A miało być tak pięknie, jak zapowiadała premier Beta Szydło. Polska Grupa Górnicza może zakończyć rok nawet z miliardem złotych straty, którą pokryjemy my, reszta Polski. Brakuje pieniędzy na wszystko, ale na Barbórkę musi starczyć.
Gazeta Prawna: - „Barbórka na bogato - w tym roku kopalnie przeznaczą 500 mln zł na nagrody dla górników”. Jak to zrozumieć? Jak to sobie wytłumaczyć? Szanuję pracę górników, ale może to tylko ja czegoś nie pojmuję? Dlaczego sprzedawczyni pracująca np. na kasie w Biedronce musi dopłacać do sowitej premii dla górnika? I gdyby to jeszcze dla górnika dołowego czy ratownika górniczego. Z szacunku do tradycji może i warto? Ale do całej reszty armii ludzi żyjących, i to nieźle, z górnictwa- dlaczego?
PGG to nowy twór powołany przez rząd PiS dla zamydlenia oczu Polakom przez dziesiątki lat dopłacającym do górnictwa. Czyli kupowanie głosów wyborców za nasze pieniądze jest realizowane dalej z pełną premedytacją.
PGG: Z dniem 1 lipca 2016 roku rozpoczęto realizację modelu zespolonego kopalń. W wyniku połączenia z 11 kopalń węgla kamiennego powstało 5.
Wniosek: od samego mieszania łyżeczką herbata słodsza nie będzie. Herbata jest dalej gorzka.
Poniżej zdjęcie art. z Rzeczpospolitej. http://www.rp.pl/Surowc…/311039837-Jak-nie-upadnie-PGG.html…
mPolska24
Czesi już się poskarżyli (i słusznie),że udzielamy nieuprawnionej pomocy publicznej kopalniom.Jak trzeba będzie kasę oddać to już ratunku nie będzie (i dobrze).Wszyscy dobrze wiedzą,że kopalnie kupują wszystko od związkowców (bo jak nie to im związek zrobi strajk).Oczywiście kupują droższe i gorsze...Najwyższy czas ukrócić ten proceder.Upadek nie oznacza wstrzymania wydobycia - tam gdzie się to opłaca przyjdą prywatni inwestorzy i zatrudnią do tego górników.