Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Górnicy z Makoszowy i Krupiński bronią swoich kopalń

Górnicy z zagrożonych likwidacją kopalń Makoszowy w Zabrzu i Krupiński w Suszcu protestowali w czwartek w obronie swoich zakładów. W Zabrzu grupa górników nie wyjechała na powierzchnię po zakończeniu nocnej szychty, w Suszcu górnicy przez około dwie godziny blokowali drogę wojewódzką. Jest praca dla wszystkich pracowników kopalni Makoszowy – informuje Spółka Restrukturyzacji Kopalń i wysyła do nich listy z ofertami.

Górnicy z Makoszowy i Krupiński bronią swoich kopalń
Kopalnia Makoszowy
źródło: flickr

Jak przekazał Artur Banisz, szef "Solidarności" w zabrzańskiej kopalni Makoszowy, w czwartek rano około 20 górników rozpoczęło protest pod ziemią. Górnicy nie zgadzają się na likwidację kopalni, która wraz z końcem roku ma przestać wydobywać. - To spontaniczna akcja górników. Nie wiadomo na razie, jak będzie wyglądał protest, czy rotacyjnie po każdej zmianie będzie na dole zostawała część pracowników. Najważniejsze, żeby nie przerywać normalnego wydobycia. Chcemy pokazać, że kopalnia może sama się utrzymać – tłumaczy Artur Banisz.

Kopalnia w minionym roku została przeniesiona do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Nie udało się znaleźć dla niej inwestora, więc zgodnie z notyfikacją Komisji Europejskiej dopłaty do funkcjonowania kopalni mają się skończyć do końca roku. To oznacza zamknięcie kopalni. - Możemy wyjść na swoje i na dodatek znalazł się inwestor. Chciałem spotkać się w tej sprawie wczoraj z wiceministrem Tobiszowskim, ale mnie po prostu olał. Będziemy protestować do skutku - dodaje Banisz.

W ciągu dnia liczba górników protestujących po ziemią w kopalni Makoszowy zmalała z około 20 do ostatecznie 11 osób. - Na początku to były 22 osoby, ale ludzie zostali zastraszeni. Według naszych informacji do Ministerstwa Energii została wysłana lista z nazwiskami protestujących. Nie ma się co dziwić, że ludzie się przestraszyli. Boją się, że nie dostaną potem pracy w innych kopalniach, a wiadomo - każdy ma rodzinę na utrzymaniu – powiedział Michał Frołow, jeden z górników z kopalni Makoszowy.

Rzecznik SRK Witold Jajszczok zapewniał, że górnicy przebywali w bezpiecznym miejscu, a ich protest w żaden sposób nie wpływał na bieżącą pracę zakładu. Po godzinie 21 w wydanym komunikacie przekazano, że protest się zakończył, a ostatni z górników wyjechał na powierzchnię.

Zgodnie z ubiegłorocznym porozumieniem kopalnia Makoszowy miała przejść taką samą drogę jak ta w Brzeszczach – po przeniesieniu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń obydwa zakłady miały znaleźć inwestora. Udało się to tylko w przypadku kopalni Brzeszcze, którą przejął Tauron.

Związkowcy z Makoszowy twierdzą, że to rodzaj "politycznego nepotyzmu" - Brzeszcze to miasto premier Beaty Szydło, w którym przed laty była burmistrzem. Makoszowy nie miały tyle szczęścia. Mimo przedwyborczych obietnic PiS i samej Szydło, która zapowiadała, że kopalnia zostanie uratowana, tak się nie stało. - W czasie kampanii wyborczej Beata Szydło była pod naszą kopalnią. Zapewniała, że żaden z zakładów nie będzie zamykany. Przyjechaliśmy jej o tym przypomnieć - mówili górnicy z Makoszów, którzy 4 grudnia pikietowali przed domem szefowej rządu.

W czwartek popołudniu na łączącej Pszczynę i Żory drodze wojewódzkiej nr 935 w Suszcu protestowało też kilkuset górników z kopalni Krupiński należącej do JSW. Protest dotyczył decyzji o przeniesieniu kopalni do SRK, co tak naprawdę oznacza likwidację zakładu. Przez około dwie godziny chodzili między dwoma przejściami dla pieszych w pobliżu prowadzącej do kopalni ul. Piaskowej. Skandowali m.in. "PiS, PO - jedno zło". Mieli gwizdki, trąbki, związkowe flagi i transparenty, m.in. "PiS. Grabarze polskiego górnictwa". 

źródło: wyborcza.biz

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.