przeżyć przygodę i do tego przeżyć ją z Kimś, kto każdego dnia uczy mnie, co znaczy być mężczyzną.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.