Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

„Dobra zmiana” w polityce wschodniej

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka nazwał dziesięć lat temu telewizję Biełsat „projektem głupim i nieprzyjaznym”. A minister Waszczykowski, który w marcu tego roku gościł u białoruskiego dyktatora („atmosfera była ciepła i przyjazna” – oznajmił wtedy), obcina teraz o 2/3 dotację na Biełsat, czym tak naprawdę uniemożliwia tej stacji jakiekolwiek działanie.

Musi dziwić, jak dalece Prawo i Sprawiedliwość odchodzi od polityki wschodniej, którą starał się prowadzić Lech Kaczyński – tak dzisiaj przez tę partię wynoszony na pomniki. Lechowi Kaczyńskiemu do głowy by nie przyszło, by kosztem polskiej mniejszości na Białorusi budować jakieś niejasne relacje z białoruskim autokratą.

Trudno też zrozumieć tę dziwną u tej partii (i jej prezesa) tendencję do otwierania coraz to nowych frontów. Likwidując telewizję Biełsat Prawo i Sprawiedliwość wchodzi przecież w konflikt z częścią bliskiego sobie dotąd środowiska politycznego. Szefową Biełsatu jest bowiem Agnieszka Romaszewska, znana dziennikarka, wiceprezeska przyjaźnie nastawionego wobec tzw. „dobrej zmiany” i raczej sprzyjającego prawicy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a prywatnie córka nieżyjącego już senatora Zbigniewa Romaszewskiego, który przez dwie kadencje sprawował swój mandat z rekomendacji PiS-u.

PiS za nic w tej sprawie ma też apel w obronie „Biełsatu” podpisany między innymi przez noblistkę Swietłaną Aleksijewicz, obrońcę prawa człowieka na Białorusi Alesia Bialackiego czy nieuznawaną przez reżim Łukaszenki szefową Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys.

Jednak najbardziej smutne w tym kolejnym wymiarze pisowskiej „dobrej zmiany” jest to, iż PiS, niszcząc telewizję Biełsat, po prostu chce sobie oczyścić przedpole do nawiązania ściślejszych relacji z władzami Białorusi. Trochę na zasadzie „swój do swego”. A ci „swoi” to z punktu widzenia prezesa PiS-u tacy wirtuozi sterowanej demokracji jak Orban, Erdogan i Łukaszenka właśnie.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.