Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polska traktuje kryzys jako szansę, a nie jako nieszczęście.

Może teraz włoscy zarządcy Fiata zrozumieją, że ktoś ich z tym pismem odpowiedzią dla Związków Zawodowych wkręcił i to całkiem nieźle.

Może teraz włoscy zarządcy Fiata zrozumieją, że ktoś ich z tym pismem odpowiedzią dla Związków Zawodowych wkręcił i to całkiem nieźle.

Jak w takim kontekście oceny naszego kraju wygląda pismo mówiące o tym, że jeśli będziemy dalej żądali podwyższenia naszego wynagrodzenia podstawowego to koncern Fiata przeniesie produkcję samochodów z Polski do Włoch. Poniższy artykuł proszę potraktować jako odpowiedź pracowniczą Panie Dyrektorze na głupoty napisane w liście do Związków Zawodowych.

Żaden rozsądny przedsiębiorca nie przenosi kury znoszącej złote jaja (nasz zakład jest firmą nowoczesną produkującą auta w najwyższym standardzie jakościowym) z nowoczesnego kurnika do szopy tj. prosty i dosadny komentarz do tego niby włoskiego dyrekcyjnego pisma. Na poparcie polecamy poczytać sobie jak jest postrzegany nasz kraj na arenie międzynarodowej i prosimy nas więcej nie straszyć tym, że gruszki urosną na wierzbie.

"Polska traktuje kryzys jako szansę, a nie jako nieszczęście"

Przewidywalność polskiej gospodarki oraz uregulowań prawnych związanych z prowadzeniem biznesu to dla inwestorów zagranicznych największe korzyści z wejścia Polski do Unii Europejskiej - powiedział PAP wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sławomir Majman.

Ocenił, że dzięki integracji Polski z UE zdecydowanie łatwiej jest przekonać inwestorów do prowadzenia biznesu w naszym kraju.

Powołując się na kwietniowy raport Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Majman przypomniał, że Polska została uznana przez niemieckich przedsiębiorców za kraj najbardziej właściwy do inwestowania.

"W czołówce argumentów znalazła się nasza przynależność do Unii Europejskiej. Dla inwestorów oznacza to przede wszystkim przewidywalność polskiej gospodarki, a także uregulowań prawnych, które są coraz szybciej ujednolicane z prawem unijnym" - wyjaśnił wiceprezes Agencji.

Problemem Polski - jego zdaniem - jest to, że nie należy do strefy euro. "Dla wielu inwestorów, którzy importują do naszego kraju maszyny i urządzenia, załamanie złotówki oznacza wzrost kosztów inwestycji. Ta sytuacja ma jednak swoją dobrą stronę - inwestycje w Polsce stały się tańsze" - podkreślił.

Według Majmana, dzięki integracji z UE Polska stała się dla zagranicznych firm "członkiem klubu dobrze urodzonych dżentelmenów". "Nie musimy już udowadniać swojego 'dobrego pochodzenia'. Ale musimy ciągle pokazywać, że się rozwijamy, że mamy transparentny system administracyjny i podatkowy" - powiedział.

Wiceprezes Agencji szacuje, że w tym roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do Polski wyniesie ok. 7 mld euro. Rok wcześniej było to ok. 12 mld euro.

"Spadek ten jest spowodowany kryzysem na rynkach finansowych. Nasza sytuacja krajowa może być świetna; może rosnąć u nas sprzedaż samochodów, utrzymywać się stabilność systemu finansowego. Jeżeli jednak firmy nie mają pieniędzy u siebie za granicą, to siłą rzeczy w Polsce spada wartość tzw. inwestycji BIZ" - powiedział.

Najwięcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych w tym roku Majman przewiduje w sektorach: BPO (nowoczesne centra obsługi biznesu), motoryzacyjnym (produkcja akcesoriów i wyposażenia). "Obiecująco wygląda również branża spożywcza, energetyczna oraz związana z produkcją materiałów budowlanych" - powiedział.

Poinformował, że Agencja równolegle z resortami finansów, spraw zagranicznych oraz Narodowym Bankiem Polskim prowadzi kampanię promującą Polskę jako kraj przechodzący "aksamitny kryzys". Ocenił, że powinna ona przynieść pozytywne skutki w drugiej połowie 2010 roku.

"Głównym przesłaniem kampanii jest to, że Polska traktuje kryzys jako szansę, a nie jako nieszczęście, które ją paraliżuje" - podkreślił.

Ocenił, że Polska na tle innych rozwiniętych gospodarek przechodzi kryzys łagodniej. "Kluczowym słowem promocji naszego kraju wobec świata jest stabilizacja ekonomiczna. Nie mamy ani krachu systemu finansowego, ani załamania w wydatkach gospodarstw domowych" - powiedział.

Według Majmana, Polska będzie jednym z sześciu krajów świata (m.in. obok Indonezji, Indii i Chin), które odnotują w tym roku wzrost gospodarczy. "Dzięki funduszom unijnym, w ciągu najbliższych lat będziemy mogli przeznaczyć około 67 mld euro na rozwój infrastruktury. Te pieniądze pojawią się w najbardziej odpowiednim momencie. Takiego zastrzyku finansowego w dobie kryzysu nie mają nasi sąsiedzi" - podkreślił.

"Cała sztuka polega na tym, by potencjalni inwestorzy zagraniczni nie myśleli o Polsce w kategoriach krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Region ten obejmuje przecież załamujące się gospodarki krajów bałtyckich, katastrofalnie rozpadającą się gospodarkę Ukrainy, pogrążoną w kryzysie gospodarkę węgierską. Naszym głównym zadaniem jest przekonanie inwestorów i otoczenia biznesowego, że Polska w sposób szczególny przechodzi przez kryzys" - dodał.

Jego zdaniem, druga połowa 2010 roku powinna przynieść ponowny wzrost inwestycji zagranicznych w Polsce. Majman zapowiedział, że PAIiIZ chce zachęcać zagraniczne firmy, by inwestowały w odnawialne źródła energii, w badania i rozwój, a także w przemysł lotniczy. "Narzędzia, które stosujemy to przede wszystkim misje do krajów, które rokują największe nadzieje. W kampaniach tych uczestniczą m.in. przedstawiciele stref ekonomicznych oraz samorządy. Spotykamy się głównie z przedsiębiorcami, a także agendami rządowymi" - powiedział.

Przypomniał, że Agencji udało się po wielu latach odblokować relacje biznesowe z rynkiem japońskim. W ciągu ostatniego półrocza PAIiIZ wraz z polskim rządem intensywnie nawiązuje kontakty z Chinami. "Chcemy stopniowo pobudzać zainteresowanie Chińczyków rynkiem polskim, którzy traktują go dość egzotycznie i marginalnie. W najbliższym czasie przewidujemy wiele gospodarczych misji do Chin" - powiedział.

"Chcemy im zaproponować inwestycje w rozwój polskiej infrastruktury drogowej i kolejowej. Przyciągnąć chiński kapitał w takich dziedzinach jak nowoczesne technologie, przemysł lekki i odzieżowy" - dodał.

Majman ocenił, że Polska stała się dla państw spoza UE "potencjalną bramą do zjednoczonej Europy".

"Tłumaczymy krajom, które wyszły ze struktur gospodarki planowej, podobnie jak my 20 lat temu, że stanowimy łatwiejsze wejście do zjednoczonej Europy niż kraje +starej+ Unii. Po pierwsze dlatego, że przeszliśmy zbliżoną do nich drogę. Po drugie - dysponujemy infrastrukturą biznesową, siecią firm handlujących ze +starą+ Unią oraz przedsiębiorstw logistycznych, a także konsultantów i doradców prawnych. Ta infrastruktura jest do dyspozycji tych inwestorów, którzy zechcą wykorzystać Polskę jako punkt startowy do reszty Europy" - podkreślił.

Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że napływ BIZ do Polski w 2000 r. wyniósł - 10,3 mld euro, 2001 r. - 6,4 mld euro, 2002 r. - 4,4 mld euro, 2003 r. - 4,1 mld euro, 2004 r. - 10,2 mld euro, 2005 r. - 8,3 mld euro, 2006 r. - 15,7 mld euro, 2007 r. - 16,6 mld euro, 2008 r. - ok. 12 mld euro.

Źródło: (PAP, dd/27.04.2009, godz. 08:27)

Zamieścił Wajcha.
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.